| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2007-09-16 07:22:17
Temat: Re: [OT] mundurkimiranka napisał(a):
> U nas młodzież w euforii:))) Dyrektorka zrezygnowała w ogóle z
> mundurków. Za to mają w tygodniu jeden dzień (poniedziałek), kiedy
> obowiązuje galowy strój (u nich czarny lub granatowy dół, biała
> koszula i krawat / krawatka). W pozostałe dni strój zgodny z
> dotychczasowym regulaminem czyli stonowany, bez ekscesów, negliżów,
> biżuterii itp.
No to pora ją wywalić, co nie? Co to za samowolka? Haka trza poszukać,
zgodnie z duchem czasów. No dobra, ja też bym ja pokochała, odwrotnie
niż dyra mojego młodszego, który wyłazi przed orkiestrę i oprócz tzw
mundurków, zarządził, że stroje pod mundurki maja być w określonych
kolorach. I zapodał, że jak kogoś z komórka złapią, to konfiskata
będzie. Nie widzę problemu, pod warunkiem, że sfinansuje zakupy bluz,
bluzek i spodni, oraz połączenia telefoniczne do rodziców. No i że nie
trafi na mnie, bo ja mu chętnie uświadomię, że regulamin szkolny nie
może być sprzeczny z obowiązującym prawem.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2007-09-16 07:24:16
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?Aga B. napisał(a):
> Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
> przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
> sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.
To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami sobie
też radzą.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2007-09-16 08:38:57
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:fciln1$epe$2@inews.gazeta.pl...
> Aga B. napisał(a):
>
> > Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
> > przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
> > sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.
>
> To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
> państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami sobie
> też radzą.
Nic dodać, nic ująć. U mojego też żadnej fali nie ma. Państwowe gimnazjum.
Szukajcie po prostu szkoły, która ma jasny, klarowny - i najważniewjsze -
EGZEKWOWANY przez kadrę regulamin.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2007-09-16 09:03:37
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?16.09.2007, krys <k...@p...onet.pl> napisał(a)
>> Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
>> przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
>> sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.
>
> To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
> państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami sobie
> też radzą.
Moim zdaniem "kadra" nie będzie zawsze i wszędzie pilnować dzieci. Nie
bedzie jej w łazienkach, w różnych zakamarkach szkoły, w drodze do domu
i po lekcjach.
To czy fala jest czy nie, zależy od tego jakie są dzieci. Bezpośredni
wpływ ma także wychowanie, czyli to z czym spotykają się w domu i na
podwórku.
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2007-09-16 09:21:58
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?
"Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> wrote in message
news:fcirh9$uvn$1@news.onet.pl...
> 16.09.2007, krys <k...@p...onet.pl> napisał(a)
>
> Moim zdaniem "kadra" nie będzie zawsze i wszędzie pilnować dzieci. Nie
> bedzie jej w łazienkach, w różnych zakamarkach szkoły,
Będzie. W dobrej szkole kadra wie dokładnie, gdzie co się dzieje i nie boi
się reagować. U syna kibelków pilnują woźne. Pilnują skutecznie.
w drodze do domu
> i po lekcjach.
Ok. Tylko ta fala,która przenosi się na drogę do domu i na po lekcjach
rozkręca się w szkole. Jeśli tam się ją zdusi w zarodku to i potem nie
działa.
> To czy fala jest czy nie, zależy od tego jakie są dzieci. Bezpośredni
> wpływ ma także wychowanie, czyli to z czym spotykają się w domu i na
> podwórku.
... i potem w nieco innym wymiarze w wojsku, w pracy, w polityce, czasem w
małżeństwie... Fala, mobing, molestowanie, przemoc, obojętne jak to nazwać,
to jest coś, z czym trzeba nauczyć się walczyć, albo raczej - przed czym
trzeba nauczyć się bronić. Udawanie, że tego nie ma, nie nauczy dziecka
asertywności. A agresywnych ludzi jest wokół nas mnóstwo. Nie wyeliminujesz
ich - oni to mają w genach od pokoleń.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2007-09-16 09:38:06
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?Piotr Majkowski napisał(a):
> 16.09.2007, krys <k...@p...onet.pl> napisał(a)
>
>>> Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
>>> przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
>>> sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.
>>
>> To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
>> państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami
>> sobie też radzą.
>
> Moim zdaniem "kadra" nie będzie zawsze i wszędzie pilnować dzieci. Nie
> bedzie jej w łazienkach, w różnych zakamarkach szkoły,
Od tego są dyżury na przerwach, żeby właśnie była.
> To czy fala jest czy nie, zależy od tego jakie są dzieci. Bezpośredni
> wpływ ma także wychowanie, czyli to z czym spotykają się w domu i na
> podwórku.
Ale przymykanie oczu na pierwsze objawy fali daje dzieciom przyzwolenie
na stosowanie tejże. Jeśli ktoś daje im do zrozumienia, że takie
zachowania tolerowane w tej szkole nie będą, i konsekwentnie je tępi,
fali nie będzie.
Takie jest moje zdanie i będę się go trzymać.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2007-09-16 09:39:15
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?16.09.2007, miranka <a...@m...pl> napisał(a)
>> Moim zdaniem "kadra" nie będzie zawsze i wszędzie pilnować dzieci. Nie
>> bedzie jej w łazienkach, w różnych zakamarkach szkoły,
>
> Będzie. W dobrej szkole kadra wie dokładnie, gdzie co się dzieje i nie boi
> się reagować. U syna kibelków pilnują woźne. Pilnują skutecznie.
Oczywiście, w dobrej szkole. Tylko co to oznacza ?
Tak samo jak "dostępne w dobrych sklepach". IMO aby kadra była wobec
fali skuteczna musi być spełnine kilka warunków jak odpowiedni stosunek
liczebny nauczyciele-dzieci, współpraca z rodzicami itd.
Takie warunki są imo niemożliwe w "molochach".
> w drodze do domu
>> i po lekcjach.
>
> Ok. Tylko ta fala,która przenosi się na drogę do domu i na po lekcjach
> rozkręca się w szkole. Jeśli tam się ją zdusi w zarodku to i potem nie
> działa.
Zwykle fala spotyka się w szkole a "działa" na boiskach i podwórkach. Ci
sami "dokańczają" porachunki na podwórku.
>> To czy fala jest czy nie, zależy od tego jakie są dzieci. Bezpośredni
>> wpływ ma także wychowanie, czyli to z czym spotykają się w domu i na
>> podwórku.
>
> ... i potem w nieco innym wymiarze w wojsku, w pracy, w polityce, czasem w
> małżeństwie... Fala, mobing, molestowanie, przemoc, obojętne jak to nazwać,
> to jest coś, z czym trzeba nauczyć się walczyć, albo raczej - przed czym
> trzeba nauczyć się bronić. Udawanie, że tego nie ma, nie nauczy dziecka
> asertywności. A agresywnych ludzi jest wokół nas mnóstwo. Nie wyeliminujesz
> ich - oni to mają w genach od pokoleń.
Asertywność nie ma nic wspólnego z falą i przemocą. Można powiedzieć:
nie dam kieszkonkowego i co to zmieni ? Można podziękować za prochy, za
papierosy lecz i tak dopadną Cię za coś innego, powód jest zwykle
mało ważny.
Jeśli tak jak piszesz, niektórzy mają to w genach...to walka może być
_bardzo_ trudna.
/mentor mode on
Dlatego tak ważne IMO jest postawienie sobie *celów* na
początku drogi. Wtedy można przewidzieć rafy i postarać się je ominąć.
/mentor mode off
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2007-09-16 10:28:43
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?16.09.2007, krys <k...@p...onet.pl> napisał(a)
>> Moim zdaniem "kadra" nie będzie zawsze i wszędzie pilnować dzieci. Nie
>> bedzie jej w łazienkach, w różnych zakamarkach szkoły,
>
> Od tego są dyżury na przerwach, żeby właśnie była.
Tak, oczywiście. A patrole policyjne są od tego abyś czuł się
bezpieczny na ulicach. :)
Skuteczność takich dyżurów jest mała, żeby nie powiedzieć żadna. Taki
nauczyciel może zwrócić uwagę jeśli ktoś biega, lecz fala atakuje wtedy
gdy nauczyciela zwyczajnie nie widać. Dlatego w szkołach wprowadza się
monitoring, ochroniarzy itp.
>> To czy fala jest czy nie, zależy od tego jakie są dzieci. Bezpośredni
>> wpływ ma także wychowanie, czyli to z czym spotykają się w domu i na
>> podwórku.
>
> Ale przymykanie oczu na pierwsze objawy fali daje dzieciom przyzwolenie
> na stosowanie tejże. Jeśli ktoś daje im do zrozumienia, że takie
> zachowania tolerowane w tej szkole nie będą, i konsekwentnie je tępi,
> fali nie będzie.
> Takie jest moje zdanie i będę się go trzymać.
Alez mam takie samo zdanie na ten temat. Reagować trzeba od razu aby
zdusić patologię w zarodku.
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2007-09-16 10:29:51
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:fcitj1$a98$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ale przymykanie oczu na pierwsze objawy fali daje dzieciom przyzwolenie
> na stosowanie tejże. Jeśli ktoś daje im do zrozumienia, że takie
> zachowania tolerowane w tej szkole nie będą, i konsekwentnie je tępi,
> fali nie będzie.
Znów się z Tobą całkowicie zgadzam. Moje obserwacje całkowicie to
potwierdzają. Mówię z pozycji mamy ucznia ostatniej klasy gimnazjum, od
początku w państwowych szkołach (przedszkole miał społeczne).
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2007-09-16 10:41:43
Temat: Re: szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?
"Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> wrote in message
news:fcitk3$516$1@news.onet.pl...
> > Będzie. W dobrej szkole kadra wie dokładnie, gdzie co się dzieje i nie
boi
> > się reagować. U syna kibelków pilnują woźne. Pilnują skutecznie.
>
> Oczywiście, w dobrej szkole. Tylko co to oznacza ?
Napisałam gdzieś wyżej lub niżej. Dla mnie dobra szkoła to taka, w której
jest dobry regulamin i kadra go egzekwuje z żelazną konsekwencją, na nic nie
przymyka oczu, nie patrzy przez palce. Wbrew pozorom to nie oznacza terroru.
Takie szkoły uczniowie odbierają jako bardziej przyjazne, bo wiedzą
dokładnie, czego mają się trzymać.
Czyli kryterium "dobrości" to nie szkoła prywatna / państwowa, tylko
organizacja szkoły. Są państwowe zorganizowane bardzo dobrze i prywatne
zorganizowane źle. Wszystko zależy od ludzi, a właściwie od dyrekcji, bo to
ona stawia kadrze (lub nie stawia) jakieś wymagania. I znów - albo egzekwuje
te wymagania, albo nie. Koło się zamyka.
A co do molochów... Nie wiem. Podstawówka mojego syna była mała - 6-klasowa.
bardzo sobie ją chwaliliśmy. Gimnazjum jest spore - 24-25 klas po ok 25-27
uczniów. To dużo. A jednak dają sobie z młodzieżą radę. Też je sobie
chwalimy. Wydaje mi się, że najgorsze są molochy podstawówka razem z
gimnazjum lub gimnazjum razem z liceum. Za duży rozstrzał wiekowy:))) Ale
może mi się tylko tak wydaje, bo doświadczenia nie mam.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |