Strona główna Grupy pl.sci.medycyna vit.D3

Grupy

Szukaj w grupach

 

vit.D3

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-08-30 17:42:30

Temat: Re: vit.D3, uwaga może być bżydkie
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Sprawa dot. nowotworu prostaty. ....

> ...Tutaj związek występowania raka prostaty z
> brakiem wit. D jest dobrze udowodniony i podejmowane
> jest także leczenie witaminą D istniejącego raka.

A hemoroidy i tym podobne?
Bo jest pszysłowie:
"Nie widziała dupa słońca ogożała od miesiąca."
I może coś prawdy jest w tym pszysłowiu?

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-08-31 12:07:37

Temat: Re: vit.D3
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka pisze:

> Ja swojemu dziecku tą witaminę (w kroplach) dawałam, a Ty skoro wiesz o
> zagrożeniach to też dawałaś czy nie?

NIE MA działającej substancji, której nie dałoby się przedawkować ze
szkodą dla zdrowia. Tyle, że jedne przedawkować trudno, a szkody są małe
i odwracalne, a inne przedawkować łatwo i szkody są duże, do śmierci
włącznie. Witamina D nazywa się niewinnie, ale w organizmie jest
przekształcana do to silnie działającego hormonu regulującego gospodarkę
wapniem.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-08-31 14:13:38

Temat: Re: vit.D3
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:
> Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl> napisał(a):
>
> eh, dyskusja 2 kobiet... a żadna nie sprawdzi, ile było do tej pory na świecie
> przypadków przedawkowania witaminy D. Starczy wklepać w wikipedię, no ale po
> co, przecież jest mundra laluna która wi.
>
> Ostatni przypadek przedawkowania miał miejsce chyba 5 lat temu, jak dobrze
> pamiętam? To było u tej dziewczyny, której podawano przez długi czas ilości
> dziesiątki razy przekraczające górną dopuszczalną dawkę (która z kolei jest
> dziesiątki razy wyższa od zalecanej dziennej dawki). No ale przecież w
> serialach telewizyjnych mówią, że witaminy można przedawkować i są
> niebezpieczne. No to dalej, chlapiemy tą wiedzą na usenecie, a co.


Skoro radzisz, żeby zajrzeć do wikipedii, to może sam byś zajrzał? Cytat:

"In the United States, overdose exposure of vitamin D was reported by
284 individuals in 2004, leading to 1 death."

W wolnym tłumaczeniu: w USA w 2004 roku zarejestrowano 284 przypadki
przedawkowania witaminy D, z których jeden zakończył się śmiertelnie.

Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-08-31 15:38:48

Temat: Re: vit.D3
Od: La Luna <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru Mon, 31 Aug 2009 16:13:38 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Lech Trzeciak, a
następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> W wolnym tłumaczeniu: w USA w 2004 roku zarejestrowano 284 przypadki
> przedawkowania witaminy D, z których jeden zakończył się śmiertelnie.

I sa to przypadki drastycznego przedawkowania, gdy dochodzi do stanu
zagrozenia zycia a przyczyna jest znaleziona bo ktos sie przyznal do
stosowania duzych dawek tej witaminy.
A gdzie ta masa przypadkow niezdiagnozowanych?
Niezdiagnozowane przedawkowywanie tej witaminy to powszechnosc.
Dzieci ktore maja przez pierwsze lata zycia ja podawana na slepo a potem w
wieku starszym jest u nich diagnozowana kamica nerek - kto to wiaze?
Malo kto stosuje ta witamine regularnie w suplementacji poza malutkimi
dziecmi, nawet jesli dochodzi u nich do przedawkowania, bardzo rzadko jest
to diagnozowane - objawy takie jak zwiekszone pragnienie, pocenie sie
glowki, oslabione napiecie miesniowe - sa lekcewazone lub zwalane na cos
innego. Co wiecej - jako ze wiele objawow przedawkowania tej witaminy jest
na oko identycznych jak przy niedoborze, lekarze czesto widzac takie objawy
- bez zadnych badan jeszcze zwiekszaja dawke - zakladajac ze to wlasnie
niedobor.
Potem witamine sie odstawia i nikt juz nie docieka co spowodowalo rozne
problemy w przyszlosci - np. psujace sie na potege zeby, lamiace sie kosci,
kamice ukladu moczowego.


--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-08-31 19:31:50

Temat: Re: vit.D3
Od: Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak pisze:
> Animka pisze:
>
>> Ja swojemu dziecku tą witaminę (w kroplach) dawałam, a Ty skoro wiesz o
>> zagrożeniach to też dawałaś czy nie?
>
> NIE MA działającej substancji, której nie dałoby się przedawkować ze
> szkodą dla zdrowia. Tyle, że jedne przedawkować trudno, a szkody są małe
> i odwracalne, a inne przedawkować łatwo i szkody są duże, do śmierci
> włącznie. Witamina D nazywa się niewinnie, ale w organizmie jest
> przekształcana do to silnie działającego hormonu regulującego gospodarkę
> wapniem.

Zapamiętam na przyszłość.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-08-31 20:09:46

Temat: Re: vit.D3
Od: "tomek wilicki" <j...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):


> Skoro radzisz, żeby zajrzeć do wikipedii, to może sam byś zajrzał? Cytat:
>
> "In the United States, overdose exposure of vitamin D was reported by
> 284 individuals in 2004, leading to 1 death."
>
> W wolnym tłumaczeniu: w USA w 2004 roku zarejestrowano 284 przypadki
> przedawkowania witaminy D, z których jeden zakończył się śmiertelnie.
>

a może być się tak zagłębił w temat zanim się wypowiesz?

w zasadzie wszystkie te przypadki dotyczą albo pomyłkowego zażycia naprawdę
gigantycznych dawek, albo stanu, w którym organizm samoczynnie produkuje
gigadawki witaminy D - sarkoidozy, niektórych nowotworów, gruźlicy etc. Bez
wystąpienia tego typu stanu, u dorosłego praktycznie niemożliwym jest
doprowadzenie do zatrucia - musiałby przyjmować 100 000 UI/dziennie przez
kilka miesięcy. Nieco bardziej skomplikowana sytuacja jest z dziećmi do 1 roku
życia, gdzie wystarczy 40 000 IU dziennie, aby w ciągu kilku miesięcy
doprowadzić do zatrucia. O takich przypadkach pisałem jako o "przedawkowaniu",
na zdrową logikę - przecież nie brałbym za przedawkowanie przypadku, gdy ktoś
wziął gigantyczną dawkę witaminy D nie wiedząc, co bierze. Jak niby to się ma
do tematu dyskusji? Co najwyżej można takie przypadki wykorzystać jako żer dla
trolli (jak widać, skutecznie).

W praktyce na 1 przypadek śmiertelnego zatrucia witaminą D przypada 54
śmiertelnych porażeń piorunem.

Wyjątkiem jest samoistna hiperkalcemia niemowląt, najczęściej wywołana
infekcją albo złą pracą przytarczyc, chociaż faktycznie u niektórych dzieci
może to być wywołane nadwrażliwością na witaminę D.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-09-01 09:14:43

Temat: Re: vit.D3
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:

> Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):
>> Skoro radzisz, żeby zajrzeć do wikipedii, to może sam byś zajrzał? Cytat:
>> "In the United States, overdose exposure of vitamin D was reported by
>> 284 individuals in 2004, leading to 1 death."
>> W wolnym tłumaczeniu: w USA w 2004 roku zarejestrowano 284 przypadki
>> przedawkowania witaminy D, z których jeden zakończył się śmiertelnie.
>
> a może być się tak zagłębił w temat zanim się wypowiesz?

A może dla odmiany zacząłbyś pisać całą prawdę? Przecież stwierdziłeś:


> Ostatni przypadek przedawkowania miał miejsce chyba 5 lat temu, jak dobrze
pamiętam? To było u tej dziewczyny, której podawano przez długi czas ilości
dziesiątki razy przekraczające górną dopuszczalną dawkę (która z kolei jest
dziesiątki razy wyższa od zalecanej dziennej dawki).

Więc ci odpisałem, że przedawkowanie zdarza się co i raz. A ty mi na to:


> przecież nie brałbym za przedawkowanie przypadku, gdy ktoś wziął gigantyczną dawkę
witaminy D nie wiedząc, co bierze.

No dobra, twoja definicja pojęcia "przedawkowanie" nie obejmuje żadnych
przypadków oprócz przyjmowania dawki zalecanej przez lekarza. Są dwa
problemy z taką definicją:
1) jest niezgodna z przyjętą powszechnie, czyli wprowadza w błąd (część
sporu wynika tylko z tego faktu)
2) jest nierozsądna, bo z praktyki wiadomo, że pacjent nie jest
szwajcarskim zegarkiem i pomyłki zdarzają się pacjentowi notorycznie,
zwłaszcza przy przewlekłej terapii. Pacjent potrafi na przykład
zapomnieć o leku przez 2-3 dni, a nawet i tydzień, a jak sobie
przypomni, to bierze hurtem wszystkie zaległe dawki. Pacjent potrafi
pomylić tabletki i brać odwrotnie (tę, co miała być 1x1, bierze 3x2
tabletki dziennie...), a wreszcie dziecko pacjenta potrafi znaleźć
kolorowe cukierki w białej szafce i pożreć całe opakowanie (nie myśl, że
nie wiem, że Devikap jest w płynie). A jak wiadomo, przypadki zatrucia
witaminą brały się także dorosłym z powodu omyłkowego wzięcia jej
preparatu za ... olej spożywczy. Dobrze jest w takiej sytuacji wiedzieć,
że witaminę D da się przedawkować. niż wysłuchać jakiegoś forumowego
!&!0+y, który twierdzi, że witaminy D przedawkować się nie da.



> Jak niby to się ma do tematu dyskusji?

A tak się ma, że ludzie MUSZĄ wiedzieć, że witaminę D *DA SIĘ
PRZEDAWKOWAĆ*, inaczej pojęcie "gigantycznej dawki" i "przedawkowania" w
ogóle nie pojawi się w ich umyśle.

Nawiasem mówiąc, przeglądając na chybcika piśmiennictwo znalazłem opis
przypadku przedawkowania z 2008 roku:

Tuon FF, Nihei CH, Gryschek RC, Seguro AC: Vitamin D intoxication: a
cause of hypocalcaemia and acute renal failure in a HIV patient. Int J
STD AIDS. 2008 Luty ; 19(2): 137-138.
Streszczenie: Hypercalcaemia in patients with HIV infection is usually
associated with specific conditions such as lymphoma and granulomatous
diseases. We described a case of severe hypercalcaemia consequent to
vitamin D intoxication and secondary renal failure in a HIV patient
under tenofovir using. Serum creatinine and calcium returned to near
normal levels after vitamin D discontinuation, saline and furosemide
administration. Some aspects of the drug-induced nephropathy are discussed.
U pacjenta doszło do niewydolności nerek, ale na szczęście chorobę udało
się opanować po odstawieniu witaminy D (!!!) i leczeniu objawowym.
Niestety nie mam dostępu do pełnej pracy, więc nie wiem, jaka konkretnie
dawka była stosowana. Może ten biedak z AIDS chciał sobie na własną rękę
zwiększyć odporność?


> u dorosłego praktycznie niemożliwym jest
> doprowadzenie do zatrucia - musiałby przyjmować 100 000 UI/dziennie przez
> kilka miesięcy.

Jw.

A teoretyzując: średnie poziomy witaminy D (25(OH)D) w krajach o dobrym
nasłonecznieniu są ok. 150 nmol/l, maksymalne "normalne" poziomy u
dorosłego sięgają 250 nmol/l, a zaraz powyżej tego poziomu zaczynają się
pojawiać efekty toksyczne. Podawanie 250 ug (10000 IU) na dobę powoduje
osiągnięcie poziomu 120 nmol/l po niecałych 2 miesiącach, a stałe
przyjmowanie 100ug (4000IU) na ogół gwarantuje utrzymanie 100 nmol/l. Z
krzywej zależności od dawki wynika, że poziom 250 nmol/l zostanie
przekroczony przy dziennej dawce 20-40 tys. IU (500-1000ug) (oczywiście
nie po jednej, lecz po systematycznym używaniu). Co gorsza, ta dawka
powoduje przełamanie mechanizmów regulacyjno-kompensacyjnych (które nie
stykają się z taką ilością prowitaminy w naturze) i uzyskujemy klasyczną
liniową krzywą zależności stężenia od dawki. W praktyce na przykład do
toksycznego efektu podania witaminy doszło u pacjenta, któremu z powodu
niedoczynności przytarczyc podawano co miesiąc 7500 ug (300 000 IU) w
zastrzyku, chociaż dziennie jest to "tylko" 250ug (10 000 IU).



> W praktyce na 1 przypadek śmiertelnego zatrucia witaminą D przypada 54
> śmiertelnych porażeń piorunem.

No fajnie, tylko że nieograniczone zwiększenie spożycia witaminy D
spowoduje zwiększenie liczby zatruć witaminą D, natomiast pozostanie bez
wpływu na liczbę porażeń piorunem. Tak się domyślam, ale może masz inne
dane?


> Wyjątkiem jest samoistna hiperkalcemia niemowląt, najczęściej wywołana
> infekcją albo złą pracą przytarczyc, chociaż faktycznie u niektórych dzieci
> może to być wywołane nadwrażliwością na witaminę D.

Nadwrażliwością? Na witaminę?? Eee, przecież ta witamina nieszkodliwa
jest i przypadków przedawkowania nie było od 5 lat?!


Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-09-01 10:38:33

Temat: Re: vit.D3
Od: "tomek wilicki" <j...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):

>
> No dobra, twoja definicja pojÄ&#65533;cia "przedawkowanie" nie obejmuje Ĺźadnych
> przypadkĂłw oprĂłcz przyjmowania dawki zalecanej przez lekarza.

błąd

"moja" definicja nie obejmuje żadnych przypadków oprócz świadomego
przyjmowania witaminy D, w obojętnie jakich dawkach. Nie obejmuje więc
omyłkowego wypicia litra roztworu witaminy D ani nie obejmuje przypadków gdy
organizm pacjenta sam wytworzył witaminę.

> A tak siÄ&#65533; ma, Ĺźe ludzie MUSZÄ&#65533; wiedzieÄ&#65533;, Ĺźe
witaminÄ&#65533; D *DA SIÄ&#65533;
> PRZEDAWKOWAÄ&#65533;*, inaczej pojÄ&#65533;cie "gigantycznej dawki" i
"przedawkowania" w
> ogĂłle nie pojawi siÄ&#65533; w ich umyĹ&#65533;le.
>

nie sądzę, żeby chociaż jedna osoba na tej planecie brała dawki powyżej 10 000
IU / dziennie, kilkadziesiąt razy wyższe niż zalecane, bo przeczytała jeden
post na pl.sci.medycyna.





> toksycznego efektu podania witaminy doszĹ&#65533;o u pacjenta, ktĂłremu z powodu
> niedoczynnoĹ&#65533;ci przytarczyc podawano co miesiÄ&#65533;c 7500 Âľg (300 000
IU) w
> zastrzyku, chociaĹź dziennie jest to "tylko" 250Âľg (10 000 IU).
>

przyjmując w jeden dzień miesięczną dawkę wody też się zatrujesz. Jeszcze
jakieś mądre pomysły?


> No fajnie, tylko Ĺźe nieograniczone zwiÄ&#65533;kszenie spoĹźycia witaminy D
> spowoduje zwiÄ&#65533;kszenie liczby zatruÄ&#65533; witaminÄ&#65533; D, natomiast
pozostanie bez
> wpĹ&#65533;ywu na liczbÄ&#65533; poraĹźeĹ&#65533; piorunem. Tak siÄ&#65533;
domyĹ&#65533;lam, ale moĹźe masz inne
> dane?
>

no, np takie, że jeśli przyjrzeć się wynikom testów z laboratoriów, 90%
Polaków ma silne niedobory. Serio, wolę kilka przypadków przedawkowania
witaminy D rocznie, niż kilkadziesiąt tysięcy śmiertelnych przypadków skutków
niedoboru, jak jest teraz.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-09-01 22:51:02

Temat: Re: vit.D3
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:

> nie sądzę, żeby chociaż jedna osoba na tej planecie brała dawki powyżej 10 000
> IU / dziennie, kilkadziesiąt razy wyższe niż zalecane, bo przeczytała jeden
> post na pl.sci.medycyna.

Mam nadzieję.

Natomiast wracając do przypadków PRZEDAWKOWANIA witaminy D, mam dla
ciebie prawdziwą gratkę ;-)

Chiricone D, De Santo NG, Cirillo M: Unusual cases of chronic
intoxication by vitamin D. J Nephrol 2003 Grudzień ; 16(6): 917-921.

W skrócie: Poprzednio zdrowy latynoski dwulatek trafił do szpitala z
powodu zaparcia i bólów brzucha. Okazało się, że ma wysokie stężenie
wapnia w surowicy, które początkowo nie reagowało na leczenie i zaczęło
spadać dopiero po 4 dniach hospitalizacji. Stwierdzono, że ma we krwi
106 ng/ml witaminy D. W krzyżowym ogniu pytań matka wyjawiła, że
zakupiła dla niego Raquiferol, preparat witaminy D powszechnie dostępny
w krajach Am. Łacińskiej, który podała mu dla wzmocnienia kości. Tyle,
że trzeba było dawać 2 krople dziennie, a ona dawała mu ampułkę
dziennie. Przez 4 dni dostał 2.4 mln IU zamiast 20 tys. IU. Sprawa na
szczęście dobrze się skończyła.

http://pediatrics.aappublications.org/cgi/content/fu
ll/116/3/e453

Proponuję więc propagować KOMPLETNĄ wiedzę o suplementach, a nie jej
wygodny fragment.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-09-01 22:52:08

Temat: Re: vit.D3
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:
> Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl> napisał(a):
>
> eh, dyskusja 2 kobiet... a żadna nie sprawdzi, ile było do tej pory na świecie
> przypadków przedawkowania witaminy D. Starczy wklepać w wikipedię, no ale po
> co, przecież jest mundra laluna która wi.
>
> Ostatni przypadek przedawkowania miał miejsce chyba 5 lat temu, jak dobrze
> pamiętam? To było u tej dziewczyny, której podawano przez długi czas ilości
> dziesiątki razy przekraczające górną dopuszczalną dawkę (która z kolei jest
> dziesiątki razy wyższa od zalecanej dziennej dawki).

Zalecane są różne dawki, w zależności od wieku pacjenta i odwagi gremium
zalecającego. Powiedzmy, że profilaktyczne mieszczą się zwykle w
granicach 5-20 ?g (200-800 IU), choć badania dowodzą, że 50?g (2000 IU)
też jest bezpieczne. Tyle, że nie wiadomo, czy jest przydatne, choć
sporo na to wskazuje.

Jak już napisałem, dla dorosłego niebezpieczne byłoby systematyczne
zażywanie 500-1000?g (20-40 tys. IU). Ale także jednorazowe podanie
baardzo dużej dawki. W znanym przypadku zatrucia 12-os. rodziny po
spożyciu posiłku usmażonego na preparacie witaminy D ekspozycja była
jednorazowa, 4 osoby zmarły mimo intensywnej terapii. Nie mam
dostatecznych danych, by ocenić, ile witaminy otrzymali. Natomiast
właśnie dokopałem się do przypadku dwulatka, który otrzymywał przez 4
dni po 2.4 mln IU (po ampułce zamiast po 2 krople) no i oczywiście
trafił do szpitala z wysokim poziomem wapnia i objawami klinicznymi tego
wzrostu. O czym specjalnie osobno piszę.

Ludzka pomysłowość i głupota nie zna granic. Może gdybyś praktykował
kiedykolwiek medycynę, to byś o tym wiedział.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

rezonans magnetyczny_prywatnie_Ol sztyn / Trójmiasto ???!!!
spoznione skrecenie
Przeziębienie a półmaraton
Operacja a rekreacyjne uprawianie sportu
nefrologia - zarośnięcie przetoki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »