Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zazdrosc - byc moze juz bylo....ale

Grupy

Szukaj w grupach

 

zazdrosc - byc moze juz bylo....ale

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-31 18:00:10

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "majka" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bitc7g$q0d$1@inews.gazeta.pl...
> majka <e...@o...pl> napisał(a):
> Ana napisała:
>
> > > pomimo najlepszych chęci nie rozumiem cię ani w ząb. chyba linie
naszego
> > > rozumowania, odczuwania są w tej materii tak niepomiernie od siebie
> > odległe.
>
> > >mogłabyś napisać, co cię konkretnie tak bardzo powaliło
> > > pozdrawiam
> >
> >
> > juz pisze: dowiedzialam sie ze: " nie katuj mnie wymyslonymi legendami"
> > kiedy zapytalam sie o co chodzi zobilam sie awantura, a potem dostalam
> > wyjasnienie ze to bylo martwienie sie o mnie bo dlugo mnie nie bylo.....
> >
> > jakos ni umiem zrouzmiem czemu nie pwoeidzial martwie sie ociebie, tylko
nie
> > katuj mnie wymyslonymi legendami
>
> Chyba chwyciłam, o co biega. Gdy Ciebie nie ma , on sobie wyobraża, że
> uczestniczysz w damsko-męskich orgietkach. O to tu chyba chodzi. Oj,
będzie
> Ci bardzo ciężko.
> ana


to jest cytat z nego : hoduj ja (nadinterpretacje)sobie i wmawiaj co chcesz
rob alibi, spotykaj sie z kim chcesz , jedz jak ci to potrzebne mnie to
(juz) jest naprawde obojetne


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-31 18:08:00

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ana" w wiadomości news:bit9sn$jao$1@inews.gazeta.pl napisal(a):
>
> > Mozemy jednak ta zazdroscia sprawic, ze drugiej osobie
> > oczy z orbit wyjda lub tez, ze pozostanie z nami szczesliwa.
> Toż to cały czas usiłuję wytłumaczyć!

Komu? Mnie? Daj emocjom opadnac, bo patrzysz, a nie widzisz.




pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 18:09:10

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Arek <a...@e...net> napisał(a):

> Greg rzecze:
> > "Taka ma zasada, ze nie dziele sie kobieta, z cala reszta stada".
>
> A widzisz! Mówiłem o pewnej kulturze ludów Wielkiego Stepu ;(
>
> > Jesli cos chce posiadac, to o to dbam, aby miec jak najdluzej (no chyba,
>
> Ale ludzi nie można posiadać.
> Nie te czasy.
>
> > Jesli czegos nie chce, to odrzucam lub nie dbam o to - kupie sobie nowe.
>
> Zdaje się, że spłaszczyłeś problem i to bardzo fałszywie.
>
> > Jesli idzie o ludzi to jest podobnie.
>
> Nie jest podobnie bo każda osoba jest unikalna i nie zastąpisz JEJ inną.
> Jeśli wiesz o czym mówię.
>
> > Jesli mi na kims zalezy to dbam o jak najlepsze stosunki z
> > druga osoba. Przedmioty sie psuja, a ludzie odchodza. Jestem zazdrosny o
> > kobiete, na ktorej mi zalezy (gdyby mi nie zalezalo, niemialbym o co byc
> > zazdrosny). Zazdrosc to lek przed tym, ze ona wybierze innego -
>
> Nie. Jesteś zazdrosny bo zależy Ci nie na tej kobiecie, lecz na jej
posiadaniu.
> Tu jest właśnie cały myk ukryty. Gdyby Ci zależało na tej kobiecie nie
byłbyś
> zazdrosny.
> Zacytuję swoją wypowiedź na ten sam temat z innej grupy :
>
> Co do miłości a tego o czym Ty piszesz to widziałem dziś idealnie pasującą
> scenę w filmie "Bruce Wszechmogący".
> Jest tam taki moment gdy Bóg rozmawia z Bruc'em, po pewnym incydencie,
> gdy Bruce zobaczył, że jego dziewczyna Grace, cierpi przez niego.
> To wygląda mniej więcej tak:
> Bóg : O co się właściwie troszczysz?
> Bruce : O Grace
> Bóg : Chcesz ją odzyskać?
> Bruce nabiera powietrza jakby chciał już powiedzieć TAK, po czym
> nagle zamiera na chwilę i mówi:
> Bruce : Nie! Chcę żeby była szczęśliwa. Cokolwiek by to znaczyło,
> żeby znalazła kogoś kto obdarzy ją miłością, na którą sobie zasłużyła.
> Chcę, żeby spotkała kogoś, kto będzie zawsze ją widział tak jak ja
> ją widziałem przez Twoje oczy.
>
> I to jest właśnie wyznanie MIŁOŚCI !
>
> A to co Ty opisujesz to zwykłej żądzy posiadania na wyłączność. :(
>
> W pierwszym przypadku liczy się człowiek i jego szczęście, w drugim
> liczy wyłączność na tego człowieka, a nie człowiek.
>
>
> > Oczywiscie starania o druga osobe nie powinny wynikac jedynie z zazdrosci.
>
> Najlepiej jak zupełnie nie wynikają z zadrości tylko po prostu z miłości :)
>
> Arek

Jesteś wyjątkowym idealistą!
ana

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 18:12:18

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ana" w wiadomości news:bitblh$od4$1@inews.gazeta.pl napisal(a):
>
> > > > > dlaczego faceci sa ostatnio az tak bardzo zazdrosni?
> > > > Az tak wielu sprawia Ci klopot?
> > > mi tylko jeden,
> > Wiec pytaj o jednego.
> Bardzo słuszna uwaga.

Spoko - moze jutro pojde na badania i moze dostane skierowanie na
leczenie.



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 18:33:05

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "jbaskab" <j...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:bitcnf$c9j$1@news.onet.pl...
> jbaskab rzecze:
> > A co jest właściwie w tym złego?
>
> Jak to co!? Człowiek NIE jest przedmiotem by mógł należeć do kogoś innego.

A nie widzisz różnicy pomiędzy posiadaniem stołu i wyłącznością na kogoś?
Wejście w związek jest w pewnym sensie dobrowolnym ograniczeniem wolności
każdej ze stron.

> > Decydując się na związek z kimś, decyduję się na wyłączność. Ja-Ty.
> > Ja coś poswięcam ze swojej wolności a partner coś ze swojej.
> > Nie jesteśmy dwoma niezależnymi bytami tylko związkiem dwóch osób.
>
> Nie. Sęk w tym, że nadal jesteście dwoma niezależnymi bytami tworzącymi
> ZWIĄZEK. Nie ma takiego zwierza w przyrodzie jak "związek".

Zależy z jakiego punku widzenia patrzysz- w Bibli jest taki zwierz:).
Figuruje pod nazwą "małżeństwo":)

> > A nie jest to cecha przede wszystkim osobniczo zrdeterminowana? Ja
jestem
>
> Nie. Jest to cecha nabyta, przynajmniej w odniesieniu do partnera
seksualnego,
> bo gdyby była wrodzona to mieliby ją wszyscy ludzie na świecie, a tak nie
jest.

No tutaj to palnąłeś z grubej rury. Jedni są ufni, drudzy nie, jedni ryży,
drudzy nie, jedni odważni inni nie. U psów można wyhodować rasy łagodne,
ostre, agresywne, pokojowe. Przez krzyżowanie odpowiedniego materiału
genetycznego.


> > Myślisz, że to się zmienia w zależności od epoki? Że "mój mąż" mówi cos
> > innego niz lat temu 100? Że nie mówi - "mój Ci on, mój" ;))
> > z podtekstem- "wara dziewczyny":)?
>
> Myślę, że tak. Skoro dałaś przykład z "mój Ci on, mój" to zobacz jak
determinująca
> to była kwestia przedstawiona literacko w Krzyżakach - Zbyszko z Bogdańca
mógł się
> od tego uwolnić dopiero po śmierci "właścicielki" mimo, że nie darzył jej
> miłością, ani chęcią wyjścia za nią, to nie miał wyjscia.

Chwila, chwila- to z miłością i własnością nie miało nic wspólnego- to był
raczej honor, rozsądek i stosunki społeczne.

> Albo pomyśl co znaczyło kiedyś "mój chłop" "mój parobek" a co dziś znaczy
"mój
> pracownik".


BTW. Czasami stosunki pomiędzy pracodawcą a pracownikiem niewiele się różnią
od tych pomiędzy parobkiem a panem. No i bardzo często wyłączność tam jest:)
podpisuje sie przecież lojalki, nie?:)

Z pozdrowieniami
Aska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 18:44:53

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab rzecze:
> A nie widzisz różnicy pomiędzy posiadaniem stołu i wyłącznością na kogoś?
> Wejście w związek jest w pewnym sensie dobrowolnym ograniczeniem wolności
> każdej ze stron.

A niby dlaczego!? Nie widzę takiej konieczności.

> Zależy z jakiego punku widzenia patrzysz- w Bibli jest taki zwierz:).
> Figuruje pod nazwą "małżeństwo":)

Biblia to nie wyrocznia i mnie nie interesuje.
Mówię o tym co istnieje, a nie o tworzonych przez kulturę zjawiskach.

> No tutaj to palnąłeś z grubej rury. Jedni są ufni, drudzy nie, jedni ryży,
> drudzy nie, jedni odważni inni nie. U psów można wyhodować rasy łagodne,
> ostre, agresywne, pokojowe. Przez krzyżowanie odpowiedniego materiału
> genetycznego.

No i?? W czym to przeczy temu co powiedziałem, że zazdrość jest cechą nabytą
podczas dorastania, a nie wrodzoną?

> Chwila, chwila- to z miłością i własnością nie miało nic wspólnego- to był
> raczej honor, rozsądek i stosunki społeczne.

Nieważne, gadaliśmy teraz o sile znaczenia słowa "mój".

> BTW. Czasami stosunki pomiędzy pracodawcą a pracownikiem niewiele się różnią
> od tych pomiędzy parobkiem a panem. No i bardzo często wyłączność tam jest:)
> podpisuje sie przecież lojalki, nie?:)

Ale nie ma zniewolenia.

pozdrawiam
Arek



--
http://www.elita.pl/arek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 18:47:53

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora

Ana rzecze:
> Jesteś wyjątkowym idealistą!

Nie. Jestem realistą.
Wiem, że ogromna rzesza ludzi usprawiedliwia swoje żądze
nazywając je miłością. Ale są też na szczęście ludzie, którzy
potrafią szczerze kochać i są pozbawieni zazdrości.

A tą scenę z filmu warto zobaczyć, jest super zagrana, czuje się jej moc.

pozdrawiam
Arek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 19:20:40

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

majka:
> dlaczego faceci sa ostatnio az tak bardzo zazdrosni?
> ... co zrobic zeby z tego powodu nie rozpadl sie zwiazek?

Wyobraz Sobie kogos kto nie jest ani troche zazdrosny
o osobe ukochana... Masz to? :)

Czy widzisz kogos, kto jest przekonany ponad wszelka watpliwosc,
ze wszyscy inni sa mniej atrakcyjni i mniej warci od niego? Kogos,
kto poza soba, swoimi sprawami nie dostrzega niczego innego?
Narcyza codzinnie spedzajacego przed lustrem znaczna czesc czasu?
Kogos, kto ubiera sie starannie dbajac o najdrobniejszy detal swego
stroju, wizerunku...itp? [...itd...]

A teraz odpowiedz Sobie: czy chcialabys zwiazku z kims, dla kogo
nie bedziesz nikim bardziej wyjatkowym niz tysiace innych kobiet? ;)

Gdyby zazdrosc byla czyms wylacznie negatywnym dla czlowieka,
nie bylaby czyms z gruntu powszechnym, co stanowi integralny
fragment jego psychiki. :)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 19:27:44

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora

cbnet rzecze:
[..]
> Gdyby zazdrosc byla czyms wylacznie negatywnym dla czlowieka,
> nie bylaby czyms z gruntu powszechnym, co stanowi integralny
> fragment jego psychiki. :)

Nienawiść, zapiekłość itp. itd. też nie jest czymś negatywnym
i powszechnym?
W tym samym miejscu plasuje się zazdrość.

Arek

--
http://www.elita.pl/arek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 19:35:09

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Arek:
> Nienawiść, zapiekłość itp. itd. też nie jest czymś negatywnym
> i powszechnym?
> W tym samym miejscu plasuje się zazdrość.

Arnoldzie! Dyskusja z Toba przypomina sen wariata: :)
ja o kwiatach, Ty jak zwykle o dupie Maryni. ;D

PS: szkoda ze nie wypowiedziales sie w temacie o noworodkach
w beczce z kiszona kapusta, ale rozumiem ze pala nagle Ci
zmiekla i 'madrych' slow zabraklo. ;D
PPS: czy ja wygladam na kogos kto widzi sens w dysputach
z pojebem broniacym prawa konstytuujacego ludobojstwo? :)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szok po smierci rodzicow.
Nadwrażliwość
Re:My emails...
Kultura w sieci
(hollywood)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »