Straszny film o polskiej rzeczywistości, tu jest gorzej niż w satyrach na komunizm,
jest bardziej mrocznie. Gajos wyśmienity, gra prokuratora i jest takim
przeciętniakiem obserwującym polską rzeczywistość. W telewizji non stop religia,
Jezus i czy był żydem czy przestał przez chrzest. Na psychiatryku nie leczą, ma córkę
anorektyczkę, tylko usawienia H. czyli spiritualizm, zabobon. Ma się wrażenie że
oglądamy plemiona pierwotne gdzie duchy i wiara w zabobon jest bardziej rzeczywista
od rzeczywistości. Księża pedofile, policjantów zastanawiających się czy noworodek
trafił do nieba, bo ciągle znajdują zwłoki w kiblach warszawskich i wiadomo dlaczego,
bo zakaz aborcji. Lekarze, załatwisz wszystko na układ, bo miejsc nie ma tylko w
prywatnej jego klinice. Ta anoreksja ma znaczyć ludzi pozbawionych decydowania o
swoim ciele, obrócz Gajosa wszyscy są anorektyczni, bo nie mają władzy nad ciałem
swoim, lub ciało jest jakby wyssysane, duchy, zabobony, rozmowy z duchami co piszą
listy. Film miał wyśmiać jak za komuny absurdy, ale jest bardziej przerażający w
pokazywaniu w czym żyjemy, no i mocherowe babcie.