Chłopiec w damskiej szatni.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1011

601. Data: 2006-09-23 22:37:46

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:4515a709$0$17966$f69f905@mamut2.aster.pl...
>Dzieci w przedszkolu robią i mówią różne rzeczy.

A Ty się tymi gadkami mocno przejmujesz, co dałaś wyraz nieco wyżej...
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

602. Data: 2006-09-23 22:40:18

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:4515a709$0$17966$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:

> W ogóle na tematy. Ba, dość obrazowo opowiedział mi jak będę rodzić
> (akurat byłam w ciąży).

Mój też wie, jak rodzą się dzieci, ale nie widzę w posiadaniu tej wiedzy
niczego niewłaściwego.

> Dzieci w przedszkolu robią i mówią różne rzeczy.

Owszem, ale przecież nie opowiadają sobie "Te, Kazio, jaką ja wczoraj
babeczkę widziałem na basenie, no miodzio mówię ci, już sie nie mogę
doczekać następnego razu, fajnie, że mama mnie zabiera do damskiej szatni,
to sobie jeszcze popatrzę" ;-)

> Z własnego przedszkola pamiętam zabawy w lekarza, lekarza od
> szczegółów anatomicznych ;-)

Też, ale to były zabawy typowo poznawcze i szybko się kończyły (wraz z
poznaniem wszelkich szczegółów). Moje się w to nie bawiły, bo od "zarania
dziejów" znają wzajemne szczegóły anatomiczne.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

603. Data: 2006-09-23 22:42:54

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:4515a84b$0$17957$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:

> Zupełnie nie łapię analogii między religią, a wprowadzaniem chłopców
> do damskiej szatni. Sorry.

Oczekiwałaś zrozumienia od innych i byłaś zawiedziona, gdy Ci go nie
okazano, choć byłaby to tylko kwestia dobrej woli i wczucia się w Twoje
położenie.
Ze mną jest podobnie.

> Nie jest. Przypomniałam tylko to, co napisałaś, bo z tonu tamtego
> postu nijak nie wynikał brak innych możliwości, a właśnie "tenis nie,
> tylko basen, bo tak".

Nie napisałam tego w ten sposób, tylko wyjaśniłam dlaczego tak, a nie
inaczej.
Twoja interpretacja kompletne zmienia sens mojej wypowiedzi.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

604. Data: 2006-09-23 22:44:12

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:4515a772$0$17950$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
> wiadomości news:ef3thq$43k$1@news.onet.pl...
>> A u mnie całkiem spory niesmak wywołuje widok zaniedbanej baby,
>> wywalającej w szatni na basenie na widok publiczny swojego zarośniętego
>> bobra. Zwłaszcza, że w owej szatni 4 metry od niej są specjalne boksy do
>> przebierania, z zasłonkami. Ale ja musi jakaś 'niedostosowana musi
>> jestem'.
>
> Ach, jak rozumiem to o mnie było...

Agnieszko, jeśli byłaś kilka miesięcy temu obleśną, lubiąca wszystkim
pokazywać w damskiej szatni swego owłosionego bobra, matką 2-latka,
uczęszczającą na zajęcia w szkole pływania dla maluchów na basenie w Wa-wie
przy ul. Potockiej, w środy o godz. 15-tej, to możliwe, że właśnie o Tobie.

> Od jakiegoś czasu mam bardzo niesympatyczne wrażenie, ale mam nadzieję, że
> to przejściowe.

Tia... Ja też mam od jakiegoś czasu wrażenie, że jesteś mocno
przewrażliwiona na swoim punkcie i że to przejściowe.
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

605. Data: 2006-09-23 22:47:18

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ef4cid$gf5$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

>>> bezpieczenstwa nie zapewnisz w zadnym wieku
>>
>> Ale ryzyko można ograniczyć zawsze.
>
> w granicach rozsadku.

Tyle tylko, że to ja, jako matka, decyduję, gdzie przebiega ta granica.
Ja nie odbierałam Ci prawa do decydowania, czy i w jakich sytuacjach możesz
zostawić wózek przed sklepem, a w jakich nie.
Dlatego też Ty (czy inni) nie odbieraj mi prawa do decydowania, czy mogę
puścić syna samego do szatni męskiej czy nie. Jak widać problem ten nie jest
tu wydumany, bo podobne obawy pojawiły się w postach innych mam.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

606. Data: 2006-09-23 22:49:03

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:4515a919$0$17970$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
> wiadomości news:ef3udd$6h4$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
>> news:ef2v63$qd4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> Nie Nixe, ja mam w sobie dużo empatii.
>>
>> Szoda tylko, że głęboko jest ukryta. ;-)
>
> Analizy na odległość Ci nie wychodzą.

Analiza poczucia czyjegoś humoru też jest trudna.

>> Nie dość, że (jak sama pisałaś) jesteś dziwna, to jeszcze się na Matkę
>> Teresę kreujesz.
>
> A to akurat wcale. Zasada wolności w bańce zupełnie nie kojarzy mi się z
> Matką Teresą. Raczej z obyciem społecznym.

Niech i tak będzie. :-) Chociaz nie bardzo wiem, co to 'wolność w bańce'...
;-)

>>> dlatego nie potrafię zrozumieć, że dla innych ważniejsze jest, żeby ktoś
>>> się wykazał empatią, niż żeby samemu nie być balastem.
>>
>> Zdarza mi się czasami jechać przez miasto (w Wa-wie panuje demon
>> szybkości, jak wiadomo) samochodem, który nie może rozwijać prędkości,
>> uznawanych tutaj za normalne. Niezłym muszę być balastem dla tych, którzy
>> jadą za mną. ;-)
>
> Masz samochód, który nie rozwija prędkości 50 km/h? Co to za samochód?

Jeden z dwóch, które posiadamy. Rozwija prędkość przepisową, spoko. :-) Ale
w Wa-wie prędkość 50 km/h jest traktowana jako wyjątkowo nienormalna i jest
tym samym słabo akceptowana. Możesz to sprawdzić osobiście. Zapraszam. :-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

607. Data: 2006-09-23 22:52:34

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ef4bc1$2lh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie, założyłam, że gerontofile ;-)

Nie znam... Możesz przybliżyć rodzaj zainteresowań? ;-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

608. Data: 2006-09-23 22:54:00

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ef4cb1$1kd1$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:4515a58a$0$17970$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Jakich poglądów?
>
> Takich, że widzisz problem w przebraniu się w obecności małego chłopca (ja
> go nie widzę).
> Można przypuszczać, iż w podobny sposób przeszkadzała Ci czy przeszkadza
> obecność Twojego syna w sytuacjach, gdy stałaś nago w łazience czy też
> usiłowałaś przejść do pokoju. Dziecko to wyczuwa. Każde skrępowanie i
> sztuczność. U nas w domu nie panuje żadne tabu w kwestii nagości. Nie
> kryjemy się jakoś specjalnie przed dziećmi, nie robimy żadnego dramatu,
> gdy któreś zobaczy nas nago, dzieciaki kąpią się wspólnie. Może dlatego
> dla nich nagie piersi czy genitalia to po prostu coś takiego jak naga ręka
> czy plecy. Dlatego też nie interesują się tymi częściami ciała i nie
> opowiadają sobie o nich z wypiekami na twarzy w szkole czy przedszkolu.

Aha, przypuszczenia z sufitu, w dodatku w absolutnej sprzeczności z tym, co
nawet tu na grupie napisałam. Poczytaj wątek. A jak Ci się nie chce to
proszę bardzo: nie, nie czuję skrępowania w stosunku do syna, nie jest
problemem, że wejdzie do łazienki, gdy się kąpię (kąpiemy), nie jest
problemem chodzenie po domu nago, nie każę dzieciom zakrywać oczu na
reklamach. Niemniej jednak odróżniam relacje w rodzinie od relacji z obcymi
osobami. Z jakiegoś powodu chodzenie po ulicach nago nie jest powszechne,
ba, jest nawet obłożone ryzykiem popadnięcia w konflikt z prawem, z jakiegoś
powodu łazienki i przebieralnie są podzielone na damskie i męskie, z
jakiegoś powodu to plaże dla nudystów są oznaczone, a nie plaże dla
tekstylnych. To, że dla moich dzieci _moje_ nagie piersi czy _siostry_ nagie
genitalia, nie są problemem, nie oznacza, że tak samo będą traktować piersi
czy genitalia koleżanek i kolegów. Co więcej byłabym bardzo zdziwiona i
niezadowolona, gdyby tak było.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

609. Data: 2006-09-23 22:54:23

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ef4ch3$ga6$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> nie, nietrudno. ale nie przesadzajmy, bo zycie niesie wiele zagrozen.
> wszedzie

Zostaw ten wózek pod sklepem, nie przesadzaj, bo życie niesie wiele
zagrożeń.

> wszędzie z synem chodzic nie bedziesz.

Tam, gdzie będzie mu grozić potencjalne niebezpieczeństwo będę chodzić tak
długo, jak będzie tego wymagał jego wiek i intelekt.

> imo przesadzasz.

Nie przesadzam. Tobie trudno jest wyobrazić sobie sytuację, że puszczasz
córkę samą w jakieś miejsce, gdzie miałaby się rozebrać wśród obcych ludzi.
Nie masz takiego doświadczenia, ale myślę, że mimo wszystko nie puściłabyś
jej. Z synem jest o tyle gorzej, że środowisko mężczyzn jest potencjalnie
bardziej niebezpieczne, niż środowisko kobiet i nie ma co do tego żadnych
złudzeń.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

610. Data: 2006-09-23 22:55:47

Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
wiadomości news:ef4c6e$f7v$1@news.onet.pl...
>
> No, dobra, fajnie, że to wszystko takie Twoje. Ale co, tym bardziej, mają
> 'te Twoje' w kontekście obcych osób, które Ci syn opisuje?

Znaczy "wsęsie" że w jakim kontekście? Że gdy powiedział "a bo Kamil
opowiadał..." to dostał wykład, dlaczego o pewnych rzeczach opowiadać się
nie powinno? No mniej więcej "mają" to samo.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry