Cześć,

Mam do podjecia trudna decyzje odnosnie podlogi w mieszkaniu (stare
budownictwo). Problem polega na tym, ze w obecnym stanie na podlodze lezy
50-letni parkiet, pod parkietem plyta pazdzierzowa a pod plyta - popekany
beton, nawet gruz. Wykonawca poinformowal mnie, ze aby uzyskac w tych
warunkach prosta podloge musialby zerwac wszystko do golych stropow i zrobic
gigantyczna wylewke. Tyle, ze koszt takiej operacji scina z nog.

Szukamy wiec innych rozwiazan:
1) wycyklinowac obecny parkiet - moim zdaniem odpada, bo parkiet kiepsko
wyglada (silne przebarwienia, mnostwo duzych szpar)
2) polozyc panele na obecny parkiet - bardzo niechetnie. Nie chcialbym klasc
paneli.
3) zerwac parkiet, zostawic plyte i na plyte polozyc deski sosnowe (na inne
drewno mnie nie stac)

To wymyslil wykonawca.
Co sadzicie o tych rozwiazaniach? Zwlaszcza zalezy mi na Waszych opiniach co
do deski sosnowej - slyszalem, ze jest bardzo nietrwala, miekka, szybko sie
odbarwia, odciskaja sie w niej meble i tak dalej.

Przed pojawieniem sie tego problemu chcialem polozyc Finish Parkiet,
natomiast wykonawca twierdzi, ze podloga bedzie zbyt nierowna aby parkiet
sie trzymal.
Ma racje?
Jesli tak - czy mozna cos zrobic w tych warunkach (poza zrywaniem
wszystkiego i wielka wylewka) aby na tyle poprostowac podloge, aby w miare
nadawala sie pod parkiet?

Bede wdzieczny za wszelkie podpowiedzi - w ciagu tygodnia musze podjac
decyzje co z podloga.

Pozdrawiam,
Hadaar