Strzelacie talerzami? Wrzeszczycie? Czy może obrażacie się? A panie płaczą?
A panowie wychodzą z domu?
Powiem Wam, że ja wrzeszczę, a potem mi wstyd, że sąsiedzi słyszeli... A mój
TZ wychodzi do drugiego pokoju...
A może jest tu ktoś, kto się nie kłóci? I jak to robi ?