Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Co z tym jajem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co z tym jajem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 151


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2015-04-09 22:36:03

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>>> Tylko co z białkami? O_o
>>> Dać kotu może?
>> Już wiem co on na to powie: sami sobie zjedzcie.
>
> Przy okazji zapytam, bo kotów u mnie w ogródku ostatnio przybywa.

Skończył się marzec, nastał kwiecień, więc mają więcej wolnego czasu.
Nie dziwię im się.

> PS: A i dywan zaczął włos gubić.

A czy robiła już Pani diwaniję? Nie wiem, czy dobrze to napisałem, bowiem
słowo to poznałem wyłącznie przez uszy. Ale zaraz wyjaśnię o co chodzi.
Pewnien mój znajomy najął się w swoim czasie do roboty w kraju arabskim.
Naonczas był to kraj najczęściej kojarzony z bogactwem i wschodnim
przepychem. Ale miało to miejsce jeszcze przed tzw. pierwszą wojną
w Zatoce, w czasie której został on najechany przez sąsiednie lokalne
mocarstwo, poczem nieco podupadł.

Diwanija była to impreza, na którą prezes stołecznego koncernu, wezyr,
minister, szejk, czy jak to tam u nich się nazywa, zapraszał swoich
zauszników, a jeśli była okazja i możliwość, to i przybyszów z krajów
zamorskich. Celebracja polegała na tym, że dywan zaściełano gazetami,
płachtami Al Khaleej, czy co tam wtedy wychodziło, a na to kładziono
misy dań przeróżnych w ilościach znaczących i nie do przejedzenia przez
zgromadzoną załogę.

Wspominam o tym, bo żal przecież, by sposobność nabycia nowego dywanu
się zmarnowała i taka impreza została poniechana. Ale też i z tego
powodu, iż pisano tu o mnie, że wątki poboczne lubię. Więc zawieść nie
chciałem.

Jarek

--
Ormianin pokochał smagłego Azera
Swe serce jak dywan u stóp rozpościerał
Aż najadł się strachu
Bo żył w Karabachu
Więc teraz nienawiść go zżera

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2015-04-09 22:39:09

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> To do kościoła zasuwasz z surowymi? :)
>
> A Ty z tuzinem ugotowanych w koszyku pomykasz, czy z kopą?

Krakowskim targiem najlepiej do koszyka włożyć mendel.

Jarek

--
Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury.
Kura wyłazi ze skóry,
Prosi, błaga, namawia: "Bądź głupsze!"
Lecz co można poradzić, kiedy ktoś się uprze?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2015-04-09 22:55:21

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 09 Apr 2015 14:14:25 +0200, Anai napisał(a):

> W dniu 09.04.2015 o 14:12, Anai pisze:
>> W dniu 09.04.2015 o 10:38, Stokrotka pisze:
>>>
>>>> Po œwiętach zostało mi sporo ugotowanych jajek.
>>>> Macie może jakieœ pomysły, jak je wykorzystać pomijajšc sałatki i
>>>> kotlety z jajek?
>>>
>>> Wszystkie mają dużo holesterolu. Jedz po połowie dziennie, z majonezem,
>>> szczypiorkiem...
>>>
>> Jedz bez majonezu po całym - szybciej zejdą :D
>>
> ... a tak na serio, to Ixi gdzieś kiedyś wspominała o cieście na
> gotowanych żółtkach - może się nadadzą.

Jak najbardziej - kruche ciasto na gotowanych żółtkach, które w dodatku
świetnie się mrozi do późniejszego użycia. Kiedy mam nadmiar jajec, zawsze
je robię, a potem jak znalazł na szybką szarlotkę czy po prostu "gołe"
ciasteczka. Zresztą surowe żółtka poodobnie zagospodarowuję, robiąc ciasto
półkruche - przy posiadanym nadmiarze gęstej kwaśnej śmietany.

> Tylko co z białkami? O_o

Białka ugotowane można zemleć i zrobić z nich "bezżółtkowe" kotlety
(dodając cebulę, bułkę i jedno-dwa surowe jaja lub białka dla zlepienia) -
hit akurat na jutro, bo jutro piątek :-)
Zresztą na te kotlety to i tak najlepsze są całe jajka, więc jeśli nie chce
się robić ciasta kruchego, to...

Inny sposób: białka bez żółtek nadziać posiekanym łososiem czy inną wędzoną
rybką (plus cebulka i majonez do masy dla zwiększenia spoistości i
wilgotności) - fajna przekąska też na piątek albo na przyjątko.

Można też zrobić dosyć grubo zmieloną "pastę" - z rybką wędzoną, cebulką i
korniszonem - j.w. z majonezem.


--

Ikselka
"Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
pewni siebie."
Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2015-04-09 23:17:57

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 9 Apr 2015 22:55:21 +0200, Ikselka napisał(a):

> kruche ciasto na gotowanych żółtkach, które w dodatku
> świetnie się mrozi do późniejszego użycia.

..znaczy - mrozi się ciasto, a nie same żółtka, oczywiście. Choć pewnie i
same żółtka też można, tyle że nie praktykowałam tego, to głowy nie dam za
efekt.

PS. Co do żółtek surowych - Nigella poleca ich mrożenie, więc to czasem
robię idąc za jej radą. Udaje się nieźle, tylko z praktyki powiem, że
trzeba mrozić w bardzo szczelnym twardym pojemniczku, bo torebki foliowe
łatwo mogą ulec przedziurawieniu w zamrażarce i wtedy żółtka po rozmrożeniu
są jakieś takie gumiaste - wysychają w zamrażarce albowiem, kiedy
nieszczelne opakowanie.
--

Ikselka
"Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
pewni siebie."
Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2015-04-09 23:40:58

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-04-09 o 22:36, Jarosław Sokołowski pisze:
> Diwanija była to impreza, na którą prezes stołecznego koncernu, wezyr,
> minister, szejk, czy jak to tam u nich się nazywa, zapraszał swoich
> zauszników, a jeśli była okazja i możliwość, to i przybyszów z krajów
> zamorskich. Celebracja polegała na tym, że dywan zaściełano gazetami,
> płachtami Al Khaleej, czy co tam wtedy wychodziło, a na to kładziono
> misy dań przeróżnych w ilościach znaczących i nie do przejedzenia
> przez zgromadzoną załogę.

Coś w ten (nomen omen) deseń robiłam, tyle że bez gazet. I dzięki temu
dokonałam odkrycia, że linienie dywanu nie od pory roku, a od ilości
depczących po nim osób zależy.

> Wspominam o tym, bo żal przecież, by sposobność nabycia nowego dywanu
> się zmarnowała i taka impreza została poniechana. Ale też i z tego
> powodu, iż pisano tu o mnie, że wątki poboczne lubię. Więc zawieść nie
> chciałem.

I słusznie, tak oto tradycyjnemu zboczeniu staje się zadość.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2015-04-10 00:47:56

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Diwanija była to impreza, na którą prezes stołecznego koncernu, wezyr,
>> minister, szejk, czy jak to tam u nich się nazywa, zapraszał swoich
>> zauszników, a jeśli była okazja i możliwość, to i przybyszów z krajów
>> zamorskich. Celebracja polegała na tym, że dywan zaściełano gazetami,
>> płachtami Al Khaleej, czy co tam wtedy wychodziło, a na to kładziono
>> misy dań przeróżnych w ilościach znaczących i nie do przejedzenia
>> przez zgromadzoną załogę.
>
> Coś w ten (nomen omen) deseń robiłam, tyle że bez gazet.

Nie wiem, czy bez gazet, to się taka diwanija liczy. Chyba nie. Więc
pewnie trzeba będzie powtórzyć.

> I dzięki temu dokonałam odkrycia, że linienie dywanu nie od pory roku,
> a od ilości depczących po nim osób zależy.

Dużo tych pór było w materiale porównawczym? Przłom zimy i wiosny,
to zbyt mało by wyciągać takie wnioski. Ja bym radził zaopatrzyć
się w zeszycik w kratkę na notatki i wzmóc badania in situ.

>> Wspominam o tym, bo żal przecież, by sposobność nabycia nowego dywanu
>> się zmarnowała i taka impreza została poniechana. Ale też i z tego
>> powodu, iż pisano tu o mnie, że wątki poboczne lubię. Więc zawieść nie
>> chciałem.
>
> I słusznie, tak oto tradycyjnemu zboczeniu staje się zadość.

Tradycja, to rzecz najważniejsza. Kultywować więc. Wszystkie.

Jarek

--
Tego, co się dzieje w środku, żadne pióro nie opisze, w każdym razie zaledwie
minąłeś próg, już jakaś dziewczynka łapie cię pod kolana ośliniając ci palio,
a równocześnie chłopak skacze ci z biblioteki prosto na łeb niby kamikaze, tak
że jeżeli miałeś fatalny pomysł przyniesienia butelki wina, już leży ona na
dywanie, który czerwienieje w oczach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2015-04-10 12:15:53

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 09.04.2015 o 21:33, FEniks pisze:
> W dniu 2015-04-09 o 18:26, Wiesiaczek pisze:
>>
>> To do kościoła zasuwasz z surowymi? :)
>
> A Ty z tuzinem ugotowanych w koszyku pomykasz, czy z kopą?
>
> Ewa

Tym razem było cztery, tak do pary:)
Ale moje były ugotowane i pomalowane - nie surowe:)


--
Wiesiaczek (dziś z Sharm El Sheikh - Egipt)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2015-04-10 12:19:00

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-04-10 o 00:47, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>
>> Coś w ten (nomen omen) deseń robiłam, tyle że bez gazet.
> Nie wiem, czy bez gazet, to się taka diwanija liczy. Chyba nie. Więc
> pewnie trzeba będzie powtórzyć.

Gazety w dzisiejszych czasach bardzo brudzą, zwłaszcza te codzienne, nie
warto. Chyba żeby zastosować wersję elektroniczną, ale to tym bardziej
szkoda deptać...

>> I dzięki temu dokonałam odkrycia, że linienie dywanu nie od pory roku,
>> a od ilości depczących po nim osób zależy.
> Dużo tych pór było w materiale porównawczym? Przłom zimy i wiosny,
> to zbyt mało by wyciągać takie wnioski. Ja bym radził zaopatrzyć
> się w zeszycik w kratkę na notatki i wzmóc badania in situ.

Za moją wersją przemawia fakt, że dywan magicznie przestał linieć w
pewnym momencie.
Tak czy owak, dwa powody do linienia lepszy niż jeden.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2015-04-10 12:25:11

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-04-10 o 12:15, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 09.04.2015 o 21:33, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-04-09 o 18:26, Wiesiaczek pisze:
>>>
>>> To do kościoła zasuwasz z surowymi? :)
>>
>> A Ty z tuzinem ugotowanych w koszyku pomykasz, czy z kopą?
>>
>> Ewa
>
> Tym razem było cztery, tak do pary:)

Zatem podejrzewam, że nic z nich już nie zostało? Można więc powiedzieć,
że też nie gotujesz na zapas.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2015-04-10 13:03:30

Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: "Polaris" <p...@b...bla> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
news:55269106$0$2186$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2015-04-09 10:13, obywatel Polaris uprzejmie donosi:
>> Po ?wi?tach zosta?o mi sporo ugotowanych jajek.
>> Macie mo?e jakie? pomys?y, jak je wykorzysta? pomijaj?c sa?atki i kotlety
>> z
>> jajek?
>
> Faszerować.

Faszerowane pieczarkami też mi zostały po świętach:)

Pola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

swięta swięta i ...
Dobry palnik do karmelizacji
Wielkanoc!
Czy z mąki owsianej wyjdzie chleb?
Ikselko!! Zakupiłem sem syropa klonowego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »