Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mi
muw.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "już nie-Załamana" <k...@t...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Dziękuję Wszystkim!
Date: Tue, 28 Jan 2003 09:36:16 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 36
Message-ID: <b15fd9$lto$1@news.tpi.pl>
References: <b11917$s5o$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bogdan.net.autocom.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1043742953 22456 213.134.172.53 (28 Jan 2003 08:35:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Jan 2003 08:35:53 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:31570
Ukryj nagłówki
Dziękuję Wszystkim za WSZELKIE komentarze, za te życzliwe, które
podniosły mnie wtedy na duchu i te równające mnie z przysłowiową ziemią, a
raczej moje "materialne" podejście do życia. Chciałabym tylko jedno
sprostować, jestem osobą bardzo emocjonalną i kocham swojego męża. Bardzo,
aczkolwiek nie uznałam wtedy za stosowne o tym pisać, chciałam opisać "suche
fakty".
Niestety gdy isnieje konflikt finansowy ( akurat tą przyziemną sprawę
mamy ciągle niepoukładaną i DLATEGO byliśmy u psychoterapeuty- to dla Tych,
którzy pisali, że na ten temat nie rozmawiamy ) zmieniamy się diametralnie,
nie potrafimy w tej materii wypracować sobie kompromisu. Jesteśmy ludźmi o
skrajnie innych mentalnościach "oszczędniościowych", tak wynieśliśmy pewnie
z rodzin. Wtedy zamieniamy się we wrogich sobie ludzi, każdy próbuje
wywalczyć dla siebie minimalne straty... Ja WIEM, że to przykre, ale
przecież próbuję/my iść na jakiś kompromis, tylko nam nie wychodzi... I
wtedy ogarnia mnie smutek i poczucie przegranej, dlatego się Wam pożaliłam,
a właściwie chciałam poznać inne modele...
Na początku małżeństwa mieliśmy wspólne konto, po jakimś czasie zoztało
załozone drugie osobne (zapewne z powodu mojego "hulaszczego" podejścia do
życia;) Oboje mamy dostęp do obu, ale NIGDY nie korzystamy z konta partnera,
tak więc wszystko zależy od jego dobrej woli:)
Od tamtego listu dużo się zmieniło, m.in. dlatego "zniknął" z grupy.
Było bardzo, bardzo trudno. Ale okazuje się, że mój "desperacki" krok w
opisaniu tego co myślę na zewnątrz bardzo nam pomógł. Zrozumieliśmy wiele i
jesteśmy w trakcie opracowywania nowych regół tej gry. Mamy nadzieję, że tym
razem się uda, ja będę czuła się bezpieczniej w tym związku a mój TŻ
przestanie posądzać mnie o "utracjuszostwo". Wspólnie stawiamy sobie właśnie
nowe cele.
I, proszę, trzymajcie kciuki. Tym razem się będzie inaczej niż zazwyczaj, w
to wierzę!
Jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ - WSZYSTKIM!
Już nie-Załamana
|