Data: 2003-01-28 08:13:19
Temat: Re: Do Pań : boniedydy / Kropelka / Miranka
Od: "Kropelka" <k...@u...niewinne.serwery.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "rafal" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b13u4r$5ev$1@news.onet.pl...
> to na tyle,
Skoro to dotyczy takze mnie to moze od razy wyjasnie (to co juz pisalam) ze
nie jestesmy jeszcze malzenstwem nie mamy dzieci. Staz tez mamy na pewno o
wiele krotszy niz wiekszosc osob w tym watku wypowiadajacych sie. Wiec
teoretycznie powinnismy miec znacznie mniej zaufania do siebie (nawet
wspolnowy majatkowej nie ma z prawnego punktu widzenia).
Sprawa kasy wyglada u nas tak ze oboje mamy swoje konta. Z tym traktujemy
pieniadze na tych kontach jako calkowicie wspolne. Na poczatku miesiaca
siadamy i obliczamy wydatki stale . Obliczamy ile w tym miesiacu bedziemy
mieli pieniedzy (moja praca jest placona za godzine wiec potrafi sie to
bardzo roznic), ile jest potrzebne na oplaty i ile z tego zostaje. Poniewaz
pieniadze na konto trafiaja w roznych terminach (najpierw tz dostaje wyplate
na konto na poczatku miesiaca, pozniej ja dostaje na konto pieniadze od
moich rodzicow (studiuje i to oni glownie mnie utrzymuja), kolo 20 ja
dostaje swoja wyplate z pracy a pod sam koniec miesiaca TZ dostaje wyplate z
drugiej pracy).
To ze nie ma pieniedzy od razu bardzo utrudnia gospodarowanie nimi. Ale na
to wplywu nie mamy.
Jesli nie podoba ci sie ze nie wpisuje kwot dodam ze publicznie nie mam
ochoty rozpisywac naszego budzetu. Jesli chcesz moge napisac na priva. Nie
ma sprawy. Moge zrobic bardzo dokladne wyliczenie ile mamy i ile wydajemy.
Chociaz zakladam ze i tak z moja opinia malo kto bedzie sie liczyl chociazby
ze wzgledu na wiek staz itp.
Nie mniej jednak zadne z nas nie uwaza pieniedzy przez siebie zarobionych
(dostanych w moim przypadku) za SWOJE. One sa nasze i tak jest od pierwszego
miesiaca naszego bycia razem.
> Rafał
>
|