Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Grzyby na zimę.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Grzyby na zimę.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2013-10-06 22:02:13

Temat: Grzyby na zimę.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

MARYNOWANE.

W każdym przepisie jest o obgotowywaniu grzybów, po czym zalewaniu ich
marynatą zrobioną z NOWEJ wody i przypraw. Cóż za idiotyzm. Odlewanie
wywaru i zalewanie grzybów marynatą j.w. pozbawia grzyby całego smaku.

Od zawsze, tak jak moja Mama, zalewam grzyby wrzątkiem do połowy ich
wysokości w garnku (i tak utoną), zagotowuję, a gdy utoną, dodaję sól wg
smaku - powinny być mocno słone. Krótko zagotowuję i odstawiam, od razu
dolewam ocet i wsypuję cukier, oczywiście wg smaku (niewprawni mogą odlać
wywar, zmierzyć jego obj. i dodać ocet i cukier wg ulubionego przepisu na
daną obj. wywaru) i odstawiam, już nie gotuję, bo po co - zagotuje się
wszystko w słoikach.

Do małych słoików wkładam po 2 plastry małej cebuli, po 2-3 ziarna ziela
angielskiego, po 3 ziarna pieprzu czarnego lub kolorowego, po pół sporego
liścia laurowego, szczyptę gorczycy, po czym wkładam grzyby z zalewą,
zakręcam i pasteryzuję 10 min. od zawrzenia.

DUSZONE (o zamrożenia - zimą do wykorzystania jak świeże).

Grzyby do mrozenia koniecznie podduszam. Trzeba zabić w nich enzymy,
inaczej miałabym po rozmrożeniu to samo, co w lesie się rozłazi po mrozach
i romarznięciu, ble.
Tak więc wlewam na dno garnka kilka łyżek wody, wkładam umyte! grzyby,
lekko solę, przykrywam i doprowadzam do wrzenia - mieszając od czasu do
czasu zanim się zagotują, aby równo sie ogrzewały, uwaga na przywieranie do
dna.
Kiedy puszczą sok i są wrzace, odkrywam i od czasu do czasu delikatnie
mieszam, aby odparowały niemal całą wilgoć z dna. Kiedy to się stanie, sa
gotowe - schładzam (balkon i zimna noc), po czym porcjuję do torebek i
zamrażam.

PS.
Mycie grzybów: myję wszystkie! grzyby leśne 2 razy w mocno ciepłej wodzie,
na koniec w zimnej. Ponieważ nabierają dużo wody, z której w garnku
powstałoby dużo niepotrzebnego wywaru do odparowania, odciskam każdy
grzybowy kapelusz w dłoni jak gąbeczkę (rurkami lub blaszkami w dół, aby
woda wypłynęła) - robiąc to oczywiście z wyczuciem i powoli. Co
delikatniejsze i łamliwe warto ścisnąć na płask między dwiema dłońmi, żeby
się nie połamały, a rurkowe po prostu ściskam jak gąbkę, tak aby nie
zasłonić dłonią wylotów rurek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2013-10-07 01:01:52

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu niedziela, 6 października 2013 22:02:13 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> MARYNOWANE.
>
>
>
> W każdym przepisie jest o obgotowywaniu grzybów, po czym zalewaniu ich
>
> marynatą zrobioną z NOWEJ wody i przypraw. Cóż za idiotyzm. Odlewanie
>
> wywaru i zalewanie grzybów marynatą j.w. pozbawia grzyby całego smaku.
>

Obrazowo mówiąc jest to ZDUPCENIE muchomorów na maxa.

>
>
> Od zawsze, tak jak moja Mama, zalewam grzyby wrzątkiem do połowy ich
>
> wysokości w garnku (i tak utoną), zagotowuję, a gdy utoną, dodaję sól wg
>
> smaku - powinny być mocno słone. Krótko zagotowuję i odstawiam, od razu
>
> dolewam ocet i wsypuję cukier, oczywiście wg smaku (niewprawni mogą odlać
>
> wywar, zmierzyć jego obj. i dodać ocet i cukier wg ulubionego przepisu na
>
> daną obj. wywaru) i odstawiam, już nie gotuję, bo po co - zagotuje się
>
> wszystko w słoikach.
>



>
>
> Do małych słoików wkładam po 2 plastry małej cebuli, po 2-3 ziarna ziela
>
> angielskiego, po 3 ziarna pieprzu czarnego lub kolorowego, po pół sporego
>
> liścia laurowego, szczyptę gorczycy, po czym wkładam grzyby z zalewą,
>
> zakręcam i pasteryzuję 10 min. od zawrzenia.

Zamiast gorczycy polecam nasiona kolendry!! Ziela angielskiego też można ciuta
śmielej dofandzolić. Jak kto lubi, to jeszcze ze dwa gwoździki.

>
>
>
> DUSZONE (o zamrożenia - zimą do wykorzystania jak świeże).
>
>
>
> Grzyby do mrozenia koniecznie podduszam. Trzeba zabić w nich enzymy,
>
> inaczej miałabym po rozmrożeniu to samo, co w lesie się rozłazi po mrozach
>
> i romarznięciu, ble.

Guzik prawda!! Wciepuję żywcem do zamrażary i gitara. Nie rozmrażać w wodzie , tylko
naturalnie.

>
> Tak więc wlewam na dno garnka kilka łyżek wody, wkładam umyte! grzyby,
>
> lekko solę, przykrywam i doprowadzam do wrzenia - mieszając od czasu do
>
> czasu zanim się zagotują, aby równo sie ogrzewały, uwaga na przywieranie do
>
> dna.
>
> Kiedy puszczą sok i są wrzace, odkrywam i od czasu do czasu delikatnie
>
> mieszam, aby odparowały niemal całą wilgoć z dna. Kiedy to się stanie, sa
>
> gotowe - schładzam (balkon i zimna noc), po czym porcjuję do torebek i
>
> zamrażam.
>
>

Kupa niepotrzebnej roboty.

>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2013-10-07 07:45:52

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: Anai <a...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 07.10.2013 01:01, s...@g...com pisze:
> W dniu niedziela, 6 października 2013 22:02:13 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> MARYNOWANE.
>>
>>
>>
>> W każdym przepisie jest o obgotowywaniu grzybów, po czym zalewaniu ich
>>
>> marynatą zrobioną z NOWEJ wody i przypraw. Cóż za idiotyzm. Odlewanie
>>
>> wywaru i zalewanie grzybów marynatą j.w. pozbawia grzyby całego smaku.
>>
>
Nie przesadzajmy Ixi :)
W przepisach jest na ogół o krótkim obgotowywaniu, a nie wielogodzinnym
warzeniu... Ja tak robię - grzyby czyszczę, myję (raz) i chlup na
minutę, góra 3 do wrzątku, potem już reszta jak Ty, tylko prócz cebuli
daję jeszcze marchew pokrojoną w słupki, choć...
W zasadzie, skoro i tak będą się w tych słoikach gotować, może uprościć
sobie jeszcze bardziej sprawę i dawać całkowita surowiznę? Hmmm...

>>
>> DUSZONE (o zamrożenia - zimą do wykorzystania jak świeże).
>>
>>
>>
>> Grzyby do mrozenia koniecznie podduszam. Trzeba zabić w nich enzymy,
>>
>> inaczej miałabym po rozmrożeniu to samo, co w lesie się rozłazi po mrozach
>>
>> i romarznięciu, ble.
>
> Guzik prawda!! Wciepuję żywcem do zamrażary i gitara. Nie rozmrażać w wodzie ,
tylko naturalnie.

Ja zwykle blanszuję w posolonej i leciutko zakwaszonej wodzie a po
ostygnięciu na durszlaku, porcjuję i zamrażam, ale...
Muszę chyba przyznac Stachowi rację, bo kilka lat wstecz zrobiłam i tak,
i tak (blanszowane i surowe) i szczerze powiedziawszy jakiejś kolosalnej
różnicy miedzy nimi nie było...



--
Pozdrówki
Anai
*** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk: http://kuchniaanai.blogspot.com/ ***
~*~ Moje słit focie: http://infobot.pl/r/26aE *
http://annamagdalenape.deviantart.com/gallery/ ~*~
"Jesteśmy tylko szczególnie zaawansowaną w rozwoju odmianą małp na
niezbyt ważnej planecie, krążącej wokół całkiem przeciętnego Słońca. (S.
Hawking)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2013-10-07 13:07:20

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Oct 2013 07:45:52 +0200, Anai napisał(a):

> Muszę chyba przyznac Stachowi rację, bo kilka lat wstecz zrobiłam i tak,
> i tak (blanszowane i surowe) i szczerze powiedziawszy jakiejś kolosalnej
> różnicy miedzy nimi nie było...

Ja zauważam kolosalną. Grzyby mrożone "żywcem" mają dla mnie po
przyrządzeniu jednak nieprzyjemny posmak, także konsystencję. Może tylko
dla mnie, ale ja to wyczuwam bardzo bardzo mocno. Fkącu wśród ludzi są
zwykli śmiertelnicy, smakosze i... kiperzy ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2013-10-07 13:09:06

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Oct 2013 07:45:52 +0200, Anai napisał(a):

> Ja zwykle blanszuję w posolonej i leciutko zakwaszonej wodzie a po
> ostygnięciu na durszlaku, porcjuję i zamrażam, ale...

A no własnie, a ja podduszam, ponieważ zwykle mrożę grzyby do użycia na sos
lub nadzienie, a takie duszone to jednak smak mają inny niż gotowane,
bardziej grzybowy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2013-10-07 18:59:06

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: "Stokrotka" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


>Zamiast gorczycy polecam nasiona kolendry!!

Robisz błąd . Gorczyca nie ma związku z kolendrą, no może poza wyglądem
nasion.
Kolendra pobudza trawienie, nawet drażni pszewud pokarmowy,
a gorczyca (biała- bo taką się daje) osłania pszewud pokarmowy, i po to
właśnie jest. Większość marynat ma w składzie gorczycę białą by osłabić
negatywne działanie octu na pszewud pokarmowy. Dlatego też gorczycę białą
daje się np. do kwaśnego żurku. Jak ją namoczysz w wodzie to się robi
śliska, troszkę jak siemię lniane, a pszy okazji ma podobno odrobinę dobre
działanie na serce.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2013-10-08 23:18:25

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 7 października 2013 13:07:20 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Mon, 07 Oct 2013 07:45:52 +0200, Anai napisał(a):
>
>
>
> > Muszę chyba przyznac Stachowi rację, bo kilka lat wstecz zrobiłam i tak,
>
> > i tak (blanszowane i surowe) i szczerze powiedziawszy jakiejś kolosalnej
>
> > różnicy miedzy nimi nie było...
>
>
>
> Ja zauważam kolosalną. Grzyby mrożone "żywcem" mają dla mnie po
>
> przyrządzeniu jednak nieprzyjemny posmak, także konsystencję. Może tylko
>
> dla mnie, ale ja to wyczuwam bardzo bardzo mocno. Fkącu wśród ludzi są
>
> zwykli śmiertelnicy, smakosze i... kiperzy ;-)

Podejrzewam gdzie popełniasz błąd. Mianowicie rozchodzi się o mycie!!
("Częstochowski" rymy mi się czasami samoistnie wpindalają). Otóż, cosik mnie się
wydawa, że z grzybami to tak jak z ichtiozaurami. Te mrożone z marketów to są o kant
poopy rozbić. Chodzi mi o te foliowane, głęboko mrożone. To samo z warzywami!! Nie
wiem po kiego wacka dolewają do tego H2O przed mrożeniem.. Jedynym wytłumaczeniem dla
mnie jest podniesienie wagi za friko (dla producenta). I w tym miejscu Ikselko
najprawdopodobniej popełniasz błąd!! Po jaką cholerę robisz tym grzybom prysznic?! A
wdupcyć je nie okąpane do zamrażary razem ze ściółką leśną, po odhibernowaniu umyjesz
i upitrasisz w/g własnego gustu. Gwarantuję będą jak tralala!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2013-10-08 23:22:49

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 7 października 2013 18:59:06 UTC+2 użytkownik Stokrotka napisał:
> >Zamiast gorczycy polecam nasiona kolendry!!
>
>
>
> Robisz błąd . Gorczyca nie ma związku z kolendrą, no może poza wyglądem
>
> nasion.
>
> Kolendra pobudza trawienie, nawet drażni pszewud pokarmowy,
>
> a gorczyca (biała- bo taką się daje) osłania pszewud pokarmowy, i po to
>
> właśnie jest. Większość marynat ma w składzie gorczycę białą by osłabić
>
> negatywne działanie octu na pszewud pokarmowy. Dlatego też gorczycę białą
>
> daje się np. do kwaśnego żurku. Jak ją namoczysz w wodzie to się robi
>
> śliska, troszkę jak siemię lniane, a pszy okazji ma podobno odrobinę dobre
>
> działanie na serce.
>
>
>
> --
>
> (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
>
> Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
>
> nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

Sioo!!! Ale mi to już i na jednej nóżce !!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2013-10-09 18:38:51

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: "Stokrotka" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Sioo!!! Ale mi to już i na jednej nóżce !!
Mam zmienić nika ze Stokrotki na Gęgawę, Gęś, Bociana, czy coś jeszcze
innego?

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2013-10-09 19:25:39

Temat: Re: Grzyby na zimę.
Od: Anai <a...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 09.10.2013 18:38, Stokrotka pisze:
>
>> Sioo!!! Ale mi to już i na jednej nóżce !!
> Mam zmienić nika ze Stokrotki na Gęgawę, Gęś, Bociana, czy coś jeszcze
> innego?
>

Nie, masz sobie pójść...

--
Pozdrówki
Anai
*** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk: http://kuchniaanai.blogspot.com/ ***
~*~ Moje słit focie: http://infobot.pl/r/26aE *
http://annamagdalenape.deviantart.com/gallery/ ~*~
"Jesteśmy tylko szczególnie zaawansowaną w rozwoju odmianą małp na
niezbyt ważnej planecie, krążącej wokół całkiem przeciętnego Słońca. (S.
Hawking)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co powinnas wiedziec o kluseczkach Barilla !!
Wielkie żarcie...?
Kuchnia molekularna.
Czubajka kania
No i jeszcze chwalę...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »