Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Jak walczyć ze strachem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak walczyć ze strachem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 253


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2016-06-19 22:52:43

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 09:44, samya pisze:
>
> Użytkownik "Animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:5765df6d$0$22820$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2016-06-15 o 20:07, samya pisze:
>>>
>>> ----- Original Message ----- From: "Ikselka" <i...@g...pl>
>>> Newsgroups: pl.rec.kuchnia
>>> Sent: Wednesday, June 15, 2016 4:58 PM
>>> Subject: Re: Jak walczyć ze strachem?
>>>>>> W dodatku wobec takiej krytyki p. Ziobry ze strony samyi to
>>>>>> dziwne, że,
>>>>>> w
>>>>>> swej obecnej sytuacji materialnej, kiedy (zapewne) zarabia ona
>>>>>> wielokrotnie
>>>>>> mniej niż on, ona nawet nie zakłada najmniejszego choćby datku
>>>>>> charytatywnego ze swej strony z powodu tychże wielokrotnie
>>>>>> mniejszych
>>>>>> możliwości - a przecież jej zlecenie stałe mogłoby być odpowiednio
>>>>>> mniejsze, niż zlecenie pana Ziobry, co nie znaczy, że taka "mała"
>>>>>> pomoc
>>>>>> jest bez znaczenia dla kogoś, kto np nie ma na chleb! Można przecież
>>>>>> pomagać nawet samemu będąc w gorszej sytuacji materialnej, bez
>>>>>> czekania
>>>>>> na
>>>>>> lepsze zarobki i porównywania swych na wodzie pisanych zamiarów z
>>>>>> faktami
>>>>>> dokonanymi u p. Ziobry, po prostu zachowując odpowiednią skalę swego
>>>>>> datku.
>>>>>> Przypowieść biblijna o wdowim groszu uczy, że grosz dany ze
>>>>>> szczerego
>>>>>> serca
>>>>>> przewyższa wagą intencji górę złota od bogacza 333333-]
>>>>>
>>>>> Wypowiadasz sie o sprawach, o ktorych nie masz i nie mozesz miec
>>>>> pojecia,
>>>>> ale to juz chyba nikogo na grupie nie zaskakuje :)))
>>>>> Oczywiscie wiesz, jaka jest moja sytuacja materialna i oczywiscie
>>>>> wiesz,
>>>>> ze
>>>>> nie zakladam, cytujac: "najmniejszego choćby datku charytatywnego
>>>>> ze swej
>>>>> strony z powodu tychże wielokrotnie mniejszych możliwości ".
>>>>
>>>>
>>>> Ano nawet nie zakładasz: "Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister"
>>>> Ziobro"
>>>> - w domyśle: to bym dała 3-]
>>>
>>> Twoim i tylko Twoim domysle.
>>> Niestety, Twoje myslenie czesto jest bledne, co gorsza, wielokrotnie
>>> nie
>>> chcesz tego przyjac do wiadomosci, mimo racjonalnych argumentow
>>> wielu osob z
>>> grupy. Popadasz w poczucie nieomylnosci, a stad juz tylko krok do
>>> smiesznosci :)
>>> Nie znasz mnie, stanu mojego konta, rodzaju przelewow, ktore
>>> wykonuje, ani
>>> tez ich odbiorcow. Ale Ty wiesz :) Bo sie domyslilas :) Genialne.
>>>
>>>>
>>>>> Usmialam sie, ale tak naprawde to Ci szczerze wspolczuje :))
>>>>
>>>> Czego?
>>>
>>> Wlasnie tgo poczucia nieomylnosci, ktore niejednokrotnie juz
>>> sprowadzilo
>>> Ciebie i Twoj tok myslenia na manowce.
>>>>
>>>>> Ktos, kto naprawde chce pomagac i to robi, raczej sie tym nie chwali
>>>>
>>>> Powiedz to wszelkim fundacjom, w tym jakże naprawdę to robiącemu
>>>> Owsiakowi
>>>> 33333-]
>>>>
>>>
>>> Wlacz wreszcie myslenie. Naprawde trzeba Ci tlumaczyc na czym polega
>>> roznica
>>> miedzy tym, kto daje z wlasnej kieszeni wlasne pieniadze (i
>>> absolutnie nie
>>> potrzebuje rozglosu, chyba, ze nie robi tego z potrzeby serca tylko dla
>>> uznania), a fundacją, ktora je zbiera od ludzi i przekazuje
>>> potrzebujacym ?
>>> I chcac zebrac jak najwiecej MUSI sie reklamowac ?
>>>
>>>
>>>
>> Dlaczego wyskoczyl do na ogół biednego i wykorzystywamego ludu. a nie
>> ustalili tego sobie między sobą bez rozgłosu z kolegami z
>> ministerstw, z sejmu, z panem Kaczyńskim, pania Kaczyńską itp.
>>
> A co niby sobie mieli na tym "szczycie" ustalic ?

Na jakim szczycie? Między sobą - o oddawanie części swoich dochodów na szczytne cele.
Nie trzeba się chwalić.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2016-06-19 22:54:09

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 12:36, Trefniś pisze:
> W dniu .06.2016 o 02:09 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:
>
>> W dniu 2016-06-16 o 19:45, Trefniś pisze:
>
> (...)
>> W beczce kisisz? Ja to mogłabym tylko w dużym garnku. Ogórki to
>> dobrze mi się kiszą w garnku.
>>
>
> Niestety, jam drobny detalista :)
> Używam większych słoików. Gar oczywiście może być, ale ważna jest jego
> odporność na kwaśne środowisko.
> Dlatego wykluczone są na przykład garnki emaliowane z odpryskami.
>
> Pytałaś Ikselkę, czy używa kminku.
> W zasadzie kminek jest podstawą we wszelkich przepisach, ale nie ma
> żadnego przymusu stosowania.
> Niektórzy zwyczajnie nie lubią kminku i takim można przygotować wersję
> bez kminku.
> Jest cała masa dodatków, które podrasują smak kapusty bez kminku..
> Liść laurowy/bobkowy też jest standardem, ale niektórzy dodają nawet
> żurawinę.
> Trudno tu wymieniać dalej (zwłaszcza, jeśli nie stosuję), można
> przeszukać sieć pod tym kątem.
>
Ok, dzięki :-)

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2016-06-19 22:59:31

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 13:25, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 19 Jun 2016 01:28:05 +0200, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2016-06-15 o 01:25, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 14 Jun 2016 23:11:43 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>
>>>> W dniu .06.2016 o 22:26 samya <s...@p...onet.pl> pisze:
>>>>
>>>> (...)
>>>>> Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister" Ziobro, zrobilabym zlecenie
>>>>> stale na wybrany cel harytatywny. I zapewne bym sie tym nie chwalila....
>>>> "Gdybyśmy mieli blachę, robilibyśmy najlepsze konserwy na świecie. Ale nie
>>>> mamy też mięsa."
>>> W dodatku wobec takiej krytyki p. Ziobry ze strony samyi to dziwne, że, w
>>> swej obecnej sytuacji materialnej, kiedy (zapewne) zarabia ona wielokrotnie
>>> mniej niż on, ona nawet nie zakłada najmniejszego choćby datku
>>> charytatywnego ze swej strony z powodu tychże wielokrotnie mniejszych
>>> możliwości - a przecież jej zlecenie stałe mogłoby być odpowiednio
>>> mniejsze, niż zlecenie pana Ziobry, co nie znaczy, że taka "mała" pomoc
>>> jest bez znaczenia dla kogoś, kto np nie ma na chleb! Można przecież
>>> pomagać nawet samemu będąc w gorszej sytuacji materialnej, bez czekania na
>>> lepsze zarobki i porównywania swych na wodzie pisanych zamiarów z faktami
>>> dokonanymi u p. Ziobry, po prostu zachowując odpowiednią skalę swego datku.
>>> Przypowieść biblijna o wdowim groszu uczy, że grosz dany ze szczerego serca
>>> przewyższa wagą intencji górę złota od bogacza 333333-]
>> Ja przelałam parę zł na konto fundacji KONI ochronionych przed rzeźnią.
>> Przysłali mi po jakimś czasie przepiękne podziękowania i zdjecia tych
>> koni na wybiegu, na trawce. Aż się poryczałam!
>> Gdybym miała szmal to co miesiąc bym przelewała. Na razie jestem spłukana.
> Ładnie Cię robią w konia, niestety.
Nie robią. Reportaży sporo w telewizji było. Jest strona internetowa.
http://www.jednorozec.eu/wp/historia/
http://ratujkonie.pl/

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2016-06-19 23:09:59

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 13:26, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 19 Jun 2016 01:50:33 +0200, Animka napisał(a):
>
>> Dlaczego wyskoczyl do na ogół biednego i wykorzystywamego ludu.
> Komorowski nie wyskoczył - i dlatego był lepszy?
Nie wyskoczył, bo nikomu nic (najpierw i potem) nie dał.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2016-06-19 23:14:39

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 13:30, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 19 Jun 2016 02:11:39 +0200, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2016-06-16 o 21:14, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 19:45:37 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>
>>>> W dniu .06.2016 o 19:20 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>>>>
>>>>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 17:56:23 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Należy zatem odlać surowy sok z kapusty kiszonej, z samej kapusty
>>>>>> przygotować potrawę, a odlany sok dolać do potrawy tuż przed podaniem.
>>>>>> Oczywiście zakładamy, że na talerzu nie podajemy wrzątku.
>>>>>> Proste, polecam.
>>>>> Owszem, sposób ciekawy, tylko że niewątpliwie wpływający ujemnie na
>>>>> konsystencję i temperaturę potrawy. To już chyba lepiej, zgodnie z
>>>>> kanonami, odcisnąć z soku kapustę na bigos, a ten kapuściany soczek sobie
>>>>> doprawić "na wytrawnie" czosneczkiem i pieprzem, albo na słodko sokiem
>>>>> owocowym (cytrusy, wiśnie, czy co tam kto...) czy marchwiowym - i wypić.
>>>>> Samo zdrowie :-)
>>>> U mnie ten odlany do późniejszego dodania i tak nie wytrzymałby przez czas
>>>> przygotowania potrawy :)
>>>> Zostałby wypity nawet bez dodatków.
>>>>
>>>> Ja od dłuższego czasu nie lubiłem kapusty kiszonej w żadnej postaci, póki
>>>> nie spróbowałem ukisić osobiście. Wróciła dawna przyjemność.
>>>>
>>>> Przy okazji - nie byłbym sobą, gdybym nie próbował "podrasować"
>>>> tradycyjnych sposobów kiszenia.
>>>> Wymyśliłem, że kapusta będzie zdrowsza, jeśli ograniczę ilość soli.
>>>> 2..3 łyżeczki soli na kilogram kapusty wydawało mi się przesadą.
>>>>
>>>> Niestety, mało słona kapusta jest znacznie mniej smaczna!
>>>> Na szczęście dodanie soli na trzeci dzień uratowało kiszonkę.
>>> Ta sól pełni rolę stabilizującą, tzn zabezpiecza przed procesami gnilnymi
>>> zanim wytworzy się dostateczna ilość kwasu mlekowego, dlatego jest tak
>>> ważna dla dobrej jakości kiszonek.
>> Kminek dodajesz?
> Zwykle nie, bo mąż nie lubi kminku w ogóle, ja zaś nie lubię słodkich
> surówek z kapusty "nakminkowanej", bo kminek psuje mi ewidentnie do dań
> wytrawnych - a robię właśnie surówki dosyć słodkie, tzn kiszona (lub też
> świeża) kapusta (bez cebuli), jabłko, dużo marchewki, cukier, oliwa. Do
> surówki wytrawnej dodaję cebulę i kminek.
Lubię kapustę kiszoną z kminkiem. Tylko, że teraz się nigdzie nie kupi
normalnej kapusty kiszonej nawet bez kminku.
Natomiast surówki na słodko to można kupić w każdym sklepie. Ja nie kupuję.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2016-06-19 23:26:04

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 13:34, Trefniś pisze:
> W dniu .06.2016 o 01:54 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:
>
>> W dniu 2016-06-15 o 20:25, Trefniś pisze:
>
> (...)
>>> Darujcie sobie:
>>> "Nigdy nie przyszłoby mi do głowy kisić kapustę, skoro mogę ją kupić
>>> w Biedronce" parafrazując lokalnego myśliciela.
>>> :)
>>>
>> Ta kupna kapusta i inne -szczególnie w Biedronce nie nadaje się do
>> spożycia. Przechodzę czasami obok. ale nie wejdę. Po co mam wydawać
>> pieniądze i się truć?
>
> To była parafraza wypowiedzi, która kwitowała moją chałwę własnej
> roboty. Sugerując przy okazji niejaką wyższość nad "tłuszczą" w
> rodzaju Trefnisia...
> To zastanawiające, jak łatwo niektórzy obnażają swoje kompleksy :)
> W ten sposób można powiedzieć na przykład "po co gotować obiady, skoro
> można zjeść w knajpie - stać mnie" :)
Już wolę nic nie jeść. Taka jest prawda.
>
> Ja od pewnego czasu "znielubiłem" kapustę kiszoną i zwyczajnie
> wykreśliłem z menu :)
> Dopiero własna kiszonka przywróciła ją u mnie w domu.

Oto,to!
Róznica tylko taka, że kiszonek nie robię, bo nie mieszkam w swojej
dużej chałupie tylko w bloku i warunków ku temu nie mam.
>
> Ciekawe, wiedza nt. kiszenia przemysłowego i własne doświadczenia
> powodują, że już nigdy nawet nie spojrzę w kierunku kiszonek
> przemysłowych.
> Na przykład, dawniej kapusta ze sklepu prawie zawsze zwyczajnie
> śmierdziała - nawet słyszało się ubolewanie "wstydziłam się w
> tramwaju, że śmierdzi jakbym się nie myła". Kiedyś słyszałem nawet,
> jak jakaś pani przepraszała współpasażerów.
> Teraz jest pewnie lepiej, bo opakowania są szczelniejsze :)
> Kapusta, która nie pachnie ładnie i swoiście, zwyczajnie nie powinna
> trafić do sprzedaży!
> A reakcje współpasażerów powinny być wyłącznie: "jak ładnie pachnie
> kapustą kiszoną".
> I tak właśnie pachnie domowa!

Jeden taki Rysio kiedyś na grupie warszawskiej napisał. ze pracował w
jakiejś hurtowni spożywczej i szczali z chłopakami do beczek z kapusta
kiszoną. Od tamtej pory nie kupilam kapusty kiszonej może z 10 lat.
Teraz czasami kupię na bazarku (baby oszukują, że kapusta prawdziwa i
miękka), ale muszę zrobić z tego kapuśniak nie surówke i gotuje się toto
ze 3 godziny, bo twarda.
>
> Ostatnio w warzywniaku (lokalny, jeden z godnych szacunku i ze stałą
> klientelą) sprzedawczyni nie udawała, że kapusta "domowa", ale
> lojalnie podała klientce do skosztowania. Klientka nie kupiła, zaś
> podzieliła się własnym doświadczeniem - zawsze kapustę płuczę dwa razy.
> :O
> Rozumiem odcisnąć (i wypić sok), zmniejszyć kwaśność dodatkami, ale
> płukać dwukrotnie wodą?
Tfu! Wypic sok? Wylać. Do bogosu czy kapuśniaku trzeba wypłukać ze 3
razy tę kapustę za każdym razem ja odciskać, potem dolac wody i gotować.
Co innego taka kapustka, którą się w domciu robi, ale ja nie robię.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2016-06-20 00:05:53

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka pisze:

> Jeden taki Rysio kiedyś na grupie warszawskiej napisał. ze pracował w
> jakiejś hurtowni spożywczej i szczali z chłopakami do beczek z kapusta
> kiszoną. Od tamtej pory nie kupilam kapusty kiszonej może z 10 lat.
> Teraz czasami kupię na bazarku (baby oszukują, że kapusta prawdziwa
> i miękka), ale muszę zrobić z tego kapuśniak nie surówke i gotuje się
> toto ze 3 godziny, bo twarda.

Babom szczać ukradkiem do beczki trudniej, więc to słuszna decyzja,
by u nich zaopatruwać się w kapustę kiszoną. Ale i tak najgorsze są
krasnoludki. Szczają do mleka.

Jarek

--
Wszystkie Ryśki to porządne chłopy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2016-06-20 09:31:04

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Trefniś <t...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu .06.2016 o 23:26 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:

> W dniu 2016-06-19 o 13:34, Trefniś pisze:

(...)
>> Ja od pewnego czasu "znielubiłem" kapustę kiszoną i zwyczajnie
>> wykreśliłem z menu :)
>> Dopiero własna kiszonka przywróciła ją u mnie w domu.
>
> Oto,to!
> Róznica tylko taka, że kiszonek nie robię, bo nie mieszkam w swojej
> dużej chałupie tylko w bloku i warunków ku temu nie mam.

Wystarczy zmienić optykę :)

Przyjęło się, że kisimy na zimę - beczki, kilogramy soli, dziesiątki
kilogramów kapusty itd.
A ja zwyczajnie namawiam do ukiszenia nawet litrowego słoika (ok.
kilograma kapusty) :)
Świeżutka kapusta do wykorzystania ad hoc przez całe lato, w zależności od
potrzeb można mieć np. dwa słoiki w różnych stadiach ukiszenia.
Łącznie z szatkowaniem to nie więcej jak godzina roboty na słoik. Miejsca
wiele nie trzeba.
Oczekiwanie ok. 2 tygodni, raz dziennie "przebicie" kapusty do dna, żeby
odgazować i zmniejszyć niebezpieczeństwo zgorzknienia.
Po nabraniu pożądanego stopnia ukiszenia trzymasz w lodówce, a kiedy
chcesz nastawić nową porcję,
możesz ją zaszczepić bakteriami z już ukiszonej kapusty (wlewasz trochę
soku).
Szybciej się ukisi przy mniejszym niebezpieczeństwie niespodzianek.

(...)
>> Rozumiem odcisnąć (i wypić sok), zmniejszyć kwaśność dodatkami, ale
>> płukać dwukrotnie wodą?

> Tfu! Wypic sok? Wylać. Do bogosu czy kapuśniaku trzeba wypłukać ze 3
> razy tę kapustę za każdym razem ja odciskać, potem dolac wody i gotować.
> Co innego taka kapustka, którą się w domciu robi, ale ja nie robię.

Oczywiście moje dywagacje dotyczyły kapusty domowej.
Taką ze sklepu pewnie potraktowałbym tak samo jak Ty, gdybym jej _musiał_
użyć :)

Moim zdaniem kiszenie kapusty jest banalne. Jeśli ktoś zechce spróbować -
służę podpowiedziami.
Ikselka pewnie też podzieli się swoimi doświadczeniami.
Warto też poczytać podlinkowany już artykuł (pominąć jakieś opisy maszyn
do szatkowania i inne):

http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11920-rok-1955-k
iszenie-kapusty/


--
Trefniś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2016-06-20 10:14:31

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-19 o 23:14, Animka pisze:


> Lubię kapustę kiszoną z kminkiem. Tylko, że teraz się nigdzie nie kupi
> normalnej kapusty kiszonej nawet bez kminku.
Słowo kodowe - Charsznica
a gdy mam zbyt dużo czasu, jadę na drugi koniec Krakowa ( z Piasków na
Piasek) tam na ul Rajskiej jest sklepik prowadzony przez jednych z
ostatnich Mohikanów prawdziwego, rodzinnego handlu państwa Biernatów.
Skąd oni biora ogóreczki kwaszone, kiszoną kapustę dwojga a zazwyczaj
trojga rodzajów - nie wiem, chocieżem klientem od dobrych 50 lat...

polecam
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2016-06-20 10:19:07

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-06-20 o 00:05, Jarosław Sokołowski pisze:

> Babom szczać ukradkiem do beczki trudniej, więc to słuszna decyzja,
> by u nich zaopatruwać się w kapustę kiszoną. Ale i tak najgorsze są
> krasnoludki. Szczają do mleka.
>
> Jarek
>
Jak przywrócili pociągi do Balic, to kury przestały jajka nosić a w
Aleksandrowicach i Morawicy krowy mleka nie dają. Poszło do sądu!!!
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Naleśniki na świeżym powietrzu
Młoda kapusta wyśmienita :-)
Rabarrrrrbarrrrrrrr... . :-)
Szparagowe pyszności
Móżdżek - gdzie kupić w Poznaniu?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »