« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2018-05-27 18:33:14
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!> W komunie statystycznie jaość żywności była lepsza, ale nie było wyboru i
> nie była ona dostępna.
> Wędlina była dużo lepsza, ale na kartki.
Chodzi o to że NIE BYŁA obiektywnie lepsza.
Opowiadajcie to swoje science-fiction w kole gospodyń wiejskich...
To było bardzo często jakościowo nie do jedzenia.
Kto to pamięta osądzi sam/a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2018-05-27 19:29:43
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!W dniu 2018-05-27 o 14:04, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2018-05-24 o 09:53, XL pisze:
>>> Już pisałam - ustąpienie zgagi (u MŚK).
>>> U mnie - idealna perystaltyka (a od dzieciństwa z tym kłopot był),
>>> spektakularne polepszenie stanu włosów (rosną jak szalone, połysk,
>>> grubość), paznokci i skóry.
>>> U obojga - jw. oraz widoczny przypływ sił, ustąpienie tzw. chronicznego
>>> zmęczenia. Wszystko to zapewne w związku z polepszeniem flory bakteryjnej w
>>> organizmie.
>> Ale do tego nie musi zaraz być kefir. Samo mleko też zobojętnia kwasy
>> żołądkowe.
> Nie chodzi o zobojętnianie. Kefir, w ewidentnym odróżnieniu od mleka
> nieukwaszonego, prawie nie zawiera laktozy (cukru mlecznego) - bo ją zuzyły
> drożdże w nim zawarte oprócz bakterii kwasu mlekowego.
> Ten efekt jest właśnie tylko w kefirze. W tzw. mleku zsiadłym są tylko
> mlekowe bakterie i dlatego laktoza ma się OK.
Ale zgaga to zdaje się efekt tzw nadkwasoty.. A z tą można walczyć także
za pomocą słodkiego mleka. Oczywiście niewykluczone że kefir przynosi
lepsze efekty.
>
>> No może. Ale u mnie jakoś nie ma takiego dobroczynnego oddziaływania.
>> Mimo że sam kefir i np twarożek nawet lubię, zwłaszcza teraz gdy młode
>> ziemniaczki czy szczypiorek w ogródku, to z włosami u mnie niezbyt
>> wesoło. Z paznokciami podobnie.
> Efekty są przy dłuzszym codziennym spożywaniu.
Ojejku! Gdyby jeszcze była pewność...
>
>>>
>>>> Kupny też nie jest zły, ale pewnie główna rolę grają walory smakowe. Np.
>>>> co do młodych ziemniaków z masełkiem i koprem + dodatki - oczywiście nie
>>>> żaden kompot czy piwo a właśnie kefir.
>>>>
>>>>
>>> Otóż to.
>>> Masełko lub rumiane skwareczki - mniam :-)
>>> Zsiadłe zamiast kefiru też lubię w tym zestawie.
>>>
>> PRLowskie smaki! Czas pokazał że nie było one aż tak złe.
>>
>>
> I także wędliny były prawdziwe wtedy. I ser był serem...
>
Co tu mówić o wyrobach wędliniarskich... Mam spory ogród w którym
zachowało się kilka starych odmian jabłoni, jakość i smak z nich owoców
taki że te nowo posadzone to tylko towar jabłko podobny. Czym to do
diabła idzie że systematycznie wszystko, albo prawie wszystko jest psute?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2018-05-27 19:31:20
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!W dniu 2018-05-27 o 15:16, d...@g...com pisze:
>> I także wędliny były prawdziwe wtedy. I ser był serem...
> Przecież to nieprawda !
> Dlaczego wprowadzasz młodych ludzi w błąd ?
>
> Wędliny były przerażającej jakości o ile były... Kości chrząstki przemielone z
papierem... Sery 2-3 rodzaje, pomarańcze i banany 2 razy do roku.
> (Nie mówiąc już o gumie do żucia której nie było)
>
> Może masz amnezję skoro z takim sentymentem wracasz do tamtych czasów.
> Albo lubisz reżim.
>
> Wolę plastikowe fastfoody zamiast tamtego tandetnego żarcia. 47 razy.
>
>
Jakiej skali używasz?
Właśnie młodzieńcze, gdybyś spróbował np "białej", "krakowskiej" czy
"śląskiej" z tamtych czasów to nie pisałbyś takich głupot.
Tak z umiarkowanej ciekawości - jak oni wg ciebie dostarczali ten papier
do rzeźni/masarni - dowozili wagonami?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2018-05-27 20:33:27
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!> Właśnie młodzieńcze, gdybyś spróbował np "białej", "krakowskiej" czy
> "śląskiej" z tamtych czasów to nie pisałbyś takich głupot.
To bardzo miło z twojej strony że zwracasz się do mnie protekcjonalnie
"młodzieńcze"....)) Nikt tak do mnie się nie zwracał od pół wieku.
A ty gdybyś spróbował np łykowatych zielonych pomarańcz kubańskich, cytryn-ulęgałek
czy parówek z tamtych czasów jadących na kilometr mączką rybną to nie pisałbyś takich
głupot. Nie wspominam już o śląskiej o konsystencji gumowej chrząstki. Co do papieru
to spytaj towarzyszy.
Widocznie chodziliśmy do różnych sklepów i stąd zupełnie różny obraz komuny.
Dla mnie PEEREL to sowieckie jarzmo ale ty możesz to inaczej widzieć. Masz prawo. Nic
mi do tego.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2018-05-27 23:32:47
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!d...@g...com napisały:
>> W komunie statystycznie jaość żywności była lepsza,
>> ale nie było wyboru i nie była ona dostępna.
>> Wędlina była dużo lepsza, ale na kartki.
>
> Chodzi o to że NIE BYŁA obiektywnie lepsza.
> Opowiadajcie to swoje science-fiction w kole gospodyń wiejskich...
> To było bardzo często jakościowo nie do jedzenia.
>
> Kto to pamięta osądzi sam/a.
Zastanawiam się teraz kiedy nastąpił ten moment. Kiedy sieroty
po PRL uznały, że wreszcie można po internetach kłamać w żywe
oczy, bo tych co pamiętają, już pewnie nie ma. Jeszcze dziesięć,
może kilanaście lat temu, takie jazdy się nie zdarzały.
Nawet za nieboszczki Polski Ludowej było tak, że w kronikach
filmowych czy innych dziennikach telewizyjnych co i rusz narzkano
na jakość wędlin i mięsa. Jednego nawet powiesili za sprzedawanie
byle czego w sklapach mięsnych. Co nie znaczy, że później inni też
tak nie robili, już bezkarnie.
Wiedza o niejadalności jedzenia ze sklepów była powszechna. Mnie
w szkole na przykład uczono, by nie pić nieprzegotowanego mleka ze
sklepu, bo można zarazić się gruźlicą. I wcale nie była to wywrotowa
działalność ciała pedagogicznego -- to samo można było usłyszeć z
telewizji, o tych faktach mówiono bez skrępowania.
Jarek
--
-- Nachalne są te kurwy i zuchwałe. Żeby jeszcze taka małpa była
podobna do ludzi! Ale suche to jak bocian, niczego na niej nie
widać prócz tych kulasów, gęba, jakby ją na męki brali, i jeszcze
taka stara raszpla bierze się do żołnierzy!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2018-05-27 23:58:29
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-05-27 o 14:04, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> W dniu 2018-05-24 o 09:53, XL pisze:
>>>> Już pisałam - ustąpienie zgagi (u MŚK).
>>>> U mnie - idealna perystaltyka (a od dzieciństwa z tym kłopot był),
>>>> spektakularne polepszenie stanu włosów (rosną jak szalone, połysk,
>>>> grubość), paznokci i skóry.
>>>> U obojga - jw. oraz widoczny przypływ sił, ustąpienie tzw. chronicznego
>>>> zmęczenia. Wszystko to zapewne w związku z polepszeniem flory bakteryjnej w
>>>> organizmie.
>>> Ale do tego nie musi zaraz być kefir. Samo mleko też zobojętnia kwasy
>>> żołądkowe.
>> Nie chodzi o zobojętnianie. Kefir, w ewidentnym odróżnieniu od mleka
>> nieukwaszonego, prawie nie zawiera laktozy (cukru mlecznego) - bo ją zuzyły
>> drożdże w nim zawarte oprócz bakterii kwasu mlekowego.
>> Ten efekt jest właśnie tylko w kefirze. W tzw. mleku zsiadłym są tylko
>> mlekowe bakterie i dlatego laktoza ma się OK.
>
> Ale zgaga to zdaje się efekt tzw nadkwasoty.. A z tą można walczyć także
> za pomocą słodkiego mleka. Oczywiście niewykluczone że kefir przynosi
> lepsze efekty.
>
>>
>>> No może. Ale u mnie jakoś nie ma takiego dobroczynnego oddziaływania.
>>> Mimo że sam kefir i np twarożek nawet lubię, zwłaszcza teraz gdy młode
>>> ziemniaczki czy szczypiorek w ogródku, to z włosami u mnie niezbyt
>>> wesoło. Z paznokciami podobnie.
>> Efekty są przy dłuzszym codziennym spożywaniu.
>
> Ojejku! Gdyby jeszcze była pewność...
>
>>
>>>>
>>>>> Kupny też nie jest zły, ale pewnie główna rolę grają walory smakowe. Np.
>>>>> co do młodych ziemniaków z masełkiem i koprem + dodatki - oczywiście nie
>>>>> żaden kompot czy piwo a właśnie kefir.
>>>>>
>>>>>
>>>> Otóż to.
>>>> Masełko lub rumiane skwareczki - mniam :-)
>>>> Zsiadłe zamiast kefiru też lubię w tym zestawie.
>>>>
>>> PRLowskie smaki! Czas pokazał że nie było one aż tak złe.
>>>
>>>
>> I także wędliny były prawdziwe wtedy. I ser był serem...
>>
>
> Co tu mówić o wyrobach wędliniarskich... Mam spory ogród w którym
> zachowało się kilka starych odmian jabłoni, jakość i smak z nich owoców
> taki że te nowo posadzone to tylko towar jabłko podobny. Czym to do
> diabła idzie że systematycznie wszystko, albo prawie wszystko jest psute?
>
>
Interes producenta. Tylko i wyłącznie. A ludzie i tak kupią, bo jaki mają
wybór?
Boszsz, wspominam smak Malinowej, Kronselskiej, Koksy (tej drobnej, jedyneh
prawdziwej!), Glogierówki, Grafsztynka...
PS. Poszukuję bardzo! starej odmiany jabłoni - nazwy nie znam - jabłka
delikatnie spłaszczone, sredniej wielkosci, bez rumieńca lub z jego cieniem
ledwie, górna połowa z wyrażnie chropowatymi ciemniejszymi pasmami
wychodzącymi południkowo od ogonka, skórka cały czas ciemnozielona, miąższ
jasny, twardy, (wręcz ziemniakowaty) o zielonożółtym odcieniu. Jabłko tzw.
zimowe, czyli późno dohrzewające, zbierane w październiku, dlugo
przechowujące się (chyba nawet do marca), w końcowym (zimą) okresie
dojrzałości miąższ aromatyczny, pyszny, o jedwabistej fakturze w ustach,
rozpadający się po ew. upadku jabłka na mnóstwo kawałków.
Masz coś podobnego?
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2018-05-27 23:59:36
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-05-27 o 15:16, d...@g...com pisze:
>>> I także wędliny były prawdziwe wtedy. I ser był serem...
>> Przecież to nieprawda !
>> Dlaczego wprowadzasz młodych ludzi w błąd ?
>>
>> Wędliny były przerażającej jakości o ile były... Kości chrząstki
>> przemielone z papierem... Sery 2-3 rodzaje, pomarańcze i banany 2 razy do roku.
>> (Nie mówiąc już o gumie do żucia której nie było)
>>
>> Może masz amnezję skoro z takim sentymentem wracasz do tamtych czasów.
>> Albo lubisz reżim.
>>
>> Wolę plastikowe fastfoody zamiast tamtego tandetnego żarcia. 47 razy.
>>
>>
>
> Jakiej skali używasz?
>
> Właśnie młodzieńcze, gdybyś spróbował np "białej", "krakowskiej" czy
> "śląskiej" z tamtych czasów to nie pisałbyś takich głupot.
No dokładnie.
>
> Tak z umiarkowanej ciekawości - jak oni wg ciebie dostarczali ten papier
> do rzeźni/masarni - dowozili wagonami?
Było, było - urban legend.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2018-05-28 00:02:43
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!<d...@g...com> wrote:
>> Właśnie młodzieńcze, gdybyś spróbował np "białej", "krakowskiej" czy
>> "śląskiej" z tamtych czasów to nie pisałbyś takich głupot.
>
> To bardzo miło z twojej strony że zwracasz się do mnie protekcjonalnie
> "młodzieńcze"....)) Nikt tak do mnie się nie zwracał od pół wieku.
>
> A ty gdybyś spróbował np łykowatych zielonych pomarańcz kubańskich,
> cytryn-ulęgałek czy parówek z tamtych czasów jadących na kilometr mączką
> rybną to nie pisałbyś takich głupot. Nie wspominam już o śląskiej o
> konsystencji gumowej chrząstki. Co do papieru to spytaj towarzyszy.
>
> Widocznie chodziliśmy do różnych sklepów i stąd zupełnie różny obraz komuny.
Mączka rybna? - o czym ty gadasz? Ten produkt w wędlinach to późny PRL!
Przedtem kiełbasa i parówka były tym, czym powinny. Lata 60-70.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2018-05-28 00:11:25
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!Jarosław Sokołowski
>
> Zastanawiam się teraz kiedy nastąpił ten moment. Kiedy sieroty
> po PRL
Waleczny inaczej ,,antykomunisto" - gdzieś Ty się uchował?
LOL
> uznały, że wreszcie można po internetach kłamać w żywe
> oczy,
Niby dlaczego i po co? Na głowę upadłeś?
> bo tych co pamiętają, już pewnie nie ma.
Jak widać nie ma, skoro ci, co NIE pamiętają, w ogóle chcą przechodzić obok
stoisk wędliniarskich i uważać TO COŚ, co się tam oferuje, za jadalne.
> Jeszcze dziesięć,
> może kilanaście lat temu, takie jazdy się nie zdarzały.
Bo wtedy JESZCZE dało się jeść sklepowe wędliny. Dowód - nawet Niemcy wtedy
JESZCZE przyjezdżali do Polski po nie, bo u nich już wtedy było jak teraz u
nas (pińcet rodzajów wędliny w jednym smaku).
>
> Nawet za nieboszczki Polski Ludowej było tak, że w kronikach
> filmowych czy innych dziennikach telewizyjnych co i rusz narzkano
> na jakość wędlin i mięsa. Jednego nawet powiesili za sprzedawanie
> byle czego w sklapach mięsnych.
Nawet o tej historii niczego nie wiesz porządnie...
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2018-05-28 00:18:45
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!W dniu 2018-05-27 o 18:33, d...@g...com pisze:
>> W komunie statystycznie jaość żywności była lepsza, ale nie było wyboru i
>> nie była ona dostępna.
>> Wędlina była dużo lepsza, ale na kartki.
>
> Chodzi o to że NIE BYŁA obiektywnie lepsza.
> Opowiadajcie to swoje science-fiction w kole gospodyń wiejskich...
> To było bardzo często jakościowo nie do jedzenia.
>
> Kto to pamięta osądzi sam/a.
Pamiętam. Szynka i inne wędliny była świeżutka i mięso też.
To dlatego, że tego było bardzo mało, na kartki i nie miało czasu
zaśmiardnąć jak teraz w supermarketach i różnych sklepach wala się tego
śmierdzielstwa tonami, bo ludzie są bardziej ostrożni. Ja np. wolę nie
jeść niż jeść coś starego lub śmierdzącego.
Dawniej była afera w delikatesacyh przy ul. Śniadeckich w Warszawie.
Mięsa i wędlin już było wbród i nie mieli co z tym zrobić. Zatrudniła
się tam dziennikarka śledcza i kazali jej śmierdzce, zielonkawe mięso
szorować proszkiem ixi czy jakimś innym i potem wykładało sie do
spraedaży. Cały reportaż był w gazetach i w teolewizji.
Wkrótce te delikatesy zlikwidowano.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |