Dla tych co do szkoły pod górkę mieli, i nie wiedzą dlaczego kler ma takie obsesje do
kobiet , homo, rodziny, diabła widzą itd.

******

Dopiero chrześcijaństwo ,,wywróciło świat do góry nogami" wmawiając ludziom, że seks
to coś grzesznego, a księżom narzucając celibat. Efekt był łatwy do przewidzenia. Już
w pierwszych wiekach chrześcijaństwa zaczęto wierzyć, że diabeł działa poprzez pokusy
cielesne, a kobieta jest jego dziełem i służką - czy wręcz wcieleniem. Świętego
Pachomiusza na pustyni kusił diabeł w postaci lubieżnej murzyńskiej kobiety. Świętemu
Benedyktowi czart ukazał się w postaci kobiety i dopiero rzucenie się nago w pokrzywy
i kolce ugasiło jego grzeszną żądzę. W tradycji judeochrześcijańskiej kobieta była
czymś gorszym. Wprawdzie to Arystoteles nazwał kobietę "okaleczonym mężczyzną", ale
miano to przyswoili sobie ochoczo Żydzi i chrześcijanie.

Kobieta w Kościele katolickim traktowana była, więc jako twór zastępczy.Biblijna Ewa
nazwana została przez Ojców Kościoła ucieleśnieniem zła. Według nich kobieta stała
się przekleństwem Kościoła, była wyłącznie istotą cielesną, niskiego rzędu,
uwodzicielką mężczyzny. Przez kolejne wieki średniowiecza duchownym i wiernym
wmawiano, że szatan działa poprzez kobietę, a cielesność to jego oręż. Nic dziwnego,
że już od XIII wieku zaczęto wysyłać na stos tysiące rzekomych czarownic, które miały
utrzymywać kontakty seksualne z diabłem i uwodzić księży. Kościół chrześcijański
palił czarownice przez pół tysiąclecia, do XVIII wieku. Skutkiem tego procederu była
śmierć ponad stu tysięcy niewinnych kobiet.
******
W czasach PRL-u miłosne przygody miłosne księdza stanowiły dla aparatu bezpieczeństwa
materiał kompromitujący go w oczach wiernych i hierarchii kościelnej. Materiały takie
były uzyskiwane w wyniku wnikliwej inwigilacji środowiska księży katolickich a
następnie skrupulatnie gromadzone w materiałach ewidencyjnych.

Służba Bezpieczeństwa za szczyt swych osiągnięć traktowała nakłonienie kleryka do
wystąpienia ze stanu duchownego. Aby osiągnąć ten cel stosowano różne represje w
stosunku do księży. Kapitan Grzegorz Piotrowskibwspomina: ,,To był szatański pomysł.
Wprowadzaliśmy do seminarium kilku homoseksualistów, młodych chłopaków, wcześniej
pozyskanych. Miesięczne uposażenie takie i takie. Spore. I rób, co ci natura
każe...".
*****-
Wyniki badań nad seksualnością księży pokazują, że jedynie 2% z nich potrafi
dotrzymać celibatu, a 80% stanowią duchowni, którzy utrzymują stosunki seksualne.

Wynika stąd, że nieliczni rzeczywiście są w stanie oddać całe życie Bogu, ale
u pozostałych po kilku latach budzi się popęd seksualny. Próba stłumienia go
nieuchronnie prowadzi do wynaturzeń. Obecnie problem seksu dotyka coraz młodszych
księży, będących kilka lat po święceniach. Dotyczy to zwłaszcza tych o nieuformowanej
emocjonalności
i seksualności. Młodzi księża, którzy po święceniach trafili do pierwszej parafii
szybko spostrzegają, że życie wygląda inaczej niż ukazywano im je w seminarium. W
seminarium kobiety i seks to tematy tabu. A w parafii kobiety są wszędzie. O emocje i
erotykę nie jest trudno...


http://wiedzaiedukacja.eu/archives/48958