Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lub
lin.pl!uw.edu.pl!newsfeed.sunet.se!news01.sunet.se!logbridge.uoregon.edu!tethys
.csu.net!nntp.csufresno.edu!sn-xit-03!sn-xit-08!sn-post-01!supernews.com!corp.s
upernews.com!not-for-mail
From: Magdalena Bassett <m...@o...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Makowiec inaczej
Date: Sat, 26 Feb 2005 21:47:14 -0800
Organization: Posted via Supernews, http://www.supernews.com
Message-ID: <1...@c...supernews.com>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Macintosh; U; PPC Mac OS X Mach-O; en-US; rv:1.7.2)
Gecko/20040804 Netscape/7.2
X-Accept-Language: en-us, en, pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Complaints-To: a...@s...com
Lines: 45
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:233295
Ukryj nagłówki
Uwolniona od wiezow tradycji, mieszkajac wiekszosc zycia poza Polska,
zasiegam czesto do podstaw mojego wyksztalcenia kulinarnego i pewne
dania, czy ciasta, robie rok po roku, czy kilka razy do roku. Ale ciagle
je zmieniam, bo nie moge sie powstrzymac od eksperymentowania,
ulepszania, zrozumienia "duszy" danego ciasta. Gdy sie je robi
kilka/nascie/dziesiat razy, to zasob pomyslow, usprawnien, czy zmian
jest ogromny, i latwo sobie powiedziec: dzis robie lekkie nadzienie do
makowca, to moge uzyc ciasta jak na brioche, bo wytrzyma wage tego
nadzienia.
I jawi mi sie przed oczami to odwieczne pytanie, dlaczego w makowcu
robia sie dziury i wielgachne bable (bomble) stanowiace okragly dach
wierzchniej skory i pozniej dlugo nic, nawet stalagmitow nie ma, dopiero
potem makowe stalaktyty no i scisniete, zmiazdzone spodnie ciasto i
reszta nadzienia. Katastrofa.
Po wielu probach odkrylam, ze jest bezposrednia zaleznosc pomiedzy
wysokoscia dziur czy zwiezloscia makowca a iloscia masla i jajek/zoltek
dodanych do ciasta. Mianowicie, im wiecej masla w ciescie, tym wieksze
dziury, im wiecej bialka w proporci do zoltek, tym wieksze dziury!
Dzis robie makowiec, w sklad ciasta wchodza:
17 g drozdzy
75 g cukru
250 ml mleka
30 g masla
3 zoltka
maka
Ciasto wyrobic robotem, mikserem czy maszyna do chleba, dodajac tyle
maki, zeby bylo miekkie, elastyczne ciasto, odstawic do wyrosniecia, i
po podwojonieniu rozciagnac w prostokat, rozprowadzic nadzienie, zwinac
w rulon, podwinac brzegi, ulozyc po przekatnej na wysmarowanej maslem
blasze szwem do dolu, przykryc scierka i zostawic do podwojenia
objetosci w cieplym piecu. Potem zwiekszyc temperature do 180C i piec az
jasno zloty, posmarowac zoltkiem, piec, ,az zbrazowieje, sprawdzic
payczkiem, czy upieczony na wylot. Zostawic do ostygniecia w otwartym
piecu.
A propos nadzienia - ja dodaje konfitury cytrynowej lub syropu
cytrynowego do mojego makowca, zamiast miodu, bo lubie taki kwaskowaty,
a nie mdly makowiec, no i duzo rodzynek, suszonych zurawin i orzechow.
Jest to rolada bakaliowo - makowcowa. Czasem mozna odejsc od tradycji i
sprobowac czegos nowego. Polecam.
Magdalena Bassett
|