Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mensa i testy na inteligencję...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mensa i testy na inteligencję...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-01-07 03:09:55

Temat: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

Niestety nigdy nie brałem udziału w teście na inteligencję
czy też nigdy nikt nie sprawdzał mi IQ (może i dobrze :-)

Nie miałem nigdy takiej potrzebie aby poddawać się takim
testom - ani potrzeby wymuszonej przez pracodawcę/nauczyciela
ani potrzeby wewnętrznej... I nad tą potrzebą wewnętrzną
chciałbym się zastanowić w kontekście psychologicznym...

Jak myślicie moi drodzy, co posuwa ludzi po przetestowania się?
Ciekawość? Snobizm popychający do przynajleżności do elitarnego
"Klubu Najmądrzejszych" czy może coś jeszcze innego?
Dlaczego ludzie chca się testować... czy to zwyczajne popisy?
Wypowiedzcie się proszę...

I jeszcze jedno... czy uważacie testy Mensy za rzeczywiście
znaczące, wiarygodne i zbieżne z ogólnie rozumianą inteligencją?
Słyszałem, że takie testy można zdawać kilka razy (co 2 lata)
czy zatem fakt, że zdawało się już kiedyś taki test nie pomaga
przy kolejnych próbach jeśli wie się już "o co tam biega"?
Co w tym temacie myślicie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-01-07 09:15:54

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "bary" <b...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Pszemol napisał(a) w wiadomości: <8...@p...net>...
>Niestety nigdy nie brałem udziału w teście na inteligencję
>czy też nigdy nikt nie sprawdzał mi IQ (może i dobrze :-)


Cześć Pszemol!!!

No to musisz sobie zrobić taki tescik...
A ja po dokładnej analizie twoich textów, interpolując, całkując, dodając tu
i ówdzie zgaduje że 75 ;)
nie ok będzie z 90.... / ale to jak jesteś w dobrym humorze ;)))


JAcEk


------

"Czasami lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować"
"Don't worry, be happy"






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 10:07:40

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "mała" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:8530b4.3vvbojv.0@pszemol.net...
> Niestety nigdy nie brałem udziału w teście na inteligencję
> czy też nigdy nikt nie sprawdzał mi IQ (może i dobrze :-)
>
> Nie miałem nigdy takiej potrzebie aby poddawać się takim
> testom - ani potrzeby wymuszonej przez pracodawcę/nauczyciela
> ani potrzeby wewnętrznej... I nad tą potrzebą wewnętrzną
> chciałbym się zastanowić w kontekście psychologicznym...
>
> Jak myślicie moi drodzy, co posuwa ludzi po przetestowania się?
> Ciekawość? Snobizm popychający do przynajleżności do elitarnego
> "Klubu Najmądrzejszych" czy może coś jeszcze innego?
> Dlaczego ludzie chca się testować... czy to zwyczajne popisy?
> Wypowiedzcie się proszę...
>
> I jeszcze jedno... czy uważacie testy Mensy za rzeczywiście
> znaczące, wiarygodne i zbieżne z ogólnie rozumianą inteligencją?
> Słyszałem, że takie testy można zdawać kilka razy (co 2 lata)
> czy zatem fakt, że zdawało się już kiedyś taki test nie pomaga
> przy kolejnych próbach jeśli wie się już "o co tam biega"?
> Co w tym temacie myślicie?


ja osobiscie tez nigdy sie "nie testowalam"
tez uwazam, ze tym lepiej dla mnie
a pytanie co popycha do tego ludzi?
jest wiele sposobow na to, zeby poprawic sobie humor
mysle, ze odpowiedzi jest tak wiele, ile osobowosci i charakterow
np. ludzie z kompleksami (tacy jak ja np.) w ogole boja sie co by z tego
wyniklo
boja sie osmieszenia
lub jak napisales, ze niektorzy chca nalezec do "klubu najmadrzejszych"
a inni chca sie dowartosciowac
czasami udowodnic sobie i swiatu, ze sa kims
(mnie nie pociaga taka metoda dowartosciowywania)
znam ludzi, ktorzy mowia jakie maja iq i sie tym szczyca
dla mnie nie ma to wiekszego znaczenia
ja uwazam, ze nie mam wysokiego iq
ale mam cos innego...
i jestem szczesliwa
nie zaluje niczego

pozdrowki
mała


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 12:03:53

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: arfi vel nuj <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



kiedys koles z mensy chcial zaplacic za jednego papierosa 10zl ale jak
chcialem mu sprzedac cala paczke za 200 zl co bylo logiczne to nie
chcial --- dziwne

testy mozna sie nauczyc rozwiazywac wiec nie sa do konca adekwatne
natomiast praca nad iq powinna byc wsparta praca nad eq

czesto bywa tak ze prace robia ci z iq a ci z eq zbieraja laury





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 12:19:39

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: r...@d...uni.wroc.pl (Ronan) szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 6 Jan 2000 21:09:55 -0600, "Pszemol" <P...@P...com> wrote:

>Jak myślicie moi drodzy, co posuwa ludzi po przetestowania się?
>Ciekawość? Snobizm popychający do przynajleżności do elitarnego
>"Klubu Najmądrzejszych" czy może coś jeszcze innego?
>Dlaczego ludzie chca się testować... czy to zwyczajne popisy?

Jeżeli ktoś robi test Mensy to odbywa się to przy okazji próby dostania się
tam, więc niejako z defnicji motywacją jest chęć przynależności do Mensy
(choć naprawdę elitarna to ona nie jest, a mądrość a IQ ma bardzo niewiele
wspólnego).
A gdy robią sobie testy na własne życzenie, w gabinecie psychologicznym, to
również - z definicji - można przypuszczać, że chodzi o ciekawość. Inni z
kolei są faktycznie zmuszani przez pracodawców (co jest nielegalne) itd.

>I jeszcze jedno... czy uważacie testy Mensy za rzeczywiście
>znaczące, wiarygodne i zbieżne z ogólnie rozumianą inteligencją?

Temat pojawił się chyba z dziesięc razy na tej grupie i wydaje mi się, że
wszystko istotne zostało powiedziane. A w skrócie:
- jeżeli "ogólnie rozumiana inteligencja" to inteligencja rozumiana
popularnie, przez ludzi, to w ogóle ma ona bardzo mało wspólnego z
inteligencją jak jest ona pojmowana w psychologii,
- testy Mensy diagnozujją inteligecję w rozumieniu psychologii, ale wyniki
jakie otrzymuje się w tych testach odstają istotnie od wyników analogicznych
standardowych testów IQ, jak WAIS, czy RPMT (są nieco inaczej skonstruowane)
- znaczące i wiarygodne zapewne są, (z zastrzeżeniem, że ich wynik nie jest
wprost porównywalny do standardów)

>Słyszałem, że takie testy można zdawać kilka razy (co 2 lata)
>czy zatem fakt, że zdawało się już kiedyś taki test nie pomaga
>przy kolejnych próbach jeśli wie się już "o co tam biega"?

Z badań wynika, że zrobienie równoległego testu (czyli bardzo podobnego) w
przeciągu miesiąca od badania, poprawia wynik o około jedno odchylenie czyli
15 IQ. W okresie około roku ten efekt spada do 2-3 pkt. Po dwóch latach
powinien być zupełnie nieistotny.

---
Pozdrawiam

Michał Kulczycki AKA Ronan

>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 12:54:40

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: g...@c...pl (Henryk Galuhn) szukaj wiadomości tego autora

Pszemol wrote:
>
> Niestety nigdy nie brałem udziału w teście na inteligencję
> czy też nigdy nikt nie sprawdzał mi IQ (może i dobrze :-)
>
> Nie miałem nigdy takiej potrzebie aby poddawać się takim
> testom - ani potrzeby wymuszonej przez pracodawcę/nauczyciela
> ani potrzeby wewnętrznej... I nad tą potrzebą wewnętrzną
> chciałbym się zastanowić w kontekście psychologicznym...
>
> Jak myślicie moi drodzy, co posuwa ludzi po przetestowania się?
> Ciekawość? Snobizm popychający do przynajleżności do elitarnego
> "Klubu Najmądrzejszych" czy może coś jeszcze innego?
> Dlaczego ludzie chca się testować... czy to zwyczajne popisy?
> Wypowiedzcie się proszę...
>
> I jeszcze jedno... czy uważacie testy Mensy za rzeczywiście
> znaczące, wiarygodne i zbieżne z ogólnie rozumianą inteligencją?
> Słyszałem, że takie testy można zdawać kilka razy (co 2 lata)
> czy zatem fakt, że zdawało się już kiedyś taki test nie pomaga
> przy kolejnych próbach jeśli wie się już "o co tam biega"?
> Co w tym temacie myślicie?

Ja swego czasu poddalem sie testom, zeby zobaczyc jak to jest z tym IQ.
A poniewaz wynik wyszedl powyzej sredniej, troche mnie to podbudowalo.
Mensa, to przede wszystkium snobizm. Jezeli ktos jest inteligentny,
to z kazdym sie dogada i nie potrzebuje koniecznie towarzystwa
innych "bardziej inteligentnych".

Pozdrowienia,
Henry
--

_ _
| || |___ _ _ _ _ _ _ _
| __ / -_) ' \| '_| || | _|_|_
|_||_\___|_||_|_| \_, | (. .)
tel. 601 67-63-82 |__/ -ooO--(_)--Ooo-
--
Newsy przez www ? Sprawdz http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 15:37:40

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "Kubus Fatalista" <b...@p...man.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora


Pszemol napisał(a) w wiadomości: <8...@p...net>...
>Niestety nigdy nie brałem udziału w teście na inteligencję
>czy też nigdy nikt nie sprawdzał mi IQ (może i dobrze :-)
>
>Nie miałem nigdy takiej potrzebie aby poddawać się takim
>testom - ani potrzeby wymuszonej przez pracodawcę/nauczyciela
>ani potrzeby wewnętrznej... I nad tą potrzebą wewnętrzną
>chciałbym się zastanowić w kontekście psychologicznym...


No, teraz juz tym sie nie zajmuje, ale kiedys z dzika przyjemnoscia
rozgryzalam rozne tego typu testy - dla wlasnej przyjemnosci. Podobnie jak
lubilam trudne zadania z matematyki. Czy wszelkie logiczne lamiglowki...No
lubilam i juz! Za to nie chodzilam do 17-tego roku zycia po kawiarniach,
dyskotekach, prywatkach. A moja licealna matematyczka obrazila sie na mnie,
ze ide studiowac biologie.... BTW dopiero na studiach mnie
zdeprawowali......
A tak przy okazji - mam po raz pierwszy okazje z
Pszemolem.......pogadac.....Fajnie!
{Jestem pewna, ze sie na mnie rzuci za ogonki. Chyba z tego slynie :-( }.

Wasz Kubus Fatalista
Bozena


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-09 19:05:29

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Ronan napisał(a) w wiadomości: <3...@n...ict.pwr.wroc.pl>...
>On Thu, 6 Jan 2000 21:09:55 -0600, "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
>
>A gdy robią sobie testy na własne życzenie, w gabinecie psychologicznym, to
>również - z definicji - można przypuszczać, że chodzi o ciekawość. .
>
Kiedy urodziło się moje dziecko, nie mogłam doczekać się wieku, gdy będę
mogła zaprowadzić go na w miarę rzetelne, obiektywne badania inteligencji.
Miało to związek nie tylko z ciekawością, ale również chęcią odpowiedniego
pokierowania jego wychowaniem, niwelacji ewentualnych deficytów rozwojowych
, rozwijania myślenia itp. Natomiast nigdy nie zrozumiem oporów licznej
grupy bardziej lub mniej zaprzyjaźnionych znajomych, laików
psychologicznych, którzy nie tylko bronili się przed badaniem własnych
dzieci ale wręcz z wyraźną niechęcią reagowali na sugestie w tym kierunku.
Dorrit

>
>>---
>Pozdrawiam
>
>Michał Kulczycki AKA Ronan
>
>>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-12 09:44:34

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "TRABUL" <9...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ZZ4e4.4186$X...@n...tpnet.pl...
TRABUL wrote:

> >A gdy robią sobie testy na własne życzenie, w gabinecie psychologicznym,
to
> >również - z definicji - można przypuszczać, że chodzi o ciekawość. .
> >
> Kiedy urodziło się moje dziecko, nie mogłam doczekać się wieku, gdy będę
> mogła zaprowadzić go na w miarę rzetelne, obiektywne badania inteligencji.
> Miało to związek nie tylko z ciekawością, ale również chęcią odpowiedniego
> pokierowania jego wychowaniem, niwelacji ewentualnych deficytów
rozwojowych
> , rozwijania myślenia itp. Natomiast nigdy nie zrozumiem oporów licznej
> grupy bardziej lub mniej zaprzyjaźnionych znajomych, laików
> psychologicznych, którzy nie tylko bronili się przed badaniem własnych
> dzieci ale wręcz z wyraźną niechęcią reagowali na sugestie w tym kierunku.

Swojego dzieciaka tez bym nie wyslal na takie testy bez wyraznych powodow.
Nie wszystim mozna w zyciu pokierowac tak jak by sie chcialo. Slynny
Amerykanski psycholog od dzieci, bodajze Beniamin Spock tak swietnie
wychowywal swoich synow - zgodnie ze swoimi teoriami psychologicznym - ze
jeden popelnil samobujstwo, a drugi tez chyba na ludzi specjalnie nie
wyszedl. Dzieci przede wszystkim trzeba KOCHAC takimi jakimi sa, a dopiero
potem ewentualnie zachecac do indywidualnego rozwoju. I to tez trzeba
pamietac caly czas, ze sa tylko dziecmi i maja puki co, troche inne
priorytety niz dorosli. Co z tego np. ze ojciec zapewni wszystkie "dobra"
swoim ratoroslom, jak nie da im sam siebie i swojego czasu ? Przecierz w
takim wypadku wyrosna mniejsze badz wieksze kaleki.

TRABUL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-13 17:22:00

Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


TRABUL <9...@p...onet.pl> napisał(a) w wiadomości:
<85hic4$bcv$1@h1.uw.edu.pl>...
>
>Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:ZZ4e4.4186$X...@n...tpnet.pl...
>TRABUL wrote:
>
>Swojego dzieciaka tez bym nie wyslal na takie testy bez wyraznych powodow.
>Nie wszystim mozna w zyciu pokierowac tak jak by sie chcialo.

Osobiście daję priorytet świadomemu wychowaniu w miejsce intuicji. Poznanie
rozwoju intelektualnego własnego dziecka uważam za wystarczajacy powód do
przeprowadzenia testów, zwłaszcza, że nie wiążą się one dla niego z żadnym
stresem wręcz przeciwnie - polegają na kontrolowanej przez badającego formie
zabawy.
Ale może wchodzi tu w grę jakaś podświadoma forma lęku, że nasze dziecko nie
okaże się najmądrzejsze, najinteligentniejsze, nie sprosta naszym
oczekiwaniom, wyobrażeniom "idealnego dziecka". Np. mój dzieciak wykazywał
gorszą pamięć dowolną niż my, rodzice, w jego wieku, więc przez rok
uczęszczał na bardzo kosztowny trening pamięci i koncentracji uwagi, co
pozwoliło mu na wypracowanie efektywniejszych metod uczenia się i sukcesy w
szkole. Dzięki temu nie musiał poświęcać nadmiernej ilości czasu na naukę,
przeżył mniejszą ilość porażek i stresów. Gdybym kochała go bezkrytycznie,
poprzez zaniedbanie i własną ślepotę na jego wady, wyrządziłabym mu szkodę.

Slynny
>Amerykanski psycholog od dzieci, bodajze Beniamin Spock tak swietnie
>wychowywal swoich synow - zgodnie ze swoimi teoriami psychologicznym - ze
>jeden popelnil samobujstwo, a drugi tez chyba na ludzi specjalnie nie
>wyszedl.

On pisał poczytne książki a dzieci najprawdopodobniej wychowywała jego żona,
nie mająca pojęcia o psychologii. Dla jasności - nie uważam tego za fakt
deprecjonujący ją jako matkę.

Dzieci przede wszystkim trzeba KOCHAC takimi jakimi sa, a dopiero
>potem ewentualnie zachecac do indywidualnego rozwoju.

Ale nie można kochać dziecka w sposób bezkrytyczny i akceptować każdą
negatywną cechę charakteru czy zachowanie. To prosta droga do wychowania
osobnika zaburzonego psychicznie.

I to tez trzeba
>pamietac caly czas, ze sa tylko dziecmi i maja puki co, troche inne
>priorytety niz dorosli.

Priorytetem dziecka jest zabawa. W miarę dorastania te priorytety się
zmieniają i oczywiście nie można mu niszczyć dzieciństwa nadmiernymi,
niedostosowanymi do wieku wymaganiami czy ambicjonalną tresurą. Ale
wymagania muszą być.

Co z tego np. ze ojciec zapewni wszystkie "dobra"
>swoim ratoroslom, jak nie da im sam siebie i swojego czasu ? Przecierz w
>takim wypadku wyrosna mniejsze badz wieksze kaleki.

Wiesz, to sprawa i dyskusyjna i nierozstrzygnięta - ile tego czasu powinno
być. W każdym razie czas ofiarowany dziecku nie może być poświęceniem i
podporządkowaniem własnych praw. Im wieksze dziecko, tym - z oczywistych
względów takich jak choćby nasza praca domowa, zawodowa, jego szkoła, nauka
i zainteresowania, - tego czasu będzie mniej. W każdym razie jestem
zwolenniczką zdrowego egoizmu i wychowania autorytatywnego zamiast
nadmiernej swobody w rozumieniu Alicji Miller. Usiłuje ona wepchnąć rodziców
w poczucie winy, generalizując skrajne przypadki rodziców-sadystów i
"toksykologizując" normalne rodziny. Jest nawet taka gałąź psychoterapii.
która za wszystkie negatywne aspekty zachowania adolescenta bądź dorosłego,
żeńskiego lub męskiego osobnika oskarża rodziców.
Dorrit
>
>TRABUL
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

miłość-przyjażń raz jeszcze
Odp: Do Ani
Mój chłopak jest narkomanem - pomocy!
sposob na odkochanie
mail sredni nudny a w ogole to mozesz spelnic dobry uczynek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »