Witam,

dla grupowiczów lubiących ognie piekielne ;-) podaję przepis na
- ponoć - węgierską potrawę:

75 dag mielonego mięsa (najlepiej wieprzowe, ale własnej produkcji),
ale można dać więcej.
3 - 4 duże pory,
koncentrat lub przecier pomidorowy,
trochę oleju,
makaron (najlepiej muszelki),
chili.

Por pokroić w cienkie krążki, podsmażyć na oleju, ale tylko chwilkę, tak,
żeby się zeszklił. dodać mięso, przyprawić - ja dodaję Vegetę - i smażyć.
Gdy mięso jest miękkie dodać przecier pomidorowy, podusić około 15 min. na
wolnym ogniu. Potem bardzo ostrożnie i po troszku dodawać chili - w
zależności od preferencji. Ostrzegam, że trzeba trochę odczekać zanim się
doda kolejną szczyptę bo ona jakoś tak dziwnie dopiero po chwili nabiera
mocy.

W międzyczasie ugotować makaron. Najlepiej muszelki bo wtedy mięsko tak
sprytnie się w nie chowa.

Dodać do mięsa, wymieszać i trzymać na ogniu nie dłużej niż 5 min.

Naprawdę ostra jazda!

Życzę smacznego!

A tak przy okazji może ktoś mi pomoże: kiedyś za Odrą jadłam w indyjskiej
knajpce 3 rodzaje kurczaka z curry i kokosem - nie pamiętam czy wszystkie go
zawierały. Chciałabym poznać choć najprostszy przepis. Pomóżcie! W googalch
szukałam i nie znalazłam.

Pozdrawiam

Iwona