Do tej wódeczki to zrobiłam naleśniki...
Z farszem pieczarki, cebulka, szynka; zawinęłam w inne naleśniki
debreczynki, na słodko były naleśniki z czekoladą i z dżemem... Te na słono
zapiekłam w piekarniku i podałam z uduszonymi pomidorkami i serkiem żółtym
do posypania. Chyba im smakowało bo zjedli we dwóch 30 naleśników:-) A
przepis kiedyś ktoś podawał na ciasto - z jak największą ilością jaj - może
stąd ten sukces...
I kogel-mogel.... Mam na to ochotę średnio raz w roku... Dzisiaj zrobiłam z
dwóch żółtek bo chciałam się z dzieckiem podzielić - nie chciało więc
zjadłam sama i teraz cierpię - następny kogelek za jakieś trzy, cztery lata
:-))))
Czy dodajecie coś do takich ucieranych żółtek? Bo ja robię czasem z kakao a
czasem z kilkoma kropelkami cytryny...
Pozdrawiam
DominikaNM