Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko) Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)

następny post »
Data: 2006-05-31 08:12:42
Temat: Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)
Od: Nikt.Nikt <n...@d...com>
Pokaż wszystkie nagłówki

Witam


Pokrotce przedstawie tlo: Zawsze jak pamietam bylem sam, co jak dzis
sadze spowodowane bylo lekiem przed bliskoscia z innymi ludzmi a
kobietami w szczegolnosci. Robilem rozne podejscia do zwiazkow ale bez
specjalnego powodzenia. W koncu zaczalem spotykac sie z pewna kobieta,
a po jakims czasie zakochalem sie w niej. Przez kilka miesiecy
wydawalo sie ze jest OK, ale ona zaczela stopniowao stygnac. Miewala
problemy ginkologiczne typu infekcje, az w styczniu stwierdzila ze nie
wyobraza sobie dalszego bycia ze mna wlasnie z tego powodu. Ona
twierdzi ze to z powodu moich rozmiarow, ja twierdzilem ze jej suchosc
na skutek miksu stresow, srodka antykoncepcyjnego i lekow na alergie.
Pytalem tez lekarzy o zdanie. Potwierdzili MOJA opinie, dodajac ze
przeciez sa stosowne srodki na takie przypadlosci Gdyby nie uczucie
ktore po drodze sie narodzilo, nie byloby problemu. Nie chciala sie ze
mna spotykac nawet tak na herbate, bo twierdzila ze ma chlopowstret,
ale zwiazku wyraznie nie zerwala Tym niemniej cigle ja widzialem z jej
"przyjacielem" z amatorskiego teatru w ktorym dzialaja, a ona uparcie
twierdzila wbrew widocznej oczywistosci ze to tylko kolega. Twierdzila
ze jestem zimny, a ona potrzebuje kontaktu ze swoimi prawdziwymi
przyjaciolmi (!), a miedzy innymi tymze kolega ktory teraz jest tez
jej prawdziwym przyjacielem. Zalatwil jej trawke i sobie razem
zapalilii. No prawdziwy przyjaciel, kurwa jego mac !!!
Wytykala mi ze nie jestem czlowiekiem z ktorym chcialaby byc na
zawsze, ze wg. niej nigdy nie moglibysmy mieszkac razem, ze nie
chcialbym sie zenic. Tym czasem to wlasnie ona stwiierdzila ze nie
chce sie juz za nikogo wychodzic, bo raz jej wystarczy (wdowa). itd.
Ze jej dzieci mnie nie lubia itd. Ze boi sie o swoich przyjacioł, ze
mnie sie boi. W isticie rzeczy znam tych jej faktycznie wieloletnich
przyjaciol i NIGDY nic im nie grozilo, bo rowniez moi znajomi chociaz
nie jacys bliscy przyjaciele. Za wyjatkiem tego gnojka. On JEST
zagrozony !!
Zaczynalo mnie zbierac ciezkie wkurwienie, na ta cala sytuacje i
zerwalem z nia. Kiedy z nia zerwalem, pisalismy do siebie jeszce kilka
maili i dowiedzialem sie ze ja histeryzuje okazujac smutek z powodu
tego wszystkiego !!!! A jej byly kochanek, bardzo mlody chlopak
ostrzegal mnie ze ona manipuluje facetami. Olalem go wtedy :>

Teraz minely trzy miesiace od zerwania, widuje ja albo ich na ulicy
bardzo sporadycznie, ale moja zlosc zamiast malec, narasta. Wrocilo
przygnebienie i brak checi do zycia jaki miewalem dawniej. Poczucie
osamotnieienia i przygnebienie (podkreslam, to nie jest nowosc dla
mnie) mnie dobija. Co gorsza mam jakas obsesje na temat tych dwojga.
Nie wiem czy sa para czy nie. Czuje sie oszukany i wykorzystany. W
myslach nazywam ja szmata. Co jeszcze gorsze, moj poziom agresji w
stosunku do tego faceta zaczyna kipiec. Nic nie zrobilem jeszcze, ale
chodza mi po glowie pomysly skatowania go i to w jej obecnosci. Tak.
Rzeczywiscie TERAZ to ona faktycznie ma powody zeby sie mnie bac.

Co tu jest problemem ? No wlasnie ta wscieklosc. Na zdrowy rozsadek i
rozum, powinienem odpoczac od tego, ignorwac ja i zapomniec jak
najszybciej. Skoro ma prawo przestac mnie kochac i nie chciec sie ze
mna widywac to trudno. Jestesmy dorosli, powinnismy wiedziec ze tak
bywa i zyc dalej bogatsi o to doswiadczenie.
Niestety zamiast tego tkwie w samotnosci i wyobrazam sobie jak wybijam
facetowi zeby i lamie nos, a ja wyzywam od kurew oddajacych sie za
trawke. Palce swierzbia zeby napisac jej maila pelnego bluzgow i
ranienia jej itd. Nie zrobilem zadnej z tych rzeczy, nigdy, ale
technicznie rzecz biorac, jestem w stanie.

To jest wlasciwy problem. Kac moralny to najmniejszy klopot w
przypadku realizacji tych zamierzen. Te uczucia robia krzywde mnie
samemu i nie wiem jak sie tego pozbyc. Samo pzreczekanie moze nie
wystarczyc. Doradzcie prosze jak bezpiecznie rozladowac ta bombe. Ja
chce zyc normalnie, a nie dreczyc sie i robic z siebie durnia. Rozum
swoje, a pojebane uczucia swoje !!

Nikt.Nikt


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
31.05 aga
31.05 Flyer
31.05 eMMA
01.06 Flyer
01.06 Morderca uczuć
01.06 Nikt.Nikt
01.06 aga
01.06 niezbecki
01.06 aga
01.06 niezbecki
01.06 aga
01.06 eMMA
01.06 aga
01.06 eMMA
01.06 Nikt.Nikt
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6