Data: 2003-10-10 22:29:49
Temat: Nikt tak nie pieprzy, jak Czapla/Re: [Mam] "swojska" wo3owina. I co dalej?
Od: "Aśka" <joanna 1234@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Barbara" <b...@i...com.pl> napisał w wiadomości
news:05a801c38f67$2ec71bb0
> hmmmmmmmm..
> zatem ten jeden piekny, o ile nie jest podluzny, w miare waski.. zapewne
> jest pieczenia wolowa...
>
Oczywiszcie, że rozumiem. Ale czy un na pewno jest pieczeń?
> i toto mozesz, po wczesniejszym, krotkim 'obsmazeniu' na goracym tluszczu
> [najlepiej oleju], udusic nastepnie w piekarniku [lub na wierzchu].
> Ja to robie 'na wierzchu', oczywiscie pod przykryciem.
>
To na wierzchu, czy pod przykryciem?
> Jesli w piekarniku, to - najlepiej. w takim specjlanym rekawie [od pewnego
> czasu dostepnym w marketach] do pieczenia.
>
Od jakiego czasu? I co to za rękaw?
[...]
> Jesli ten piekny kawalek wolowiny jest jednak poledwica wolowa,
>
Ale, czy un aby koszerny?
> to.. nalezy
> to pokroic na plasytry min. 1 - 1,5 cm [gora 2 cm] i krotko obsmazyc na
> patelni.. mieso powinno miec w srodku kropelke krwi - tak byloby
klasycznie
> :-)
>
Fuj! A gdzie Olłejs ze skrzydełkami?
> Podawac z tartym chrzanem doprawionym sola, cukrem i smietana, tudziez
> frytkami
>
Pierwszy raz słyszę o chrzanie doprawionym frytkami
> + czerwone wino
> p o e z j a !!! :-)))
>
I szwiece!
>
Po takim opisie pieprzyć już nie trzeba!
Aśka
|