Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
.pl!news-stoc.telia.net!news-stoa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!at
lantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: No i koniec z DO
Date: Sun, 6 Apr 2003 19:07:36 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <b6pn6n$c5t$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pf37.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1049649176 12477 213.76.13.37 (6 Apr 2003 17:12:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 6 Apr 2003 17:12:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:16684
Ukryj nagłówki
Hej,
Tak więc po miesiącu na DO (ja po raz 6, małżonka po raz 1) daliśmy
sobie spokój.
Powody:
- ogólna anemia i słabość
- uczucie ucisku wokół serca (u mnie)
- rozkojarzenie, zapominalstwo, i brak możliwości skoncentrowania się
na czymkolwiek (przykład: jadę 3-pasmówką na środkowym pasie i 2
sąsiednie pasy prawie dla mnie nie istnieją - no jakoś po prostu nie
potrafiłem ich "objąć")
Plusy: oboje zrzuciliśmy nieco (ja 4-5 kg, małżonka 2 kg). Ta zaleta
jednakże nie wnosi nic bo w sumie kłopotów z nadwaga nie mieliśmy i
tak.
Dziś mogę powiedzieć, ze przejść na DO było o wiele łatwiejsze niż na
odwrót. Od wczorajszego poranka walczymy z małżonką o pierwszeństwo
przy drzwiach od kibelka. Za to z powrotem odzyskałem energię i
"zdolność widzenia, a nie tylko patrzenia".
Na razie powrót do tradycji ale:
- nie wracam do klusek, makaronów ciast, słodyczy i supermarketowego,
białego pieczywka
- zostaje przy solennym przyrzeczeniu, że od tego roku zaczynam żyć
bardziej aktywnie (o ubiegłego poniedziałku wprowadziłem min. 60 minut
jazdy na rowerze lub zamiennie 3-5 km biegu - "zaprawieni w boju"
pewnie się uśmiali ale jak na mnie to na prawdę duże wyzwanie - już po
pierwszym biegu uświadomiłem sobie swoja "cieniznę" na którą
pracowałem od paru lat).
Pozdrawiam wszystkich. Od dziś pewnie częściej spotkać mnie będzie
można na pl.rec.kuchnia :-) (choć z zagadnieniem żywienia jeszcze nie
skończyłem - prawda gdzieś musi jednak tkwić i nieśmiało wydaje mi
się, że powoli zaczynam wiedzieć gdzie i z tymi przemyśleniami pewnie
się jeszcze tutaj pojawię).
--
brow(J)arek
|