Data: 2002-09-22 03:26:17
Temat: Odp: ...
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amisjc$ssd$...@n...tpi.pl...
> A moze po prostu facet inaczej sobie wyobrazal "zabawe w dom"
No tak...on sobie wyrobrażał a mi miłość nałożyła bielmo na oczy...
.Myslal ze
> bedzie to sielanka a okazalo sie ze zycie to nie jest bajka
.Skonczylo sie
> chodzenie za raczke ,patrzenie w oczka i jedzenie sobie z dziubkow.Teraz
> jest dziecko,sa obowiazki.
no fakt i miłość całą należy przelać na dziecko...a faceci to dranie nic nie
rozumieją...
Trzeba zarobic na dom ,wywiazac sie z obowiazkow
> jakie niesie za soba ojcostwo.
tak,tak a miłość niech sobie wtedy wybije z głowy...
Niektorzy nadaja sie na mezow i ojcow inni
> nie.Moj Ex sie nie nadawal.
smutno , że kobietki szeroko otwierają oczęta po latach.../ciekawe
dlaczego?/
> Dlatego sa ze soba bo on robi co chce ona tez a laczy ich
> forsa.
e chyba w to nie uwierze...chyba,że ona ma też niezłą forsę...coś ich na
pewno łączy /chociażby łóżko/ tak na ładne oczy facet forsy nie daje
kobiecie:-)
Do zdrowego zwiazku on sie nie nadaje.
patrz wyżej: w pierwszym zwiazku też chodziło chyba o to? dziecko,
obowiązki,zarobienie na dom?
widocznie mu układ z drugą odpowiada gdyby było inaczej dałby noge...
> Nie wiem jak jest z Mezem Studentki,ale uwam ze to chyba ona w tym zwiazku
> daje z siebie wszystko a on wlaczyl totalna olewke i udaje obrazonego
pancia
> ktory inaczej sobie wszystko wyobrazal.
zawsze wychodziłam z założenia by być szanowanym przez mężczyznę należy
szeroko mieć oczy otwarte...
być dobrym obserwatorem...patrzeć jakie panują stosunki między jego
bliskimi...jaką rolę odgrywa kobieta w jego domu/mam na myśli matke/...i
wcale nie musicie sie ze mną zgodzić...od początku zwiazku brać sie za
dojrzałe życie...nie wykluczać mężczyzny z obowiązków tylko dlatego, że
samemu wyniosło się taki model z domu...mężczyzna praca ,forsa itp.pozwolić
mu być sobą , związek przeważnie to ogranicza ... patrzymy sobie w
oczy...gramy jakieś role...a poźniej odkrywamy karty i szok :-)
on takiej kobietki przecież nie chciał ,on kochał kogoś innego a nie babsko,
które od drzwi mu sie wydziera : ile zarobiłeś, dzieci dzisiaj mnie
wykończyły, nie bede sie kochała bo mnie głowa boli i tego typu podobne
pierdoły...a facet aż mu sie niedobrze robi i woli z kumplami iść na piwo
niż wracać do zwariowanego domu gdzie ciągle słyszy pyskówki ... i będę
twierdziła, że niepowodzenia to nie jedna strona medalu ale dwie w
małżeństwie...
i mi sie wydaje, że to i kobietki w większości biorą życie jak bajkę...to
one stawiają sobie model ...forsa ,dom i dobrze byloby jak by jeszcze
wysprzątał dom z balkonem/tarasem...
Sandra
|