Data: 2002-01-05 11:44:16
Temat: Odp: 5 lat po slubie- wtrącenie się nowego...
Od: "Krystyna" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ze swej strony dorzucę jedno: zgodnie z moim stanem wiedzy na
> tematy religii (bardzo niewielkim, przyznaję) do zawarcia _ważnego_
> związku sakramentalnego (pot. ślubu kościelnego) obecność kapłana
_nie
> jest konieczna_. Wystarczy akt wolnej woli ze strony dwojga
oblubieńców.
Chyba nie byłeś zbyt uważnym słuchaczem owego kursu, bo małżonkowie co
prawda sami sobie ślubu udzielają ale... w obecności urzędowego
przedstawiciela Kościoła czyli kapłana. Jedyny wyjątek stanowi
zagrożenie śmiercią i brak kapłana w promieniu kilkuset kilometrów a
tego raczej w Polsce nie da się osiągnąć ;-)
> Zatem "TAK" wypowiedziane na ukwieconej łące czy w zupełnie pustym
> kościele ma w obliczu Stwórcy taką samą rangę co "tradycyjny" ślub w
> kościele.
Mylisz się - dla wierzącego nie ma tej samej rangi. I pomysleć, że
chrzestny mojego synka ma nazwisko takie jak Ty - chyba mu pokaże Twój
post to z krzesła spadnie, bo takie poglądy by mu do głowy nie
przyszły ;-)
Mimo wszystko witam serdecznie
Krystyna
|