Data: 2002-02-01 21:38:31
Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Mała" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ja nie twierdze zeby nie brac kredytu w ogole, ale zeby wziac mniejszy.
> Jak nietrudno zauwazyc Mala jest na macierzynskim i z pewnoscia niepredko
> wroci do pracy. Skoro jej maz twierdzi iz ich na kredyt nie stac to cos w
> tym musi byc, a Mala odwaznie chce brac az 60 000.
>
> Nie sztuka jest zaciagnac duzy kredyt - sztuka jest go zwrocic. I dlatego
> zalecam ostroznosc
>
> olenka
Mała jest na wychowawczym.:-) Sytuacja jest taka, ze syn ma trzy lata, a
corka 1,5 roku. Trzeba bedzie to do pracy wroce. Poza tym, to mieszkanie
jest wlasnoscia czterech spadkobiercow. Oni sobie zazyczyli po 20 000 na
osobe. Ja juz wiem, ze cene bedzie mozna negocjowac, bo w to mieszkanie
trzeba jeszcze sporo wladowac. Z tym, ze o ile wlascicielom trzeba zaplacic
od reki, to remont mozna robic po kawaleczku co miesiac. W koncu siostra
meza 11 lat dom buduje w ten wlasnie sposob. Mieszkajac u mamusi.
Poza tym, kupic je nie bedzie wcale tak szybko. Niemniej jednak jest na
sprzedaz, ale im sie nie spieszy. No i mi wcale nie zalezy na pospiechu, a
na decyzji. Wytrzymalam juz tyle to i jeszcze nawet rok wytrzymam. Od meza
wymagam jedynie radykalnych krokow. Ale jemu jest tu dobrze. Mieszka w koncu
ze swoimi rodzicami, ktorzy go kochaja. Poza tym, to nie jemu dokuczaja. On
niby to wszystko rozumie, ale.....
Mała
|