Data: 2002-05-12 04:50:24
Temat: Odp: Duże dzieci - duży kłopot
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:abk4sd$be$...@n...onet.pl...
> Zgadzam sie ,ale nie zawsze chodzi o to aby dziecko mialo wszystko,czasmi
> rodzice tyraja jak woly tylko po to aby zapewnic dzieciom miniumum
potrzebne
> do zycia,takie czasy...:(
Tak również tu sie zgadzam ,że tyrają by zapewnić minimum ale tych też nie
można usprawiedliwiać gdy chodzi o dobro dziecka. Biedny czy bogaty powinien
w sposób zdrowy kochać i ukierunkowywać swoje dziecko Pewnej pani ,która
mówiła o zapracowaniu a przez to braku kontaktu z swoimi dziećmi
zaproponowałam ,żeby usiadła ze swoimi pociechami i w trakcie przypadkowo
jakieś zabawy zaproponowała ,że np. poniedziałek będzie dniem szczerości
tzn. ,że każdy będzie w ten dzień opowiadał o swoich porażkach , jedynkach,
o czymś co głupiego zrobił i ,że w ten dzień obojętnie co by się nie stało
nie będzie wymówek czy pretensji. Po paru miesiącach kobietka spytała mnie
czy ją poznaje :-) e pewnie nie poznaje :-) coś tam pamiętałam ale nie do
końca . Powiedziała ,że się udało teraz wie idąc na zebranie do szkoły ile
jej latorość ma na swoim koncie :-) . I niekiedy zasypia gdy córka papla i
papla o swoich sprawach a wcześniej była zamknięta w sobie. A gdy coś zatają
robią to w kolejny poniedziałek , powiedziały jej ,że mają wyrzuty sumienia
i tak po malutku otwiera się droga do szczerości między kochanymi osobami
.Niby nic takiego a jednak takie nic a jak wiele pomogło tej zapracowanej
Pani.
Sandra
|