Data: 2000-01-09 11:44:16
Temat: Odp: EKOLOGIA
Od: "Joanna" <j...@G...PL>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sławomir Siudziński <s...@w...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:851vbd$oqg$...@a...webcorp.com.pl...
> Miła Pani.
.Nie wiem czy naturalne środki ochrony roślin są skuteczne,bo ich nie używam
w ogóle.Nie mam przekonania do szarlatańskich sztuczek,chociaż z pewnością
coś w tym jest.Nie wiem dlaczego przywiązujesz
> do tego szczególna uwagę?<
Miły Panie.
Są trzy powody, dla których przywiązuję do tego szczególną uwagę.
1.chciałabym uprawiać warzywa bez chemii(zaprawiane mogę kupić w sklepie)-
nie mów,że to dziwactwo, mama mnie już uświadomiła,
2. pewien stary działkowiec powiedział mi: po co tak się cieszysz na ten o
gród, ty się napracujesz, a robale i tak wszystko zjedzą,
3.kupowałam kiedyś truskawki od starowinki, która nie stosowała chemii (ch
yba nie wiedziała, że takowa istnieje). Owoce były zapewne zdrowe, ale te
glistowate robale w środku-wyjątkowo nieapetyczne.
To są moje powody. Niestety z tego co piszą grupowicze wynika, że można og
raniczyć środki chemiczne, ale trudno je wyeliminować. Nawet Ty przyznałeś,
że czasami robisz wyjątki. Dobra, aby nie przedłużać- wniosek jest taki, że
spróbuję. Dam znać kiedy skapituluję.
Napisałeś też:>Jeżeli chodzi o obornik to chyba niedokładnie przeczytałaś
mój post lub źle zrozumiałaś.Nie polecałem Ci użyć
> czystego obornika jako nawóz pod rośliny tylko obornik z innymi odpadami
> organicznymi przerobiony przez dżdżownice jako biohumus.Z akcentem na
> "przerobiony".Biohumus jest 1000-krotnie lepiej przyswajalny przez rośliny
> niż obornik zwierzęcy.<
Na pewno dokładnie przeczytałam. Czytam wszystko, co może mi się przydać. I
na pewno dobrze zrozumiałam. Nie polemizowałam z Tobą. Skąd ta drażliwość? W
nowym ogrodzie trudno o takie rzeczy jak biohumus czy kompost. Mam do wyboru
rośliny zielone lub obornik. Wybrałam rośliny i napisałam dlaczego. Nie um
niejszam znaczenia biohumusu.
Jeśli można, mam nowy problem. Chcę na wiosnę posadzić krzewy(żywopłot nie
formowany). Glebę mam gliniastą, planuję więc zmieszać ją z przekompostowaną
korą i piaskiem. Nie wiem tylko jak długo czekać zanim w tę mieszankę wsza
dzę roślinę. Czy rozkładająca się kora nie uszkodzi korzeni, czy nie będzie
okradać rośliny z azotu? No i wreszcie, jak głęboko można umieścić taką ko
rę? Czy z braku powietrza zamiast się rozkładać nie zacznie gnić? Czy "prz
ekompostowana" znaczy, że proces rozkładu został zakończony? Przepraszam za
tę serię naiwnych pytań. Mogłabym spróbować metody prób i błędów, ale szkoda
mi roślin. Byłaby wdzięczna za informację.
Pozdrawiam. Joanna
|