Data: 2000-06-19 19:25:09
Temat: Odp: Festival du Homard
Od: "Zalewscy" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Evajp wrote:
> Przyznaje sie do strasznego obzarstwa. Bylam w Montrealu i prawie w
kazdej knajpce duzy napis "festival du homard", wiec codziennie musialam
zjesc przynajmniej jednego. Homary sa robione troche inaczej niz ja jestem
do tego przyzwyczajona, mianowicie po ugotowniu, przekrojonego homara
klada na grilla, wiec jest on lekko przypieczony, i wyglada nawet bardziej
apetycznie. Oczywiscie na boku jest miseczka z cieplym maselkiem do maczania
i cwiartka cytryny do pokropienia. Teraz na samo wspomnienie lezka mi sie w
oku kreci. Mam nadzieje ze mieliscie rownie udany weekend pod wzgledem
jedzenia.
Przestan Ascka! Oszczedz wyobraznie! Niektorym tylko ona i wpomnienia
zostaja :-)))
Ula z lekka nutka dekadencji
|