Data: 2002-01-21 11:39:54
Temat: Odp: Jestem powodem rozstania...
Od: "Vega" <V...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Dominika NM <d...@a...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a2gsql$aj7$...@n...tpi.pl...
> Wiesz może zbyt łatwo jest oceniać? Przecież nie wimy jak to jest
> dokładnie... Szczerze pisząc to Ty takiego nieodpowiedzialnego ojca temu
> dziecku życzysz? :-)Czasem lepiej bez ojca niż w ciągłym strachu że
odejdzie
> do innej... A co to faceci to zwierzątka domowe za które trzeba decydować?
> Rany! Ale masz pecha że na takich trafiałaś...
*** nie przeczytałaś dokładnie, może tak jak w moim przypadku, ten facet
przestraszył się odpowiedzialności i wziął sobie inną, bez dziecka. Ale
gdyby wytrwał w małżeństwie, poczekał aż urodzi się dziecko i dopiero wtedy
podjął decyzję, odejść do innej, czy dotrzymać słowa, że nie opuści jej w
biedzie aż do śmierci, to okazałoby się, że by został z żoną i SWOIM
dzieckiem - wybacz, ale dla mnie to obowiązek. Był dorosły kiedy się żenił,
odopowiadał za swoje czyny. I niech tak faktycznie będzie.
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi, że mam pecha... Może trochę jaśniej.
> No wiesz co? W końcu oni może też stworzą rodzinę? A skąd wiesz czy tu nie
> pisują ludzie którzy są szczęśliwymi rodzinami już po rozwodach z
pierwszymi
> małżonkami?
Wiem, że pisują. I wiem, że mogą być szczęśliwi, i czasem są. Moja mama też
się rozwiodła i teraz jest w innym związku. Ale facet z którym się związała
też był sam, nie odbijała nikomu męża...
>I nie zapędzaj się z wyzwiskami bo nigdy nie wiadomo jak Twoje
> życie się potoczy - nigdy nie możesz nic wiedzieć "na pewno"...
poważnie, nie wiem ? A Ty skąd to wiesz ? Ja wiem, że na_pewno_ nigdy nie
odebrałabym innej kobiecie mężczyzny. Jeśli o to chodzi, to wiem, jak się
moje życie potoczy. Poza tym jestem mężatką i mam małe dziecko.
Jeśli chodzi o wyzwiska... Jakie wyzwiska niby? Wykropkowałam je. Możesz
sobie wstawić co chcesz. Skoro Ty uznałaś, że tam są wyzwiska to Twoja
sprawa.
> Przecież nie wiadomo czy ta żona w ciąży chce mieć dalej takiego męża.
> Pewnie jest jej ciężko ale może to ona chciała rozwodu? (Ja bym się nie
> zdziwiła gdyby tak było...) A może cała czwórka będzie szczęśliwsza w
nowej
> konfiguracji? I po co ta krytyka? Przecież nie wiemy jak to jest na
> prawdę....
> DominikaNM
Tak się składa, że to grupa dyskusyjna i każdy ma prawo przedstawić swoje
zdanie. Nawet jeśli to krytyka - prawda ?
BP
|