Data: 2002-10-09 08:47:03
Temat: Odp: Kto czuł się tak, jak ja??
Od: "Mariusz" <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Słoneczko <a...@k...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
<cut>
Wiem dokładnie co czujesz, ja przeżywam ten stan w większym lub mniejszym
natężeniu już drugi rok.
Było wiele postanowień i samooszukiwania się, wychodziło (wychodzi) nieźle
czasem, nawet wyuczyłem w sobie odrazę do tej osoby nie było to z resztą
trudne w jej wypadku.
Jakiś czas temu uznałem, że nadszedł już czas, ładnie się ubrałem i
poszedłem na 'łowy', wybrałem najładniejszą i najmądrzejaszą (niektórzy
powiedzą, że takich nie ma ;)), trwało to jakiś czas i kurcze w pewnym
momencie zrozumiałem, że nie ma to najmniejszego sensu, nudzę się, brak mi
motywacji i nie jestem już chyba tak uroczy jak byłem kiedyś, wracam więc do
pustego domu i zamykam się w sobie, tęsknię za bliskością, miłością etc.
ale..., jest mi dobrze, kurcze jest mi bardzo dobrze samemu, gra Myslovitz
oni towarzyszą mi od samego początku tej mojej dziwnej samotności.
Ale wiesz co jest najgorsze?
Gdy po jakimś czasie nauczysz się być sama, gdy będzie Ci z tym dobrze,
zdarzy się coś co wytrąca Cię z równowagi. Mam kłopot z wyrzuceniem jej
kartek z wakacji do kosza, boję się telefonów gdy na wyświetlaczu pojawi się
nieznany numer. Ona chce się spotkać a ja od kilku dni wymyślam co jej
powiedzieć, trenuję przed lustrem i przed dyktafonem ;)
Sam jestem ciekawy jak to wyjdzie.
Proponuję Ci jakiś czynny wypoczynek, zapisałem się na tai-chi, spełniają
się moje młodzieńcze marzenia, polecam.
i pozdrawiam
Smerf
|