Data: 2001-09-01 22:01:04
Temat: Odp: Nieśmiałość
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "baciu" <m...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:9mrfvc$auj$1@news2.tpi.pl...
> nie!
> wyluzować potocznie....
> przestać się przejmować zagrożeniem przez ktore się stresuje, stresem,
> lękiem
> mieć to wszystko głęboko w dupie
> zdystansować się
> nie brać tego tak poważnie
Myslisz, ze osoba doswiadczajaca leku, albo niesmiala o tym nie wie???
przestac sie przejmowac zagrozeniem - on Ci odpowie: jak, skoro ono
jest duze?
... stresem - ten stres jest. Wywoluje pewne reakcje fizjologiczne. Nie
mozna nie przejmowac sie nim. Tak, jak nie mozna nie przejmowac sie np.
bolem. Drza Ci rece, pocisz sie, nie jestes w stanie myslec, czujesz
uderzenia goraca. Silne, bolesne skurcze jelit, parcie na mocz, mroczki
przed oczami, nogi miekna jak z waty... Kto normalny czyms takim sie nie
przejmuje?
... lekiem - To niemozliwe nie przejmowac sie lekiem. Odczuwales kiedys
lek? Dla Ciebie lek przed zagadaniem do dziewczyny jest minimalny, ale
dla kogos on moze byc rownie silny jak dla Ciebie lek przed egzaminem,
choroba, smiercia.
miec to w dupie - "miec to w dupie" to nie jest sposob na zaden problem.
Jezeli cos jest dla Ciebie problemem, to nie jestes w stanie miec tego w
dupie. Gdybys potrafil, to nie bylby to dla Ciebie problem.
zdystansowac sie - tego trzeba sie nauczyc. To nie jest pstryk i
zdystansowalem sie. Nie mozna zdystansowac sie od czegos, do czego
przywiazuje sie duza wage, co jest dla Ciebie wazne.
nie brac na powaznie - nie, nie i jeszcze raz nie!!! Leku i stresu nie
wolno lekcewazyc.
> No jak to wyjaśnić? Może i się da fachowo, ale to trzeba opanować
;)
Wlasnie. Latwo Ci sie mowi, bo nie masz sam takich problemow i nie
potrafisz tego zrozumiec. Wyobraz sobie, ze ktos Ci przystawia pistolet
do glowy. Denerwowalbys sie? Balbys sie? I teraz wyobraz sobie, ze ktos
tak samo silne emocje odczuwa proszac w sklepie o kilogram cukru. Albo
zagadujac obca dziewczyne/chlopaka, ktora/-y mu sie podoba.
> >>> z a k u m a ć <<<
:-))) Jak zrozumiec Chinczyka mowiacego po chinsku? Po prostu zakumac o
co mu chodzi ! ;-) Proste, nie? Ale proste tylko dla kogos, kto zna
chinski.
Dla Ciebie to sa sprawy oczywiste: jak zwalczyc lek - wyluzowac sie. Ty
sie tego kiedys nauczyles - nieswiadomie - i stosujesz to na codzien -
rowniez nieswiadomie. Nie wiesz, jak to robisz, ze sie wyluzowujesz. Tak
samo, jak nie znajac dwudziestu kilku wzorow deklinacji wystepujacych w
j. polskim mowisz po polsku nie robiac bledow w odmianie rzeczownikow.
> > > W końcu sam człowiek specjalnie się nie lęka, lub nie
paraliżuje
> >
> > Czyli uwazasz, zeby przyjac, ze to przyszlo z zewnatrz?? Ze nie jest
> > czescia naszej psychiki?
>
> Przyjmój sobie jak chcesz
> to jest reakcja psychiki
> strach ma informować
Nie zrozumialem tego zdania "w koncu sam czlowiek...", zle je
zinterpretowalem.
Masz racje - to jest reakcja psychiki. Taka osoba powinna zrozumiec te
reakcje, zrozumiec, skad ona sie bierze i dlaczego sie pojawia. To jest
wazny krok w zwalczeniu tej reakcji.
> > :-))) Sprawdzales oczywiscie ?
>
> Ja nie ale mój przyjaciel oczywiście
> gość dał buraka jak na zawołanie ;)
No i powiedz tak szczerze, czy gdybys Ty sie czerwienil w takich
sytuacjach, czy potrafilbys zdystansowac sie do tego, olac co inni o
Tobie mysla, nie przejmowac sie tym?
Dla Ciebie to jakas tam smieszna sytuacja, zazartowaliscie a gosc dal
buraka. Piec minut pozniej juz pewnie o tym nie myslales. A postaw sie w
jego sytuacji, pomysl jak on sie czul. Zapewniam Cie, ze nawet jezeli to
obrociliscie w zart i nawet jezeli on sam tez sie rozesmial, to jeszcze
co najmniej kilka godzin o tym myslal i to przezywal.
pozdrowienia,
krzysztof(ek)
|