Data: 2000-04-22 11:02:04
Temat: Odp: Odp: czy to coś złego?
Od: "Sebbie" <s...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik A s t e c SA <b...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@a...pl...
> Sebbie wrote:
> > hm.. Arku, a jak ty bys byl na miejscu tego chlopaka, ktory ma
dziewczyne, i
> > to Twoja dziewczyne jakis facet by zaczal podrywac? czy bys dalej tak
pisal
> > jak piszesz? czy nie wkurzaloby Cie to, ze ktos podrywa Twoja
dziewczyne,
> > wysuwa propozycje "zmiany chlopaka" mimo ze ten ktos wie ze ona jest z
Toba?
> Generalnie chodzi mi o przekazanie myśli, że podryw nie jest zły bo
weryfikuje
> uczucia
> i daje pewność. Gdy wiem, że dziewczynę ktoś mi podrywał i ona mimo tego
nadal
> jest ze mną
> to wiem, że mogę być PEWNY. Pewny tego, że pewne przypadki już nie
wystąpią.
zgadzam sie, i w moim przypadku tak jest.....
chodzi mi tylko o to, ze osoba taka jesli jest uparta bardzo uprzykrza zycie
i moje i jej..... a ja nie chce ingerowac aby powiedziec mi kilka slow... bo
do niego dalej nie dociera, ze ona chce byc ze mna, mysli, ze jej przejdzie
za tydzien/miesiac, i ze bedzie chciala byc z nim....
> A jeśli odejdzie? No cóż to boli i zniechęca do świata, ale przecież nie
chodzi o
> to by
> kogoś mieć "na siłę" tylko o to by kogoś uszczęśliwiać sobą.
>
> > Co bys powiedzial gdyby oprocz tego ten ktos, opowiadal brednie o Twojej
> > osobie Twojej dziewczynie, probowal Cie oczernic w jej oczach, a w
rozmowie
> > z Toba ta dwulicowa gnida zachowywaly by sie jak gdyby nic sie nie
stalo,
> > mowiac Ci, ze masz wspaniala dziewczyne?
>
> A to już nie ma nic wspólnego z podrywaniem. To jest po prostu podłość.
otoz to...... i wlasnie przez to moje nastawienie do sprawy bylo takie
negatywne, czytajac wasze posty, troszke zmienilem nastawienie do sprawy
poza tym ten ktos jest tak zapatrzony w siebie, ze nie potrafi przyjac do
wiadomosci, ze ona chce byc ze mna a nie z nim, i nie daje za wygrana,
meczac w ten sposob i ja i mnie.... przydalby sie mu zimny prysznic, tylko
moja dziewczyna nie potrafi zdobyc sie na cos takiego, woli uciec, unikac,
niz wygarnac mu to wprost...
wiem to jej wina..... ale jego opor i metody sa delikatnie mowiac
niestosowne.....
pozdrawiam
Sebbie
|