Data: 2004-05-07 13:25:40
Temat: Odp: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna*Opty* wrote:
>> Leszek i Krysia widzą w Tobie jednak optymalnego bo nie jesteś
>> schorowany :)
>
> Chaciurku, daj sobie spokój z szufladkowaniem personalnym i
> sugerowaniem, co ja (czy inni optymalni) mówię, myślę, robię.
> Mów za siebie, tak jak ja nie mówię za ciebie.
> To nieładnie tak kombinować i prowokować w stylu czarnegojanka.
K:
Przez ostatni rok ustaliłeś dla siebie (jako baaaardzo aktywnego
sportowca) metodą prób i doświadczeń najbardziej odpowiednią
(czyli "optymalną") proporcję BTW.
Teraz wyobraź sobie, że od jutra wiedziesz przeciętny tryb życia,
czyli niezbyt aktywny, np. masz blisko do pracy i niemal cały dzień
pracujesz przy komputerze i nadal pozostajesz przy tej proporcji i
ilości jedzenia.
Według mnie - przestanie ona wtedy być dla Ciebie "optymalna" :)
A więc ilość, jakość i proporcja B:T:W w naszej diecie nie może mieć
wartości bezwzględnych i stałych, ich wartości zmieniają się m.in.
adekwatnie do naszej aktywności.
L:
Jeżeli przy takiej ilości węglowodanów czułeś się znakomicie i miałeś dobre
wyniki sportowe, to znaczy, że jest to ilość optymalna dla Ciebie, a więc
jest to dalej dieta optymalna.
Jakieś jeszcze wątpliwści?
Czy ja mówię za Ciebie? Przecież skoro napisaliście
to co powyżej to chyba mam prawo się do tego odnieść?
pozdrawiam Chaciur
|