Data: 2003-02-20 13:07:43
Temat: Odp: Przysięga małżeńska
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> In article <s...@e...rdc.pl>,
> M...@e...eu.org says...
> > W dniu Thu, 20 Feb 2003 13:45:12 +0100, osoba określana zwykle jako
> > AsiaS pozwoliła sobie popełnić co następuje:
> > >> Jedno i drugie to zakłamanie. Po co w ogóle ci pierwsi biorą ślub
koscielny?
> > >Ja, jako bardzo wierząca wtedy bardzo prosiłam Kubę o ślub kościelny,
bardzo
> > >zależało mi na tym, byśmy składali przysięgę przed Bogiem i nie żyli w
grzechu.
> > >Dziwny byłoby dla mnie gdyby się nie zgodził, to było zbyt ważne dla
mnie.
> >
> > Dlaczego? A może dla niego (abstrahuję od konkretnej sytuacji,
> > tylko tworzę pewną konstrukcję hipotetyczną) to dla niego byłoby
> > dziwne, że go o to prosisz, bo on jest niewierzący i dla niego to
> > jest istotne. Dlaczego to że ktoś nie jest katolikiem ma od razu
> > oznaczać, że jemu i tak wszystko jedno?
>
> To ja odpowiem z punktu widzenia osoby niewierzacej.
>
> Jesli ktos nie jest wojujacym antykatolikiem - ot ma po prostu obojetny
> sotsunek do tej religii, a dobro partnera lezy mu na sercu, to dziwne
> byloby dla mnie w takiej sytuacji zapieranie sie w kwestii slubu
> koscielnego. Oczywiscie jesli w ogole ten slub chca brac.
No cóż, jeśli nie jest dla Ciebie problemem złożenie dowolnej przysiegi dla
swietego spokoju, to oczywiscie rozumiem twoje postępowanie. Moja
konstrukcja psychiczna i szacunek dla danego słowa są cokolwiek inne.
boniedydy
|