Data: 2003-04-30 10:04:21
Temat: Odp: Re: Mąż mi się znudził :-(
Od: "Edyta" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W takim razie odzywam się
to co napisała Thalia bardzo dobrze oddaje to co ja czuję jestem wręcz
zaskoczona.
Może od początku:
Kiedy urodziłam dziecko dopadła mnie okropna depresja poporodowa nie mogłam
sie pozbierać
dodatkowo cały czas czułam sie winna że nie jestem dobrą mamą nie miałm
nikogo z kim mogła bym o tym porozmaiać
dochodziło do tego że wychodziłam do parku z córeczką i zaczepiałm ludzi
żeby ze mną pogadali po jakimś czasie wszystkie mamy z wózkami zaczęły ode
mnie uciekać :) w tym parku. Wtedy znalazłm ulotkę jakiegoś studium
informatcznego do którego bez namysłu sie zapisałm po to tylko aby znaleźć
jakieś koleżanki czy kolegów z którymi mogła bym porozmawiać.
W tym czasie mój mąż pracował całe dnie wracał o 19.00 i już tylko chciał
spać, moja rodzina mieszka w innym mieście a wszystkie przyjaciółki po
ukończeniu studiów porozjeżdzały się po kraju, byłam całkiem sama.
Mąż przychodził do domu zjadał obiad, kładł się na kanapie i spał. Wieczorem
w łóżku kiedy mu mówiłam o swoich problemach zawsze powtarzał to samo "żabko
a co ja ci mogę na to poradzić musisz być silna" i to wszystko, jak byłam
natarczywa to mówił że mnie słucha ja mu opowiadałm opowiadałam a kiedy sie
o coś zapytałm to okazywało sie że śpi i tak było zawsze - wyłanczał sie
wtedy gdy do niego mówiłam po chwili budził sie i kazał się głaskać to mnie
tak wkurzało że juz nie mogłam leżałm obok niego i nie mogłam zasnąć ze
złości. Dochodziło do tego że miałm problemy ze spaniem i nie mogłam zasnąć
nawet przez tydzień no i wtedy sie wyprowadiłam do swojego łóżka,
W tym czsie zaczęłm sie uczyć w tym studium znalazłm przyjaciółką która
także ma męża i dwoje dzieci znalazłysmy wspólny temat wreszcie miałam z kim
porozmawiać, depresja mi minęła dzieki mojej przyjaciółce a było już tak źle
że myslałm o samobójstwie. Informatyka bardzo mnie wciągła to fascynująca
dziedzina zaczęłam odnosić pierwsze sykcesy w szkole dostałm nawet
stypendium i ulgę w czesnym. Zaczęłm coraz więcej czasu spędzać przy kompie
i to stał sie mój drugi świat. Mąż był bardzo zadowolony że mam przyjaciółką
i już go nie zadręczam swoją depresją. Kiedy byłam smutna i płakałam to on
dzwonił do mojej przyjaciółki żeby ze mną pogadała nie denerwowały go nawet
wysokie rachunki telefoniczne :)
Poznałam mężczyznę i dobrze sie rozumieliśmy, myślałm że zostaniemy
przyjaciółmi jednak on po jakimś czasie zakochał sie we mnie i z naszej
przyjaźni nic nie wyszło. On nie chiał niszczyć mojej rodziny bo sam by sie
z tym źle czuł. Znajomość się skończyła a ja zrozumiałm że nie można
przyjaźnić się z mężczyznami kiedy ma sie własną rodzinę i jest sie w miarę
atrakcyją kobietą bo prędzej czy później wyniknie z tego romans. W tym
czasie doznałm pierwszy raz w swoim życiu zauroczenia no wiecie takiego że
"nogi sie pod tobą uginają" jednak zachowałm to dla siebie i nie nawiązałm
znajomości ponieważ bałm się że to może być właśnie to i pójdę za tym
mężczyzną .... (mozna sobie dopisac o co mi chodzi)
W czerwcu kończę szkołę ale po tym wszystkim co mi sia przydarzyło juz nie
jest tak samo dlatego mam wrażenie że "mąż mi sie znudził" i nie potrafie
sie z tym uporać . Najbardziej boję się że depresja mi powróci bardzo tego
nie chcę.
Sorry za taki dłuuuugi post ale jakos chciałm to wyrazić a krócej sie nie
dało:)
Edyta
|