Data: 2004-08-12 17:07:29
Temat: Odp: Wozek
Od: "dianaza" <d...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC12082004174540.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
>
>
> Wózek.
>
> Właśnie zamierzam sprawić sobie pierwszy w życiu własny wózek.
>
> Jakoś mi tak głupio. Przyzwyczajony byłem dotychczas, że wszędzie
> dojdę, wszędzie sobie dam radę, ale koniec końców doprowadziło to do
> sytuacji, w której schodzę do samochodu co najwyżej i z samochodu do
> domu. Nie chodzę na spacery, nie pójdę do miasta - po prostu sił mi
> już zaczyna brakować na te kule, no i kilogramów przybyło, a odejść
> nie chcą!
>
> Moi najbliźsi uważają, że to super, że będziemy mogli pójść do parku
> czy do miasta, ale dla mnie to jest jakiś taki etap w życiu, który
> przekraczam i mam wrażenie, że oni tego nie rozumieją.
>
> Ogólnie, to chociaż jest to niby dla mnie ułatwienie, to jakoś mi
> ponuro.
---------------------
Ja ciągle myslałam ,iż na wózkach jeżdżą osoby juz naprawdę nie dające rady
chodzić.
Ale to co zobaczyłam w Konstancinie ostatnio,to byłam mocno zdziwiona....
Kiedy mijałam osoby na wózkach na korytarzu, to było to dla mnie zupełnie
normale...
Ale jak zobaczyłam jedną z tych osób na śniadaniu ,a potem wstała od stołu i
poszła normalnie bez kul (naprawdę normalnie szła) do swojego pokoju,to juz
w głowie mi się nie mieściło i nie mogłam uwierzyć...jak ona może siadać na
wózek...a potem często piratowała na tymże wózku po korytarzu...
Kiedy to ludzie o kulach bardzo powoli chodzili, ale starali się iść o
swoich siłach, a tu...
Z tego wynika ,że wózek nie jest zupełnie dla tych osób co wogóle nie mogą
chodzić...
ale jednak jest to jakieś ułatwienie w przemieszczaniu się i ulżenie sobie
w życiu...
Pozdrawiam
Bogusława
|