Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!newsfeed.
tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "boniedydy" <b...@z...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: dylematy
Date: Thu, 6 Feb 2003 10:49:23 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 79
Message-ID: <b1tb3p$8an$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b1lq8l$d2e$1@pippin.warman.nask.pl> <b1m0ui$n6j$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b1qjvv$e6o$1@pippin.warman.nask.pl> <b1qv7a$hug$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b1r3q3$90s$1@atlantis.news.tpi.pl> <b1r53i$nv5$1@atlantis.news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl> <b1r73b$cuv$1@atlantis.news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl> <b1rakq$hiq$1@atlantis.news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pt182.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1044524985 8535 80.55.19.182 (6 Feb 2003 09:49:45 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Feb 2003 09:49:45 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:32335
Ukryj nagłówki
Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
>
> Hanka Skwarczyńska wrote:
>
> > > [...]jedne zajecia pozadomowe w tygodniu
> >
> > jednak budzą obawy Ani. I nie o jednych zajęciach pozadomowych
> > była tu mowa, tylko o _jeszcze_ jednych przy praktycznie ciągłej
> > nieobecności.
>
> Wycielas wazne w tym zdaniu slowo: "_przykladowe_ jedne zajecia."
> A poza tym ja sie nie odnosze akurat do sytuacji Ani ale wylacznie do
> Twojego zdania, które nie mialo zalozen granicznych typu: maz pozno
> wraca czy cos w tym stylu.
> Mialo za to jeden imperatyw: _musi_ byc ze mna w domu albo ja poczuje
> sie pokrzywdzona.
Przecież Ania wyraźnie pisała, ze chodzi o późne powroty z domu. Poza tym
Ania pisała, ze jej mąz chodzi na angielski i siatkówkę; jak widzisz, nie
chcemy mu odebrać wszystkiego ;) -tylko siatkówkę, a angielski zostawiamy w
spokoju (może być odwrotnie). Naprawdę facet po urodzeniu się dziecka nie
musi pozostawać przy swoim dawnym trybie zycia, tak jakby się nic nie
zmieniło, podczas kiedy kobieta przeżywa całkowitą rewolucję. Nie mówiąc już
o tym, że moze nawet sam zrezygnować z pracy i wziąć cześć urlopu
macierzyńskiego + urlop wychowawczy.
Ponadto prawdopodobnie Ania nie miałaby pretensji nawet gdyby chodził na tę
siatkówkę, ale w soboty lub niedziele (bo co innego, kiedy facet wyjdzie z
domu na dwie godzinki w ciągu dnia, a co innego, kiedy nie ma go 12 godzin),
oczywiście przy założeniu, że ona również ma prawo do odpoczynku od dziecka
i zajęcia się sobą/swoimi rozrywkami.
> > A teraz się podłoże i odpowiem: moim skromnym zdaniem może się
> > trochę poświęcić. Nie mówimy tu o całkowitym uziemieniu na czas
> > ciąży, połogu i może jeszcze aż do przedszkola, ale o
> > zrezygnowaniu zaraz po pojawieniu się dziecka z zajęć, które
> > powodują dodatkowe skracanie i tak już żałośnie małej ilości
> > czasu, które tato może spędzić z żoną i dzieckiem.
>
> Troche? Rezygnacja calkowita ze wszystkiego co nie jest obowiazkiem :
> praca, zona, dziecko, dom - to tylko "troche" ?
> Haniu zrozum- zgadzam sie, ze maz powinien w pelni uczestniczyc w zyciu
> domowym, w opiece nad dzieckiem ,odciazaniu zony. Natomiast przerazajaca
> jest wizja w której wymagam od partnera rezygnacji ze wszystkiego nie
> wiadomo na jak dlugo do blizej nieokreslonego momentu.
> Wszystko w imie poswiecania sie dla mnie.
Nie "dla mnie", tylko dla dziecka. Poświęcenie powinno być rónomierne (co ni
znaczy identyczne) z obu stron.
>
> Wlasnie dobrze ujelas: jezdzi, pracuje, uczy sie. Teraz jeszcze dodamy:
> zajmuje sie domem, dzieckiem w miare sil aby odciazyc zone. Gdzie masz
> tu miejsce na chwile dla siebie?
Nie rozumiem, dlaczego dla meżczyzny odpoczynkiem i rozrywką po pracy nie
może być zajmowanie się dzieckiem.
> Odwróce pytanie- a co sie stanie jesli, gdy juz ogarna nowe obowiazki,
> wypracuja sobie z zona taki plan dnia aby byla w nim odrobina czasu
> zarówno dla niej jak i dla niego- przykladowo wlasnie ta jedna godzina
> w tygodniu? Moim skromnym zdaniem nic jej sie od tego nie stanie.
> Oczywiste jest dla Ciebie, ze zona ma prawo do chwili dla siebie. A maz
> juz nie? Nie neguje potrzeby jego w domu. Neguje obraz czarno-bialy jaki
> zaprezentowalas w pierwszym poscie ( czyli opcja: -albo siedzi ze mna w
> domu
> -albo nic go nie obchodze ja i dziecko bo osmielil sie wyjsc z domu
> mimo, ze przeciez tak bardzo go potrzebuje obok)
Zrozumiałam to zupełnie inaczej. Że wyjątkowo nieuczciwe i egiostyczne ze
strony męża jest traktowanie jako oczywistość swojejgo odpoczynku (po
pracy), jeśli jednocześnie nie umozliwia żonie odpoczynku od
odpowiedzialności za dom i dziecko. I tyle.
boniedydy
|