Data: 2003-02-06 13:22:15
Temat: Odp: Odp: dylematy
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
>
>
> boniedydy wrote:
>
> > No cóż, cały czas odnoszę się do sytuacji, w której kobieta siedzi w
domu z
> > dzieckiem, a mężczyzna pracuje. W tym układzie zajęcie się trochę
dzieckiem
> > po pracy _może_ być dla niego wypoczynkiem. Natomiast kazdy wypoczynek
> > wykonywany zawodowo jest męczący (porównaj na przykład narciarzy
amatorów i
> > narciarzy zawodowców) i dlatego przy takim układzie kobieta powinna mieć
> > prawo do wypoczynku _od_ zajmowania sie dzieckiem.
>
>
> Poslugujac sie Twoja argumentacja- jesli zona poszlaby popracowac za
> meza to bylaby to dla niej swietna zabawa, rozrywka i odpoczynek? Bo
> przeciez nie zajmuje sie tym zawodowo.
Oczywiscie. Dla mnie największą rozrywką, kiedy moje dziecko było malutkie,
była dorywcza praca (nawet mimo że moja własna zawodowa).
> A maz skoro przez 8h pracuje to pozniejsze zajmowanie sie tym dzieckiem
> ( IMHO konieczne przy normalnie funkcjonujacej rodzinie ) bedzie dla
> niego zabawa? A jesli nie jest? Przeciez sie nie powiesi.
Oczywiscie ze nie, ale czy jest zabawą, czy nie, jest to w pewnym stopniu
kwestia świadomego podejścia. Zastrzegam jednak, że piszę o idealnym mężu,
który z przyjemnością zajmuje się swoimi dziećmi :)))
> PS Dlaczego odpowiedzialas tylko na te czesc, która byla celowym
> sparafrazowaniem Twoich slow po to aby pokazac nielogicznosc spierania
> sie o to czy kobieta czy mezczyzna , a nie na czesc rzeczowa? Zaczynam
> miec wrazenie, ze o ile rozmowa z Hanka byla spojna
Bo Twój list był bardzo długi, a mam mało czasu, więc odpowiadam w
syntetycznym skrócie. IMO Twoja dyskusja z Hanką nie była spójna, bo
nadinterpretowałaś to, co napisała (IMO to nie Hanka wyraziła się niejasno)
i dyskusja toczyła się z nadinterpretacjami, a nie z Hanką.
Ok, no to wkleję jeszcze raz, co pisałaś dalej:
"A teraz serio- dlatego, ze dla zadnej ze stron ( ani dla kobiety ani dla
mezczyzny ) szczegolnie na poczatku nie bedzie to odpoczynek i rozrywka
tylko obowiazki- oczekiwane, chciane i wymarzone oczywiscie- tym
niemniej bardzo meczace, stresujace.
Dziecko , szczegolnie pierwsze dla mlodych rodziców nie jest rozrywka,
odpoczynkiem. I jakos nikt nie neguje potrzeby odpoczynku mamy od
obowiazków przy dziecku. Ja uogolnie- oboje rodzice maja prawo od niego
odpoczac, odreagowac, nabrac sil i dystansu, chocby po to aby pozniej z
radoscia i nowymi silami wrocic do tych obowiazków."
Moje (pierwsze) dziecko było radością i poza niewyspaniem nie odczuwałam
najmniejszego zmęczenia. Pewnie dlatego, że w jego okresie noworodkowym
byłam odciążana z gotowania i prasowania - czyli nie byłam zostawiona sama
sobie z opieką nad dzieckiem i domem na głowie.
Po drugie, nie neguję, że ojciec ma prawo odpocząć od dziecka, o ile zajmuje
się nim cały dzień. Jesli cały dzień siedzi w pracy, to może co najwyzej
odpoczywać od pracy, a nie od dziecka.
boniedydy
|