Data: 2001-04-01 20:33:54
Temat: Odp: ulgi telekomunikacyjne dla ON
Od: "Wujek" <w...@d...agh.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Potwierdzam interpretacje Agaty - rozporzadzenie dotyczy osob z
niepelnosprawnoscia narzadu slychy i mowy a takze narzadu wzroku z I grypa.
Grupa dotyczy tylko wzroku. Sa niejasnosci i rozne interpretacji i zasadne
chyba jest zmiana by okreslic to jasno a operatorzy by nie interpretowali to
sobie jak chca.
Do tego dotyczy tylko osob uzywajacych wideotelefonow lub tekstofonow. W
przypadku osob z niepelnosprawnoscia narzadu mowy to absurd!!!
Przekazuje opinie w tej sprawie odnosnie narzadu mowy - fragment pisma do
Ministra Lacznosci"
"...Informujemy, że jąka się 1-2% populacji. Dlatego 2-4% rozmów
telefonicznych jest przedłużonych o ok. 25% (niniejsza wartość jest
szacunkowa - raczej zaniżona - gdyż nie zostały przeprowadzane dokładne
badania na ten temat), co powoduje wzrost opłat za telefon osób jąka-jących
się i tych, którzy do nich dzwonią. Przyczyną tego stanu rzeczy jest
dysfunkcja mowy u osoby jąkającej się. Niestety Rozporządzenie Ministra
Łączności z dnia 21 października 1996 r. w sprawie określenia zakresu
dostępu osób niepełnosprawnych do świadczonych usług pocztowych lub
telekomunikacyjnych o charakterze powszechnym (Dz. U. Nr 127, poz. 598) nie
dotyczy osób jąkających się (jeśli się mylimy to prosimy nas wyprowadzić z
błędu). Zapis, że z ulgi tej mogą skorzystać osoby, które wymagają użycia
tekstofonów lub wideofonów, nie może mieć zastosowania do osób jąkających
się. Używanie wymienionych urządzeń byłoby sprzeczne z punktu widzenia
leczenia i rehabilitacji osoby jąkającej się. Zastosowanie ma tu zasada, że
narząd nieużywany zanika, a chyba nie leży to w obopólnym interesie, żeby
pogłębiać problemy komunikacyjne osób jąkających się. Pragniemy podkreślić,
że nawet słaba i trudna komunikacja werbalna jest lepsza od milczenia.
Dlatego należy ją leczyć i poprawiać, a nie zastępować ją komunikacją
niewerbalną. Rozwiązania prawne powinny mobilizować do pracy nad własną
słabością.
A nawet w przypadku gdyby ww. rozporządzenie obejmowało osoby jąkające się,
to proponowa-ne tam ulgi nawet w zbliżony sposób nie odzwierciedlają
zwiększonych kosztów rozmów telefo-nicznych osób jąkających się. Zdajemy
sobie sprawę z problemów technicznych i rozliczenio-wych (kto i o ile płaci
zawyżone rachunki), ale proponujemy by drobna część tychże zawyżonych opłat
przekazywana była na walkę z tym problemem instytucją i organizacjom
non-profit zajmu-jących się badaniem, leczeniem, rehabilitacją i
profilaktyka jąkania...."
Pozdr.
Wujek
Użytkownik Agata Jurkiewicz <a...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9a4ph2$2oe$...@f...man.torun.pl...
> Przemyslaw Osuch <r...@a...pl> wrote:
> > Sugeruje zajac sie absurdalnymi przepisami. I tak: osoby nieslyszace
moga
> > liczyc na ulge 50 % w abonamencie telefonicznym, jesli maja I grupe
> > inwalidzka.
>
> Ile mam tlumaczyc, ze przepis wcale nie jest absurdalny, przepis nic nie
> mowi o grupie inwalidzkiej osob z wada sluchu (nic nie mowi tez o ilosci
> dB, zreszta slusznie, bo mozna miec nizszy ubytek i slabo rozumiec
> mowe). Nieprawidlowa jest tylko interpretacja tego przepisu stosowana
> przez operatorow komorek. Mam gdzies w domu numer tego Dziennika Ustaw,
> jak chcesz, to pojdz do biblioteki i sam przeczytaj. Mam nawet
> skserowane to rozporzadzenie i moge Ci przyslac, jesli znajde :->
>
>
> > Z pewnoscia inne grupy niepelnosprawnych powinny miec latwiejszy dostep
do
> > internetu.
>
> I do nizszych oplat za telefon. Dlatego tez rozporzadzenie wymaga
> zmiany. Przy okazji mozna by przeformulowac wyzej wymieniany przepis
> tak, by nie mozna juz bylo dowolnie przesuwac tamtego przecinka...
>
> Ale najlepiej by bylo, zeby niepelnosprawni mieli lepsze mozliwosci
> pracy i zarabiali na tym tyle, zeby nie potrzebowali ulg :-) Tylko ze to
> jest kwestia wzbogacenia sie calego spoleczenstwa.
>
> pozdrawiam -
>
> Agata.
|