Data: 2002-11-24 14:45:29
Temat: PODSUMOWANIE Re: nie chcę slubu! co robic?
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tez jestem troszke zasmucony po przeczytaniu tego watku, chcialem tylko
zaznaczyc ze to nie grupa jest "taka", to kazdy z nas z osobna jest lub nie
jest "taki". A fakt ze razem tworzymy srednio przyjemny obraz.
Przede wszystkim moim zdaniem nalezy oddzielic dwa problemy, finansowy i
roszczeniowy tylko nie tak jak to zrobily niektore osoby na grupie wiazac je
ze soba jeszcze bardziej. Po pierwsze jesli chodzi o kwestie wychowywania
dzieci to i owszem nastepuje w zyciu dziecka okres kiedy wychowuje sie go
przez nakazy, zakazy i inne roszczenia i jest to imo bezwzglednie konieczne,
jednak w wieku 23 lat ten okres powinien byc juz chyba dawno zakonczony.
Jesli rodzice do tej pory nie wpoili swemu dziecku wartosci w ktore wierza
to juz jedyna szansa na ich nauczenie, przy zalozeniu ze sa sluszne, jest
samodzielne przekonanie sie na swoich bledach czy sukcesach.
Jesli chodzi o sprawy finansowe to czesto pojawiaja sie na grupie tematy
samodzielnosci finansowej i o ile jestem w stanie zrozumiec i podziwiac
umiejetnosc dojscia do stanu samowystarczalnosci w stosukowo mlodym wieku
bez wiekszych strat w zakresie edukacji czy innych podobnych, to dziwi mnie
z kolei straszna fobia u innych przed innym stanem rzeczy. W dzisiejszych
czasach albo sie udaje usamodzielnic wczesniej albo po prostu sie nie udaje,
i jesli ktos jest w stanie tak sie dogadywac ze swoja rodzina ze wymiana
wartosci materialnych i niematerialnych przebiega na tym samym poziomie,
przez co moze on liczyc na dluzsze poparcie finansowe to chwala mu tylko za
to. Taki stan rzeczy nie koniecznie musi oznaczac bycia darmozjadem, dlug
wdziecznosci wobec ... "zycia", nazwijmy to, moze zostac splacony podczas
pomocy przyszlemu pokoleniu w usamodzielnieniu sie, czy jakiejkolwiek innej
formie dzieki ktorym duma finansujacych rodzicow z dobrze wychowanych dzieci
znacznie przerosnie poniesione wczesniej koszty materialne, jesli ktos sie
juz uprze koniecznie ze musi byc cos za cos.
A zasmucilo mnie to ze przyklad tego watku pokazuje ze tak naprawde to
niewiele sie jeszcze roznimy od istot ktore jeszcze z drzewa nie zeszly,
pomarancza za dwa banany, jestes slabszy od tego kto opanowal drzewo -
zdychasz z glodu.
Andrzej
|