« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2021-02-17 14:06:49
Temat: Re: PączkiPani Ewa napisała:
>>> Na innych ziemiach wyewoluowały donuty.
>> Albo nie zakończyły jeszcze ewolucji. Nasza jedynie słuszna forma
>> pączka znana jest choćby w Niemczech, ale zdaje się, że nie ma tam
>> swojej jednoznacznej nazwy (a po niemiecku wszystko powinno się jakoś
>> opisowo nazywać).
>
> To są Berlinery, o ile dobrze pamiętam.
Mam wrażenie, że na niejedną rzecz mówi się "Berliner". W ogóle jeśli nie
wiadomo jaką nazwę wymyślić, to "Berliner" będzie bezpiecznym wyborem.
W tym mieście jest wszystko.
Jarek
--
They sentenced me to twenty years of boredom
For trying to change the system from within
I'm coming now, I'm coming to reward them
First we take Manhattan, then we take Berlin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2021-02-17 14:49:55
Temat: Re: PączkiW dniu 17.02.2021 o 14:06, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>
>> To są Berlinery, o ile dobrze pamiętam.
> Mam wrażenie, że na niejedną rzecz mówi się "Berliner". W ogóle jeśli nie
> wiadomo jaką nazwę wymyślić, to "Berliner" będzie bezpiecznym wyborem.
> W tym mieście jest wszystko.
Być może. Prawdopodobne też, że google wybierają trafienia pod
użytkownika, ale u mnie pierwsze trafienie:
https://en.wikipedia.org/wiki/Berliner_(doughnut)
--
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2021-02-17 15:54:21
Temat: Re: PączkiPani Ewa napisała:
>>> To są Berlinery, o ile dobrze pamiętam.
>> Mam wrażenie, że na niejedną rzecz mówi się "Berliner". W ogóle jeśli nie
>> wiadomo jaką nazwę wymyślić, to "Berliner" będzie bezpiecznym wyborem.
>> W tym mieście jest wszystko.
>
> Być może. Prawdopodobne też, że google wybierają trafienia pod użytkownika,
> ale u mnie pierwsze trafienie:
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Berliner_(doughnut)
To hasło Wikipedii wspomina mimochodem o słoweńskim pochodzeniu pączków.
Ciekawe. Zajrzałem do słoweńskiej Wiki -- "Trojanski krof" ma tadycję
sięgającą aż roku... 1961. Czyli Słoweńcy mało się poczuwają. Wcześniej
(w angielskiej) jest coś o XV wieku, o niemieckiej książce kucharskiej
i o jej tłumaczeniu na polski (jakby to tłumaczenie coś wnosiło). Jest
też o ukraińskich pampuszkach, jakoby pączkiem były. Pampuszki też znam
-- nie są. W haśle o pampuszkach jest z kolei odniesienie do polskich
pampuchów (że nazwa od nich). A te nasze pampuchy, to przecież odmiana
czeskich knedliczków. Pomieszanie z poplątaniem.
Ta sama Wikipedia ma również hasło: https://en.wikipedia.org/wiki/P%C4%85czki
W zasadzie opis tego samego obiektu.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2021-02-17 18:28:38
Temat: [OT] Re: PączkiW dniu 17.02.2021 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
> w Niemczech, ale zdaje się, że nie ma tam
> swojej jednoznacznej nazwy (a po niemiecku wszystko powinno się jakoś
> opisowo nazywać).
Kiedyś, na wczasach w Niemczech, w knajpie, w której się stołowaliśmy,
nigdy nie dało się otrzymać do picia herbaty. Przez dwa tygodnie
zamawiania herbaty, pijaliśmy różne dziwne rzeczy, ale herbaty ani razu. :D
W końcu poprzestaliśmy na soku rabarbarowym.
--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2021-02-18 17:35:54
Temat: Re: PączkiW dniu 17.02.2021 o 15:54, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>
>> Być może. Prawdopodobne też, że google wybierają trafienia pod użytkownika,
>> ale u mnie pierwsze trafienie:
>>
>> https://en.wikipedia.org/wiki/Berliner_(doughnut)
> To hasło Wikipedii wspomina mimochodem o słoweńskim pochodzeniu pączków.
> Ciekawe. Zajrzałem do słoweńskiej Wiki -- "Trojanski krof" ma tadycję
> sięgającą aż roku... 1961. Czyli Słoweńcy mało się poczuwają. Wcześniej
> (w angielskiej) jest coś o XV wieku, o niemieckiej książce kucharskiej
> i o jej tłumaczeniu na polski (jakby to tłumaczenie coś wnosiło). Jest
> też o ukraińskich pampuszkach, jakoby pączkiem były. Pampuszki też znam
> -- nie są. W haśle o pampuszkach jest z kolei odniesienie do polskich
> pampuchów (że nazwa od nich). A te nasze pampuchy, to przecież odmiana
> czeskich knedliczków. Pomieszanie z poplątaniem.
Jeśliby się opierać na tym haśle w wiki (oraz w innych językach), to
wychodzi na to, że w wielu krajach w nazewnictwie zaznaczone jest
pochodzenie niemieckie (Berlin albo niemiecki w nazwie). Co ciekawe, nie
wiedziałam - w Niemczech pączki tradycyjnie spożywa się przy kilku
okazjach. Nie tylko przy tłustym wtorku, ale i w Sylwestra, a nawet w
Prima Aprilis. Z tym że wtedy zdarzają się niespodzianki w nadzieniu.
Może faktycznie ten pączek nie jest taki bardzo nasz? W innych
słowiańskich krajach chyba go nie mają. Na Białorusi na koniec karnawału
jadają ponoć maślenicę, czy jakoś tak, coś w rodzaju naleśników. W
Czechach jakieś drożdżowe bułeczki, ale pieczone.
--
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2021-02-18 18:03:27
Temat: Re: PączkiPani Ewa napisała:
>> To hasło Wikipedii wspomina mimochodem o słoweńskim pochodzeniu pączków.
>> Ciekawe. Zajrzałem do słoweńskiej Wiki -- "Trojanski krof" ma tadycję
>> sięgającą aż roku... 1961. Czyli Słoweńcy mało się poczuwają. Wcześniej
>> (w angielskiej) jest coś o XV wieku, o niemieckiej książce kucharskiej
>> i o jej tłumaczeniu na polski (jakby to tłumaczenie coś wnosiło). Jest
>> też o ukraińskich pampuszkach, jakoby pączkiem były. Pampuszki też znam
>> -- nie są. W haśle o pampuszkach jest z kolei odniesienie do polskich
>> pampuchów (że nazwa od nich). A te nasze pampuchy, to przecież odmiana
>> czeskich knedliczków. Pomieszanie z poplątaniem.
>
>
> Jeśliby się opierać na tym haśle w wiki (oraz w innych językach), to
> wychodzi na to, że w wielu krajach w nazewnictwie zaznaczone jest
> pochodzenie niemieckie (Berlin albo niemiecki w nazwie). Co ciekawe,
> nie wiedziałam - w Niemczech pączki tradycyjnie spożywa się przy kilku
> okazjach. Nie tylko przy tłustym wtorku, ale i w Sylwestra, a nawet w
> Prima Aprilis. Z tym że wtedy zdarzają się niespodzianki w nadzieniu.
> Może faktycznie ten pączek nie jest taki bardzo nasz? W innych
> słowiańskich krajach chyba go nie mają. Na Białorusi na koniec karnawału
> jadają ponoć maślenicę, czy jakoś tak, coś w rodzaju naleśników. W
> Czechach jakieś drożdżowe bułeczki, ale pieczone.
Myślę, że jest bardziej regionalny niż narodowy. Polsko-niemiecki, tak
z grubsza. Jak kiszona kapusta. Zatem trochę też austriacki -- więc za
sprawą C.K. monarchii dotarł aż do Chorwacji, gdzie również jest znany.
Co do nazewnictwa, to nie musi ono zdradzać pochodzenia -- świadczy
tylko o tym, że tu akurat Niemcy mieli lepszy PR. Nam udało się gdzie
indziej -- choćby Krakauer Wurst robiony jest tradycyjnie w Niemczech,
nie trzeba importować z Krakowa.
Jarek
--
-- Oto, gdy Pan Bóg konia stworzył, przyprowadził go przed ludzi, żeby zaś
jego dzieło chwalili. A na brzegu stał Niemiec, jako to się oni wszędy wcisną.
Pokazuje tedy Pan Bóg konia i pyta się Niemca: co to jest? A Niemiec na to:
Pferd! -- Co? -- powiada Stwórca -- to ty na moje dzieło "pfe" mówisz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2021-02-18 18:43:00
Temat: Re: PączkiW dniu 18.02.2021 o 18:03, Jarosław Sokołowski pisze:
> Nam udało się gdzie
> indziej -- choćby Krakauer Wurst robiony jest tradycyjnie w Niemczech,
> nie trzeba importować z Krakowa.
Z tym że niemiecki Krakauer to zupełnie inna kiełbasa od naszej
krakowskiej. Już prędzej przypomina białą.
--
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2021-02-18 18:57:41
Temat: Re: PączkiPani Ewa napisała:
>> Nam udało się gdzie indziej -- choćby Krakauer Wurst robiony
>> jest tradycyjnie w Niemczech, nie trzeba importować z Krakowa.
>
> Z tym że niemiecki Krakauer to zupełnie inna kiełbasa od naszej
> krakowskiej. Już prędzej przypomina białą.
Ja spotkałem taką, która przypomina krakowską. Więc być może pod
tą samą nazwą występują różne rzeczy. Poniekąd jak z pączkami.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2021-05-04 20:47:59
Temat: Re: PączkiW dniu 2021-02-16 o 01:16, Akarm pisze:
> W dniu 15.02.2021 o 17:37, FEniks pisze:
>>
>> Jeśli wyszły Ci rzeczywiście takie jak na filmie - pulchniutkie,
>> równiutkie, złote - i może jeszcze zdążyłeś przed poranną kawą, to
>> gratuluję i podziwiam! :-)
>>
>
> Wyszły mi nie takie równiutkie, niektóre (pierwsze!) wcale nie złote -
> na początku za gorący olej był. I źle mi się smażyło, bo zrobiłem kulki.
> Za drugim razem też za mało spłaszczyłem, po kilkunastu minutach znów
> urosły. No i były mniejsze, niż przeciętne pączki.
> Trzeci raz już będą super.
Wprawdzie pączki, to nie jest to, co lubię najbardziej,
ale zrobiłem. Przepis nieco inny, ale też wyrabiane robotem.
Udało mi się jakoś pokonać problem zawijania konfitury z róży
w ciasto. Pączki robiłem o gramaturze 60g - największą
bolączką była niepewność czy w środku dobrze się usmażą
i nie będzie zakalca. W sumie może na oleju smażyły by się wolniej,
ale zapach rzepakowego jest słabo akceptowalny u mnie w domu i poszło na
Butelli. Może trzeba robić trochę mniejsze.
Wyszło ich 18. Pięć sztuk oddałem a pozostałe znikły dzisiaj (smażone w
niedzielę) a że przechowywane w szczelnym pojemniku, to pomimo tych
dwóch dni przechowywania
były bez oznak czerstwości.
Ale nie powtórzę tego, bo jakoś bardziej wolę obżerać się faworkami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2021-05-06 23:30:48
Temat: Re: PączkiW dniu 2021-05-04 o 20:47, cef pisze:
> Wyszło ich 18. Pięć sztuk oddałem a pozostałe znikły dzisiaj
U mnie nie zostają na drugi dzień, wszystko znika natychmiast. Wszelkie
spotkania rodzinne teraz muszą być z pączkami. Już nie chce mi się
robić... Nie wiem, jak im się jeszcze nie przejadły? :D
>
> Ale nie powtórzę tego, bo jakoś bardziej wolę obżerać się faworkami.
>
A ja zastanawiam się nad pieczeniem pączków w piekarniku.
No i nad zmianą sposobu nadziewania, bo cholera mnie bierze, kiedy je
zalepiam. Żeby były szczelne, wkładam za mało marmolady. Kiedy nadzienia
jest dużo, potrafi wypływać podczas zalepiania. :(
--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |