« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2012-03-11 21:08:50
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-11 21:42, Ikselka pisze:
>>>>>> Smietanę to ja daję do ryżu z truskawkami...
>>>>>
>>>>> O tego połączenia organicznie nie lubię, tak jak zupy owocowej, pierogów
>>>>> i knedli z owocami.
>>>>
>>>> Z truskawkami to nie, bo rozciapanych na ciepło nie lubię
>>>
>>> Ale w (moim) ryżu z truskawkami one nie są rozciapane na ciepło tylko na
>>> zimno i to tylko troszeczkę rozciapane :-)
>>> Poezja.
>>
>> Tzn. w pieczonym ryżu są zamrożone truskawki? No, no :)
>
> A gdzie JA pisałam o pieczonym ryżu z truskawkami?
W istocie nigdzie :) W takim razie przepis poproszę.
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2012-03-11 22:04:24
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
> komuny :)
"Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie pod
kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania sprawa
zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do gotowania kaszy -
no ale to wyższa szkoła jazdy, a przepłukiwanie wodą dobre jest dla
ignorantów 3-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2012-03-11 22:08:42
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:08:50 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2012-03-11 21:42, Ikselka pisze:
>
>>>>>>> Smietanę to ja daję do ryżu z truskawkami...
>>>>>>
>>>>>> O tego połączenia organicznie nie lubię, tak jak zupy owocowej, pierogów
>>>>>> i knedli z owocami.
>>>>>
>>>>> Z truskawkami to nie, bo rozciapanych na ciepło nie lubię
>>>>
>>>> Ale w (moim) ryżu z truskawkami one nie są rozciapane na ciepło tylko na
>>>> zimno i to tylko troszeczkę rozciapane :-)
>>>> Poezja.
>>>
>>> Tzn. w pieczonym ryżu są zamrożone truskawki? No, no :)
>>
>> A gdzie JA pisałam o pieczonym ryżu z truskawkami?
>
> W istocie nigdzie :) W takim razie przepis poproszę.
Ryż UTAIĆ z mlekiem, soląc jak zwykle.
Truskawki z cukrem (nie za dużo cukru, tyle tylko, aby były lekko słodkie)
wstępnie rozgnieść, nie na papkę, ale raczej na cząstki - tyle tylko, aby
puściły nieco soku. Albo zmiksować na mus.
Ryż polać bardzo gęstą kwaśną śmietaną, wyłożyć na to truskawki.
Koniec :-)
--
XL mlask
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2012-03-12 00:30:27
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:56:50 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Sun, 11 Mar 2012 12:52:52 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):
>
> > W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:06:27 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
> [...]
> Przepraszam bardzo, ale gotowana gorąca zabielana zupa owocowa tak właśnie
> śmierdzi- na skutek zwarzenia się śmietany w kwasie powstają zapachy jak w
> żołądku - więc nie wiem czym miałabym zastąpić słowo "rzygowiny"? Może
> podpowiesz, Pani Bułkę Przez Bibułkę.
Ja tylko wyraziłam swoje uznanie dla Twojego wyczucia smaku.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2012-03-12 00:41:57
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Sun, 11 Mar 2012 17:30:27 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):
> W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:56:50 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Sun, 11 Mar 2012 12:52:52 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):
>>
>>> W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:06:27 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>> [...]
>> Przepraszam bardzo, ale gotowana gorąca zabielana zupa owocowa tak właśnie
>> śmierdzi- na skutek zwarzenia się śmietany w kwasie powstają zapachy jak w
>> żołądku - więc nie wiem czym miałabym zastąpić słowo "rzygowiny"? Może
>> podpowiesz, Pani Bułkę Przez Bibułkę.
>
> Ja tylko wyraziłam swoje uznanie dla Twojego wyczucia smaku.
Zapachu.
3-]
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2012-03-12 09:14:57
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-11 22:07, Aicha pisze:
> W dniu 2012-03-11 20:11, Ikselka pisze:
>
>>> No i jeszcze zapytam z głupia frant: a czemu nie woreczki?
>>
>> JA woreczków nie... ponieważ ryż i kasze taję. Tj zagotowuję w małej
>> ilosci
>> wody, po czym przykrywam i ogrzewam długo w piekarniku aż do całkowitego
>> wchłonięcia wody i rozpulchnienia ziaren. Jako że to, co najlepsze, ma
>> pozostać w ziarnach, a nie być wylane do zlewu - owa kleistość i
>> smak. Toto
>> z woreczków to nie to, to tylko jakieś trupy wypłukane z soków i
>> kleistości
>> :-)
>
> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
> komuny :)
>
U mnie w domu też tak się robiło - z ryżem i z kaszami. W niektórych
domach z kolei spotkałam się z wersją "dochodzenia" w piekarniku.
Fpisujcie miasta!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2012-03-12 09:15:28
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-11 23:04, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
>> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
>> komuny :)
> "Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie pod
> kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania sprawa
> zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do gotowania kaszy -
> no ale to wyższa szkoła jazdy
Wielka mi fizolofia!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2012-03-12 09:16:24
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-11 20:52, JaMyszka pisze:
> W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:06:27 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>> [...]
>> XL tylko chłodniki, żadne tam zupy - gorące zabielane gotowane breje z
>> owoców, śmierdzące rzygowinami!
> Jakże uroczo potrafisz określić dania, których nie lubisz.
> Prawie na poziomie gównomózgowców.
To tylko wyższa szkoła jazdy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2012-03-12 09:17:57
Temat: Re: Parowar - refleksje.On 11 Mar, 23:08, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Ryż UTAIĆ z mlekiem, soląc jak zwykle.
Ryż krótkoziarnisty, koniecznie, taki puddingowy...
Mmmm...
W Irlandii objadaliśmy się puszkowanym ;-) ryżem - puddingiem
ryżowym... Gotowanym na mleku... Na mleku, które w tym puddingu
przybierało formę skondensowanego... Mmmm...
Durne 39 centów za puszkę - wielkości puszki groszku!
A na opakowaniu puddingu ryżowego do przygotowania samemu - informacja
- z której na pewno w porze świeżych truskawek skorzystam - do
gotowania ryżu użyć mleka zmieszanego z mlekiem skondensowanym. To
właśnie da te mmm...
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2012-03-12 09:18:29
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-11 20:56, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 11 Mar 2012 12:52:52 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):
>
>> W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:06:27 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>>> [...]
>>> XL tylko chłodniki, żadne tam zupy - gorące zabielane gotowane breje z
>>> owoców, śmierdzące rzygowinami!
>> Jakże uroczo potrafisz określić dania, których nie lubisz.
>> Prawie na poziomie gównomózgowców.
> Przepraszam bardzo, ale gotowana gorąca zabielana zupa owocowa tak właśnie
> śmierdzi- na skutek zwarzenia się śmietany w kwasie powstają zapachy jak w
> żołądku - więc nie wiem czym miałabym zastąpić słowo "rzygowiny"?
To pewnie Twój barszcz zabielany, barszcz biały, ba! nawet pomidorowa
śmierdzą rzygowinami.
Współczuję.
Ewa, nie przepadam za owocową w żadnej postaci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |