Data: 2002-11-27 09:26:56
Temat: Pierniczki Waldka (P) b.dlugie bylo Re: Domek z piernika
Od: dorota bugla <o...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
margola & zielarz napisał:
> Waldek, nie badz taki, przez poszukiwania pracy i tak wyczerpalam pakiet
> 30/60 i teraz slono place... grzebac w archiwum?... nieee, prosze, podaj na
> tacy ;)
i wjezdza srebrna taca
fanfary
te sprawy
2001-11-15
Obiecałem przepis na pierniki świąteczne, Äjak przyjdzie czasÄ. Czas
przyszedł, więc zaczynamy.
Składniki:
500g miodu (ewentualnie pół na pół z melasą)
500g cukru (można zamienić na melasę, wtedy 500g miodu ;-))
250g margaryny lub masła
Wciepnąć do garnka i rozpuścić na wolnym ogniu. Ostudzić (ale nie
całkiem, bo się brykiet zrobi)
1 kg mąki + 1-2 łyżki stołowe kakao + 2 jajka + rozpuszczone toto
powyższe + przyprawa do pierników (jest na opakowaniu napisane na ile
mąki, dać tak 1.5 raza więcej) + 5g NH4HCO3 + 10g K2CO3 wymieszać na
gładkie ciasto.
Jest to robota strasznie męcząca na początku, bo badziewie nie chce się
mieszać. Nie próbujcie mikserem czy innym robotem, bo zarżniecie na
amen. Ja to na ogół mieszam ręcznym mikserem dopóki miód jest ciepły
(ale nie gorący). Jak silnik miksera jest gorętszy od mieszanki,
przechodzę na roboty ręczne. Możliwe, że trzeba dodać mąki, ale na
początku zawsze się do ścianek miski klei. W międzyczasie robię przerwy
oglądając piątkowy kryminał (albo wtorkowy, jak wypadnie). W końcowym
efekcie wychodzi klucha, która nie klei się do ścianek miski.
No to teraz mamy na parę dni spokój. Wystawić do zimnego, aby się
przegryzło parę dni (przynajmniej 2-3).
Po paru dniach: wyciągnąć do ciepłego. Poczekać parę godzin, bo takiego
zimnego kloca to i Goliath nie rozwałkuje. Jak się ociepli trochę to:
wałkować na ok. 5mm grube ciasto, wykrawać ulubione wzory, na blachę
(ale nie za gęsto) i do piekarnika. Ja to robię z termoobiegiem, gaz na
4, to chyba będzie ze 180°. Zasuwam na 4 blachy, dwie w piekarniku, dwie
w robocie (aha, zapomniałem powiedzieć, ze ja to robię tak z 1.5kg
mąki). Po ok. 10 minutach (sukcesywna aproksymacja do optymalnego,
uważać na kryterium stabilności) wyciągnąć z piekarnika i na stół.
Polukrować (przepis na mój lukier już podawałem tydzień temu, ale może
być dowolny). Wcisnąć do piernika migdała i poczekać, aż lukier
wystygnie.
Orgia straszliwa, po czym trzeba wyczyścić stół w kuchni, pokolu
gościnnym, pokoju jadalnym, a także szafki i kredensy na którym to sobie
leżało i się suszyło.
Pierniki pakować do woreczków lnianych (będą suche) lub do skrzynek z
wieczkiem (miękkie). Ja je zaczynam robić około 1 adwentu.
Waldek
>1.5 raza więcej) + 5g NH4HCO3 + 10g K2CO3 wymieszać na gładkie ciasto.
Nienawidze Cie, Waldemarze. Nienawidze do glebi. Bom chemiczny glab.
Margolka Sularczyk + Toto (~15.03.2002)
a ja nie wiem, jak się toto po polsku nazywa. Kwaśny węglan amonu i
węglan potasu, wie ktoś?
Waldek
a do tego sprawozdanie z roboty:
2001-12-03
(...)
A bylo tak.
Nabylam droga kupna za bilety narodowego banku polskiego, ktore sa
prawnym srodkiem platniczym w Polsce (a wlasciwie wrednie klamie, bo
karta zaplaiclam:))) nastepujace ingridencje:
1. przyprawe do piernikow Kotanyi - innej nie bylo
2. sode oczyszczona - przeszukalam caly sklep, amoniaku NIE bylo,
3. miod wrzosowy - spodobal mi sie kolor, taki ladny.....
Potem kilka razy przestudiowalam przepis Waldka. Doszlam do wniosku, ze
skoro z 1 kg maki jes tak duzo, ze nie da sie wymieszac, zrobie z pol
kilograma. Zwlaszcza, ze w domu okazalo sie, ze sloik miodu wrednie
zawiera 400 g, a nie 500 g ....
Rozpusicilam miod, cukier i maragaryne (wszystkiego 1/2), ostudzilam,
wrzucilam make. I tu zcazely sie schody.... Bo nie wiedzialam, ktore z
tych dwoch chemicznych wzorow Waldka jest soda, a ktore amoniakiem
(ktory postanowilam zamienic proszkiem do pieczenia). Probujac sobie
przypomniec cokolwiek z chemii i czytajac sklad obu produktow, po
konsultacjach telefonicznych, ze K - to na pewno soda, zdecysowalam, ze
to sody ma byc wiecj, a proszku mniej. Tylko ile?????
Bo w paczuszce 80 g, a ja mam dac 5 g - na wszelki wypadek dalam wiecej,
niz z jakies proby liczenia przez proporcje mi wyszlo..... jak uciekna z
piekarnika, to bedzie ubaw.....
Potem okazalo sie, ze nie mam ... kakaa. Tzn. mam, ale takie z cukrem,
dla dzieci, rozpuszcalne. Klnac na glos zdecydowalam sie dac takie,
pozno bylo i zimno i nie chcialo mi sie kolejny raz do sklepu.
Waldek pisal, zeby przyprawy dac wiecej. Moja paczka byla na 1 kg maki,
wsypalam cala:)))) A maki tylko 1/2 kg - na razie pachnie zabojczo.
i doszlismy do najgorszego - mieszanie. Waldku - mieszanie tego mikserem
powinno byc zdecydowanie zabronione - nie ma takiej mozliwosci, zeby
silnik nie padl.
Mieszalismy z moim chlopakiem na zmiane, dosypujac jednak troche maki,
chyba przez godzine.....
Mieszalismy duuuuza drewniana lyzka w duzym garnku.
W koncu efekt byl zadowalajacy - ciasto odlepilo sie od scianek i chyba
bedzie sie dalo walkowac.....
Zostalo przykryte, wystawione na balkon..... Juz nie moge sie
doczekac....
acha.... surowe tez jest bardzo smaczne.........
Waldka dopiski:
3-4 dni wystarczy. Nie wiem, czy to opisałem, ale wnieść ciasto do
ciepłego i dać mu się ogrzać, bo do takiego zimnego naboju potrzebujesz
trasy walcowniczej (na zimno). Może się okazać, że trzeba wrobić jeszcze
trochę mąki.
My to robimy stereo (znaczy żona wałkuje i wyrzyna, ja piekę i
lukruję) i na 3 blachy z przesunięciem czasowym. Ta cała zabawa zajmuje
ok. 3 godzin (z 2 kg mąki) i na ogół 2 blachy w piekarniku a jedna w
obróbce.
ach, będzie ciepło w domu. Nie jest tak strasznie. Moi juniorzy piekli
wczoraj u dziadków. Z 1kg mąki i zajęło im to 1.5h. Na 2 blachy.
Aha, termoobieg ułatwia sprawę. Jak nie masz, to lepiej jedną blachą
operować.
> a migdalki kupie....
tylko oskub ze skórek. Wciskasz po sztuce bezskórkowo do piernika przed
pieczeniem.
Aha, skubanie: ugotować (tak minutkę) migdały i wtedy same wyskakują,
znaczy jak pchełki wyciskać, póki ciepłe.
Aha, nie upychaj za gęsto, bo się posklejają.
Aha, mam też dodać, że
trzeba trochę mąką blachy oprószyć, jak się nie używa papieru do
pieczenia?
Ach, nie powiem tego.
I dalej Monisiatko:
2001-12-06
(...)
ciasto zostalo z balkonu wyekpediowane do mieszkania.
Jako ze mocno twarde bylo (mysle, ze pobic mozna nim bylo kogos), a po
domu wloczyli sie panowie, co to kabel do Internetu ciagneli,
stwierdzilam, ze w ramach czekania (....)
Jako ze w kuchgni od tych pierozkow cieplo soe zrobilo, ciasto odtajalo
i ruszylam do akcji.
walkowalam, wykrajalam, walkowalam, wykrajalam, walkowalam, wykrajalam,
walkowalam, wykrajalam, walkowalam, wykrajalam.....
na blszke, w to migdalek i do piekarnika.
zeby nie odpoczac bron boze to ..... walkowalam, wykrajalam, walkowalam,
wykrajalam, walkowalam, wykrajalam, walkowalam, wykrajalam, walkowalam,
wykrajalam...
Pierwsza partia gotowa. Zrzucilam z blachy, dalam surowe, do piekarnika,
tamte lukrowalam i smarowalam polewa czekoladowa - z lenistwa wszystko
gotowe.
I druga partia gotowa... i od nowa i trzecia....
w miedzyczasie w mieszkaniu zrobilo sie tragicznie goraca, panowie
poszli, mnie na szczescie yudalo sie wykroic ostniego pierniczka.....
uffffff
Meczace. a mialam tylko pol kilo maki....
Generalnie:
1.bardzo dobre,
2. trzeba uwazac, zeby za cienko nie walkowac, takie grubsze nawet
lepsze,
3. rosna - ... i to micniej niz przypsuzczalam, troche sie skleily, ale
... i tak na smak nie wplywa
4. musze nauczyc sie robic lukier.... czy ktos pomoze?????
Teraz polowy pierniczkow nie ma, a ja chyba niedlugo kolejna porcje
ciasta do chlodzenia przygotuje.
Wersja demo pierniczkow jest OK:)))) Treaz bedziemy nad pelna pracowac.
Fajna zabawa, pyszne...
Na koniec dodam, ze w wyniku pierniczkow pieczenia nastroj zrobil sie
tak swiateczny, ze ..... ubralismy wczoraj choinke. jest sliczna
i siweci i ladnie z pierniczkami wyglada....
heh niezle to wszystko brzmi i jakie to szczescie, ze plyne na rejs i
nie bede musiala ze soba walczyc, zeby to natychmiast wykonywac, tylko
dopiero jak odpoczne na tym rejsie :))))))))))
--
--
oshin
--
z nacka
|