Data: 2004-03-22 13:29:56
Temat: Poddałem się
Od: "Mar" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
I nie mam już chęci i sił. Rozpada się moje małżeństwo. Klilka lat bycia ze
sobą po ślubie, kilkanaście bycia razem. Kłócimy się, godzimy na kilka
chwil, godzin czy dzień i wszystko od początku. Biję się w pierś, że muszą
tego słuchać dzieci. Materialnie nic nam nie brakuje. Po kłótni śpimy
osobno. Wyzwiska, wypominanie wszystkiego szkoda gadać. W zasadzie to chcę
się rozwieść. Nie zrobię jednak tego bo żona jest bardzo porywcza i nie
panuje nad sobą w czasie kłótni. Boję się, że może coś zrobić dzieciom.
Powiecie widziały gały o brały. Prawda. Nie wiem co robić, myślałem już z
setki razy co dalej. Rozmawialiśmy wiele razy. Jeden mały problem ja ją
jeszcze kocham. Ale miłość chyba nie wszystko wytrzyma. Nawet nie wiem w
czym mogę prosić was o pomoc.
Pozdrawiam
Mar
PS Czytałem te książki o Masjanach i Wenusjanakach
|