Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Przyrządzanie tatara.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przyrządzanie tatara.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 349


« poprzedni wątek następny wątek »

241. Data: 2009-01-29 18:10:13

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka napisał(a):

> Dnia Thu, 29 Jan 2009 18:54:58 +0100, krys napisał(a):
>
>> Ikselka napisał(a):
>>
>>>> Lepiej. Ci, co byli przeciwko i wszystkie psy na "unji" powiesili,
>>>> teraz bez obrzydzenia biorą kasę...
>>>
>>> Cóż, kiedy taki przymus :-)
>>
>> Doprawdy? Patrz, a ja do opieki społecznej nie poszłam, chociaż
>> warunki spełniałam, bo parzyłyby mnie pieniądze od instytucji, o
>> której mówię, że jest pierwsza do likwidacji.
>
> Ale co ma opieka społeczna do dopłat???????

Nie widzisz związku miedzy - jestem przeciw unii - nie biorę ich dopłat, choć mi się
należą; a jestem przeciw opiece społecznej - nie biorę od nich kasy, choć mi się
należy?

--
pozdrawiam
Justyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


242. Data: 2009-01-29 18:15:20

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka napisał(a):

> Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:07:22 +0100, krys napisał(a):
>
>
>> To zdecyduj się. Pracował jako prywaciarz, czy był niebieskim
>> ptakiem? (...)
>> Nie, moja droga, nie wykręcaj się sianem. "Niebieskimi ptakami",
>> "pasożytami społecznymi" były dzisiejsze pospolite nieroby. Nigdy w
>> życiu, nawet poprzez ironię, nie nazwałabym tak własnego męża, a;le
>> ja nie mam na szczęście ikselkowej mentalności.
>
> No więc przyjmij wreszcie do wiadomości (trudno, moja nauczycielska
> cierpliwość jest jednak niewyczerpana - starczy jej i dla dorosłych),
> że to nie JA nazywam tak mojego męża, lecz urzędasy w ówczesnym
> wydziale zatrudnienia. Złośliwe, paskudne, latami siedzące na ciepłej
> posadce nieroby.

Mówisz, że to urzędasy napisały twoimi rękami o Twoim mężu niebieski ptak na
dzisiejszej grupie?

> A swoje definicje wsadź sobie do własnego pamiętnika z tamtych czasów.

To nie moja definicja, niestety. Wrzuć sobie w wikipedię hasło, to zdziwisz się, skąd
pochodzi.

--
pozdrawiam
Justyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


243. Data: 2009-01-29 18:15:31

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:10:13 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 29 Jan 2009 18:54:58 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka napisał(a):
>>>
>>>>> Lepiej. Ci, co byli przeciwko i wszystkie psy na "unji" powiesili,
>>>>> teraz bez obrzydzenia biorą kasę...
>>>>
>>>> Cóż, kiedy taki przymus :-)
>>>
>>> Doprawdy? Patrz, a ja do opieki społecznej nie poszłam, chociaż
>>> warunki spełniałam, bo parzyłyby mnie pieniądze od instytucji, o
>>> której mówię, że jest pierwsza do likwidacji.
>>
>> Ale co ma opieka społeczna do dopłat???????
>
> Nie widzisz związku miedzy - jestem przeciw unii - nie biorę ich dopłat,

Nie "biorę": zapracowuję na nie. Do dopłaty nie wystarczy MIEĆ ziemię, lecz
trzeba spełnić warunki, mnóstwo, tysiące warunków, oraz pracowac na tej
ziemi. Czyli coś z nią robić - co przeciez oczywiście nie oznacza, że sama
ją przekopuję lub ciągnę pług :-)


> choć mi się należą; a jestem przeciw opiece społecznej - nie biorę od nich kasy,
choć mi się należy?


Głupio robisz: jeśli Ci się rzeczywiście należy, to powinnaś BRAĆ.
Nawet jeśli nie godzisz się na takie państwo, jakie mamy, podlegasz jego
prawu i powinnaś ze swoich praw korzystać, skoro też podlegasz temu
sankcjom prawnym w sytuacjach, gdybyś chciała prawo przekroczyc .
Kapujesz?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


244. Data: 2009-01-29 18:17:54

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:15:20 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:07:22 +0100, krys napisał(a):
>>
>>
>>> To zdecyduj się. Pracował jako prywaciarz, czy był niebieskim
>>> ptakiem? (...)
>>> Nie, moja droga, nie wykręcaj się sianem. "Niebieskimi ptakami",
>>> "pasożytami społecznymi" były dzisiejsze pospolite nieroby. Nigdy w
>>> życiu, nawet poprzez ironię, nie nazwałabym tak własnego męża, a;le
>>> ja nie mam na szczęście ikselkowej mentalności.
>>
>> No więc przyjmij wreszcie do wiadomości (trudno, moja nauczycielska
>> cierpliwość jest jednak niewyczerpana - starczy jej i dla dorosłych),
>> że to nie JA nazywam tak mojego męża, lecz urzędasy w ówczesnym
>> wydziale zatrudnienia. Złośliwe, paskudne, latami siedzące na ciepłej
>> posadce nieroby.
>
> Mówisz, że to urzędasy napisały twoimi rękami o Twoim mężu niebieski ptak na
dzisiejszej grupie?

Doprawdy, nie wiem już, jak do Ciebie trafic, więc chyba dam sobie spokój;
miałam juz takich uczniów. Mogę Cię tylko po główce pogłaskać... tak
robiłam z nimi :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


245. Data: 2009-01-29 18:23:48

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka napisał(a):

>> Wybacz, ale chrzanisz. Mój maz też odprowadza do ZUs, więc Twój niech
>> się martwi o Ciebie.
>
> Toteż właśnie JA odbieram tylko to, co tam zanosi, a z czego i tak
> nigdy nie skorzysta,

Dziwna logika - odbierać z ZUS dopłaty unijne i służbowe mieszkania.

> A ZUS powinni już
> dawno zlikwidowac i wprowadzić dobrowolne ubezpieczenia na zupełnie
> innych zasadach. Nie można utrzymywac w nieskończoność tego garbu.
> Podobnie zresztą z Urzędami Pracy, które w ostatnim czasie się
> cudownie rozmnożyły...

Owszem, MOPSY też powinno sie rozgonić, ale co z tego?
>
>>>
>>>> Ale i tak "najlepsze" były bardzo chrześcijańskie życzenia
>>>> skierowane do dzieci któregoś interlokutora. Może ja się nie znam,
>>>> ale dla mnie to hipokryzja.
>>>
>>> Nie. To nauka wczuwania się w sytuację, której nigdy się nie
>>> poznało.
>>
>> Znowu to samo. Ja całkiem dobrze pamiętam tamte czasy. I wcale nie
>> postrzegam ichw kategoriach "jedliśmy tylko chleb ze łzami, bo olcet
>> do picia się nie nadawał". Owszem, wspominamy sobie czasem czasy,
>> kiedy panował handel wymienny zdobycznych rzeczy, ale jakos nikt nie
>> mówi o głodzie. Ani nie życzy nikomu choroby czy głodyu dla dziecka.
>
> Nie miałam czego wymieniac: byłam tylko nauczycielką.

To chyba słabo pamiętasz czasy, kiedy w miejscowym ówczesnym "supermarkecie" stało
się w kolejce po buty i brało się, co dawali. A potem się wymieniało ze znajomymi na
to, co oni dostali. Takie rzeczy robiły nawet kilkunastoletnie dzieci, a co dopiero
nauczycielki, pielagniarki, sprzątaczki, panie z poczty, kierowcy...

Nauczycielki to miały raj, kury, jajka, schabiki od rodziców wdz?ęcznych uczniów ;->

--
pozdrawiam
Justyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


246. Data: 2009-01-29 18:29:50

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka napisał(a):

>> Nie widzisz związku miedzy - jestem przeciw unii - nie biorę ich
>> dopłat,
>
> Nie "biorę": zapracowuję na nie. Do dopłaty nie wystarczy MIEĆ ziemię,
> lecz trzeba spełnić warunki, mnóstwo, tysiące warunków, oraz pracowac
> na tej ziemi. Czyli coś z nią robić - co przeciez oczywiście nie
> oznacza, że sama ją przekopuję lub ciągnę pług :-)

Wiesz co, daruj sobie - ja zyje z rolników i znam ich problemy od podszewki. Wiem
też, że niektórzy o dopłaty złozyli wnioski dopier po namowach, chciaż było im
wszystko jedno, czy będziemy w unii, czy nie. ale są też tacy, co tylko mają ziemię.
Najlepiej wychodzi się na łąkach i pastwiskach na przykład.
>
>
>> choć mi się należą; a jestem przeciw opiece społecznej - nie biorę od
>> nich kasy, choć mi się należy?
>
>
> Głupio robisz: jeśli Ci się rzeczywiście należy, to powinnaś BRAĆ.
> Nawet jeśli nie godzisz się na takie państwo, jakie mamy, podlegasz
> jego prawu i powinnaś ze swoich praw korzystać, skoro też podlegasz
> temu sankcjom prawnym w sytuacjach, gdybyś chciała prawo przekroczyc .
> Kapujesz?

Nie mam ikselkowej mentalności, żeby brać pieniądze i korzyści od wroga.
A ze swoich praw korzystam na tyle, na ile mi potrzeba.

--
pozdrawiam
Justyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


247. Data: 2009-01-29 18:31:32

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka napisał(a):

> Doprawdy, nie wiem już, jak do Ciebie trafic, więc chyba dam sobie
> spokój; miałam juz takich uczniów. Mogę Cię tylko po główce
> pogłaskać... tak robiłam z nimi :-)

No to nie dziwię się, że w końcu Cię wykopali z tej roboty:->

--
pozdrawiam
Justyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


248. Data: 2009-01-29 18:39:22

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:23:48 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>>> Wybacz, ale chrzanisz. Mój maz też odprowadza do ZUs, więc Twój niech
>>> się martwi o Ciebie.
>>
>> Toteż właśnie JA odbieram tylko to, co tam zanosi, a z czego i tak
>> nigdy nie skorzysta,
>
> Dziwna logika - odbierać z ZUS dopłaty unijne i służbowe mieszkania.
>
>> A ZUS powinni już
>> dawno zlikwidowac i wprowadzić dobrowolne ubezpieczenia na zupełnie
>> innych zasadach. Nie można utrzymywac w nieskończoność tego garbu.
>> Podobnie zresztą z Urzędami Pracy, które w ostatnim czasie się
>> cudownie rozmnożyły...
>
> Owszem, MOPSY też powinno sie rozgonić, ale co z tego?
>>
>>>>
>>>>> Ale i tak "najlepsze" były bardzo chrześcijańskie życzenia
>>>>> skierowane do dzieci któregoś interlokutora. Może ja się nie znam,
>>>>> ale dla mnie to hipokryzja.
>>>>
>>>> Nie. To nauka wczuwania się w sytuację, której nigdy się nie
>>>> poznało.
>>>
>>> Znowu to samo. Ja całkiem dobrze pamiętam tamte czasy. I wcale nie
>>> postrzegam ichw kategoriach "jedliśmy tylko chleb ze łzami, bo olcet
>>> do picia się nie nadawał". Owszem, wspominamy sobie czasem czasy,
>>> kiedy panował handel wymienny zdobycznych rzeczy, ale jakos nikt nie
>>> mówi o głodzie. Ani nie życzy nikomu choroby czy głodyu dla dziecka.
>>
>> Nie miałam czego wymieniac: byłam tylko nauczycielką.
>
> To chyba słabo pamiętasz czasy, kiedy w miejscowym ówczesnym "supermarkecie" stało
się w kolejce po buty i brało się, co dawali. A potem się wymieniało ze znajomymi na
to, co oni dostali. Takie rzeczy robiły nawet kilkunastoletnie dzieci, a co dopiero
nauczycielki, pielagniarki, sprzątaczki, panie z poczty, kierowcy...
>
> Nauczycielki to miały raj, kury, jajka, schabiki od rodziców wdz?ęcznych uczniów
;->

Tak, tak.
Mnie nawet moja sąsiadka w ówczesnym miejscu zamieszkania i pracy, kiedy
poszłam PROSIĆ o sprzedanie dosłownie 10 deka słoniny (bo nie mielismy w
domu grama żadnego tłuszczu, tylko pare kilo mąki, mleko i ser), a u niej
świniobicie własnie było w toku, ocierając zakrwawiony nóż o fartuch, z
lubością odpowiedziała "NI MA" :->
Omijam do dziś jej dom, kiedy tam jadę.

Uczyłam jej dzieci :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


249. Data: 2009-01-29 18:40:34

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:29:50 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>>> Nie widzisz związku miedzy - jestem przeciw unii - nie biorę ich
>>> dopłat,
>>
>> Nie "biorę": zapracowuję na nie. Do dopłaty nie wystarczy MIEĆ ziemię,
>> lecz trzeba spełnić warunki, mnóstwo, tysiące warunków, oraz pracowac
>> na tej ziemi. Czyli coś z nią robić - co przeciez oczywiście nie
>> oznacza, że sama ją przekopuję lub ciągnę pług :-)
>
> Wiesz co, daruj sobie - ja zyje z rolników i znam ich problemy od podszewki. Wiem
też, że niektórzy o dopłaty złozyli wnioski dopier po namowach, chciaż było im
wszystko jedno, czy będziemy w unii, czy nie. ale są też tacy, co tylko mają ziemię.
Najlepiej wychodzi się na łąkach i pastwiskach na przykład.

Tego nie wiem: mam las :-)

>>
>>
>>> choć mi się należą; a jestem przeciw opiece społecznej - nie biorę od
>>> nich kasy, choć mi się należy?
>>
>>
>> Głupio robisz: jeśli Ci się rzeczywiście należy, to powinnaś BRAĆ.
>> Nawet jeśli nie godzisz się na takie państwo, jakie mamy, podlegasz
>> jego prawu i powinnaś ze swoich praw korzystać, skoro też podlegasz
>> temu sankcjom prawnym w sytuacjach, gdybyś chciała prawo przekroczyc .
>> Kapujesz?
>
> Nie mam ikselkowej mentalności, żeby brać pieniądze i korzyści od wroga.

Wroga trzeba osłabiać :-)

> A ze swoich praw korzystam na tyle, na ile mi potrzeba.

Czyli - nie potrzeba Ci, więc nie pleć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


250. Data: 2009-01-29 18:41:14

Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Jan 2009 19:31:32 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>> Doprawdy, nie wiem już, jak do Ciebie trafic, więc chyba dam sobie
>> spokój; miałam juz takich uczniów. Mogę Cię tylko po główce
>> pogłaskać... tak robiłam z nimi :-)
>
> No to nie dziwię się, że w końcu Cię wykopali z tej roboty:->

Mąż mnie stamtąd zabrał :-)
Benzyna kosztowała tyle, ile wynosiła pensja. Teraz zarabiam u siebie :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 35


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kuchenka elektryczna i gazowa - koszty eksploatacji
Rozumiem Panslava
ciasteczka piwne
KAPUSNIAK...
Yerba mate i ciśnienie - jako to jest?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »