Data: 2002-01-30 09:52:25
Temat: Pytanie o przynaleznosc
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tytuł trochę niekonkretny, ale może nie odstraszy.
A chodzi mi o coś takiego: czy osoby, które nie identyfikują się silnie z
grupą, (tzn. nie lubią legitymacji klubowych, tarcz szkolnych, nie obnoszą
się z symbolami przynależności państwowej, nie czują tragicznej samotności,
jeżeli akurat nie mają z kim wyskoczyć na piwo itd.), a nawet takie
manifestacje przynależności są dla nich egzotyczne i cokolwiek teatralne -
czy zostają członkami sekt? Wiem, że łatwo jest sprać mózgownicę komuś, kto
się akurat znajduje w dołku psychicznym, jest zagubiony w nowym mieście
itd., itp., ale jeżeli patrzy na wyznawców czegoś/kogoś jak na egzotyczną
faunę, to czy da radę go zwerbować, czy raczej po pewnym czasie stwierdzi,
że w zasadzie mu się to nudzi? Tego akurat u Cialdiniego się nie doczytałem,
ale gdy miałem go w ręku po prostu mi to pytanie nie przyszło do głowy. Jak
zaawansowane i uniwersalne są techniki wywierania wpływu na człowieka?
Pozdrowienia
Mefisto
|