Data: 2001-09-17 07:53:44
Temat: RE: Było spotkanie... w Warszawie...
Od: i...@r...com.pl (Klient - rzeczoznawcyap - info)
Pokaż wszystkie nagłówki
From: Joanna Duszczyńska
> Spotkanie się odbyło... Pojechałam przezornie taksówką i
> całe szczęści bo od
> przystanków autobusowych, to na te forty daleko... Troszkę
> błądziłam, ale
> miejsce rzeczywiście jest suuuuuuper...
Cieszę się, że Ci się podobało.
> Hmm... Z taksówki dzwoniłam do Konrada... i powiedział, że tam gdzie
> podjeżdżałam to było to... No to podjechałam jeszcze raz...
> Wysiadłam...
> rozejrzałam się i nic... Jeszcze raz zadzwoniłam i Konrad wyszedł z
> ukrycia... Był już czarek z dziećmi - córka i syn, ładne i grzeczne
> dzieciaki...
Jejku jej, jakiego Czarek ma przystojnego syna...
Po chwili doszła Maja... Tortami się nie
> rzucałyśmy, ale
> odrobina dyskusji o feminizmie była... No cóż - Maja to
> dziecko jeszcze jak
> dorośnie to zmieni poglądy... ;-)))
Primo: ja się piszę przez Y
Secundo: Coś Ty nie możesz strawić tego mojego feminizmu... Czy może
dla tego, że na swojego męża mówisz per "rząd" ? ;-))
> Konrad zrobił ze dwa zdjęcia, więc może jakieś się gdzieś w
> necie pojawi...
> To było małe kameralne towarzyskie spotkanie... Jedzonko
> było OK...
A Czrek cały czas krytykował: "Kapusta modra bez goździków ???? A
rolada śląska zmażona ???" ;-))
Można
> się wybrać w to miejsce na niedzielny spacer z rodzinką i
> coś przekąsić...
Oprócz tego są tam też świetne trasy rowerowe, ale dla odważnych...
Serce można wypluć.
Spotkane mi się podwójnie podobało, albowiem zapomniałam zabrać ze
stolika moje papierosy, uznałam to za znak i w efekcie do dzisiaj nie
palę... Ciekawe ile przytyję...
--
Maya
"When God made man, she was only testing"
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|