Strona główna Grupy pl.soc.rodzina ... Re: ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: ...

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-09-14 20:56:48
Temat: Re: ...
Od: "Studentka" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:019a.000000a6.3d836038@newsgate.onet.pl...

Witaj,

> Moje życie coraz bardziej przypomina senny koszmar. To jak film grozy,
który
> zaczyna się od ujęcia błękitnego nieba i buzi uśmiechniętego dziecka. Pół
roku
> temu, kiedy wyprowadzał się mój mąż, myślałam, że zaczynam nowe, lepsze
życie,
> że skończył się czas oszukiwania i podwójnego życia. Że wychodzę na
prostą. Po
> pół roku widzę, że moje życie coraz mocniej zawiązuje się w gordyjski
węzeł.
> Chodzi o to, że dziś jestem samotną matką z 2 dzieci, która w zeszłym
tygodniu
> złożyła pozew o rozwód (do którego jeszcze nie jestem gotowa, ale mąż tego
> potrzebuje, a taniej będzie jak ja go złożę), jestem związana emocjonalnie
z
> mężem i im gorzej jest między mną a człowiekiem, z którym spotykam się (a
teraz
> prawie mieszkam) od ponad roku, tym bardziej płaczę za moim małżeństwem.
Mój
> obecny związek staje się coraz słabszy, coraz mniej zobowiązujący.

Ja jestem w podobnej sytuacji, no może nie do końca, bo nadal mieszkam z
mężem i
pozew choć już napisany leży jeszcze w szufladzie i czeka na chwię, kiedy
przeleje
się czara goryczy i zdecyduję, że nie ma już odwrotu. No i mam jednego syna.
A co do związków, wciąż szukam i niby jestem z kimś, ale tak właśnie
bardziej
niezobowiązująco. Jest dobrze, ale jak długo będzie... :-(

> Przeraża mnie samotność bez mężczyzny, przeraża mnie takie życie jak
teraz, w
> huśtawce emocjonalnej, w tęsknocie za mężem co jakiś czas. Zastanawiam
się, jak
> przetrwam rozwód, coraz bardziej czuję się jak po przebyciu ciężkiej
choroby.

A ja już myślałam, że jestem jakimś ewenementem, że przyznaję się do tego,
że
potrzeuję kogoś obok mnie, gdy wokół pełno samotnych z wyboru, niezależnych
i samowystraczalnych
kobiet. Moje małżeństwo "umarło" niemal 7 lat temu, a pierwszy pozew
złożyłam
4 lata temu i wycofałam na prośbę męża. Teraz wiem, że nie było warto.

> Zapisałam się do psychologa, czekam w kolejce na spotkanie, zastanawiam
się,
> jak będzie mógł mi pomóc, w tym moim niezdecydowaniu. Mój partner mówi, że
> jestem nieprzewidywalna jak nikt, kogo znał, że wariuje żyjąc ze mną na
tej
> ciągłej huśtawce, że wyczuwa we mnie pokłady agresji do niego.. to
wszystko
> prawda, i dlatego właśnie zastanawiam się, czy nie powinniśmy się rozstać,
jak
> można żyć w takim związku..
> Czuję, że coraz bardziej staję się martwa, zabija mnie to, że sama
zapędziłam
> się w taką sytuację, nie widzę z niej wyjścia..

Pewnie będzie mógł Ci pomóc. Ale Twój partner tez powinien Cię wesprzeć.
Pewnie agresja tak naprawde nie jest skierowana na niego - ale ta cała
sytuacja przeciez jest bardzo stresująca i trudno przejść nad rozwodem do
porządku
dziennego. Ja jeszcze się nie rozwiodłam, a już mam huśtawki emocjonalne. I
sama nie wiem
czego chcę A właściwie wiem, żeby było jak dawniej, wiele lat temu, ale to
jest niemożliwe i
tak naprawdę nie potrafię się z tym pogodzić. Ale aby to przetrwać - musisz
być pewna czego chcesz.
A może zbyt szybko podjęłaś decyzję ? Jak długo jesteście razem ?
Ja nauczona doświadczeniem razcej nie tak szybko się z kimś zwiążę na stałe.

> Piszę to wszystko, żeby sobie pomóc, przynosi mi ulgę pisanie tego do
grona
> obcych ludzi, których nigdy nie spotkam. Teraz powinnam być na weselu, na
które
> zostaliśmy zaproszeni. Kupił mi na nie wczoraj nowe buty, za prawie 2
stówy.
> Leżą teraz w pudełku. Wystawiłam go i siedzi tam teraz sam. A ja jestem
jak
> półtrup.

Nie załamuj się. Naprawdę - choćby było najgorzej - i choć teraz wydaje się
to
nieprawdopodobne czas leczy rany i życie samo jakoś się układa, tylko trzeba
czasem zawalczyć.
O siebie samą. Przecież składając pozew na pewno myślałaś o tym co będzie
potem.
Teraz próbuj się tego trzymać. Ja mam wśród koleżanek wiele rozwódek i
patrzę jak
teraz po pierwszych stresach są szczęśliwe i mówię sobie, że mi też się uda.
Choć nie zawsze są w związkach, w których były w trakcie lub tuż po
rozwodzie

> Mam przestrogę dla tych, którzy są w takich sobie małżeństwach, mają kogoś
na
> boku i planują zacząć życie na nowo: najciężej może wam być wtedy, kiedy
> stracicie już szansę na powrót, kiedy stracicie dom i normalność, nudnego
męża
> i nudne życie.

Tak, masz rację, ale czasami małżeństwo jest już fikcją zanim pojawi się ten
ktoś na boku.
Czami ludzi łączy tylko papier i pojawienie się kogoś trzeciego nic nie
zmienia, jest jakby
koleją rzeczy. Czy w Twoim wypadku jedyną pzryczyną był ten ktoś ? Czy
wszystko poza
tym było idealne ? No i nie powinniśmy chyba oceniać takiej sytuacji na
świeżo ( tydzień po złożeniu pozwu)
ale po pewnym czasie. Za rok, dwa, będziesz to na pewno oceniać inaczej, bez
wględu na to jak
ułoży się Twój teraźniejszy związek. A bezzstresowo przeprowadzić się
rozwodu nie da. Nie zapomi się wspólnie
przeżytych lat. Ale może to jest cena jaką trzeba zapłacić za nowe życie
A co do przestrogi - nie zniechęciłaś mnie, ale może dlatego, że powodem
mojej decyzji nie jest osoba
trzecia, tylko rozpad małżeństwa dawno, dawno temu. Ale tęsknić będę mimo
wszystko
na pewno i płakać też. Ale wiem, że tak trzeba .
Wierz mi po każdej burzy, nawet najdłuższej wychodzi słońce. Nie obwiniaj
się. Nie wiem
wszystkiego, ale myślę, że masz wszelkie szanse, aby udało Ci się stanąć na
nogi
i ułożyć życie na nowo z tym którego wybrałaś (lub nawet bez niego). Znam
sytuacje z życia, kiedy
kobiety zaskakują wszystkich rozwodem i nowym partnerem. A teraz są
szczęśliwe, więc Tobie
tez może się udać. Pozdrawiam i 3mam kciuki.
Powodzenia
Studentka

> M.



 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
14.09 Sandra
14.09 Jacek
14.09 Jacek
15.09 s...@p...onet.pl
15.09 Gwiazda
15.09 Gwiazda
15.09 Studentka
15.09 Jacek
15.09 Iwon\(k\)a
15.09 Studentka
15.09 Iwon\(k\)a
15.09 s...@p...onet.pl
15.09 Studentka
15.09 Iwon\(k\)a
15.09 Sandra
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem