Bumba Bumbinska wrote:

>> IMO pokój wystarczy. Inaczej nie wyrobi z opłatami. To też bym
>> dodała. Może nawet bym wynajęła u siebie w domu... ;)
>
> E, te sprawy to juz omawialismy po stokroc. Wynajem obecnego pokoju
> tez wchodzil w gre, nawet zastanawialismy sie z mezem za ile. Juz nam
> wyrzygal, ze jak bedzie studiowal bedziemy go musieli utrzymywac do
> czasu ukonczenia studiow, bo o alimentach w przypadku pozostawania
> bez srodkow nie wspomne hehe. Skubaniec na prawo sie szykuje.

Oczywiście dokładnie sprecyzowaliście co znaczy "utrzymanie"? Pożywienie
zapewniające niezbędne składniki odżywcze. Żadne tam ciacha czy
kieszonkowe na hamburgery.

> Ciekawa jestem Waszych opinii nt. pierwszej czesci mojego listu. Czy
> to naprawde prawda?

Pytałaś w szkole? To że jedna Pani się żaliła nie znaczy, że wszystkie
szkoły to praktykują. U nas na zebranie przychodzili rodzice bądź
starsze rodzeństwo, ale to też nie każdego. Dzwonilismy również do
rodziców, jeśli zaistniała taka potrzeba. Ogólnie rzecz biorąc mógłby mi
uczeń wymachiwać nie wiem czym, ale i tak bym zadzwoniła. Nawet jeśli
szedłby w zaparte i chciał sprawę założyć.
Dopytaj się w szkole.

--
super-cool /exploradora/ Dora
zona alberta (30.6), Julka (4.2), Zuza (2.3)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org