Data: 2006-11-20 10:05:05
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> wrote in message
news:hqn0m2dc1t9vrg19vihemqcjtfn5lqbjeh@4ax.com...
> Odnoszę wrażenie, że Axel należy do osób, które mają podejście do życia
> podobne do Marii Antoniny z pewnej anegdotki (nieprawdziwej, ale jakże
> wspaniale ilustrującej):
> Ludność Paryża buntuje się, rozruchy, Bastylia oblężona. Maria Antonina
> na wieść o rozruchach i ich powodzie miała powiedzieć: "Nie mają chleba?
> Niech więc jedzą sobie ciasteczka."
Odnosze wrazenie, ze czesc dyskutujacych w tym watku przyszla postekac, jak
to im w zyciu zle, pod gorke do szkoly, do pracy daleko, placa za niska,
dzieci same w za ciasnym mieszkaniu itp, itd.,
I oczekuja, ze inni sie nad nimi pouzalaja. A jak ktos sugeruje, ze trzeba
po prostu zmienic cos w swoim zyciu to od razu padaja argumenty:
- pracy lepszej nie mozna znalezc (rozumiem, ze caly czas szuka)
- mieszkania sie nie da zmienic, bo tam sie urodzilam (no i co z tego)
A anegdota jest nietrafiona poniewaz, jak wiekszosc piszacych tutaj:
- wychowuje dzieci (sztuk 2), nie mam tesciow, ktorym moge kukule podrzucic
i jak mlodsza jest chora, to sami sie musimy martwic o to, ze ktos musi z
nia zostac w domu
- pracuje i dojezdzam do pracy - sam ta prace znalazlem, przyjeto mnie nie
dlatego, ze moj wujek byl dyrektorem i nie jest to moja pierwsza praca. Nie
jest to rowniez praca w ktorej zarabialbym jakies niebotyczne pieniadze, bo
jest to praca w firmie "panstwowej"
- mieszkam w mieszkaniu, na ktore _sami_ zapracowalismy i jezdzimy
samochodami, ktore _sami_ kupilismy za wlasne pieniadze.
- nie mam bogatego wujka, ktory mnie sponsoruje.
Dodatkowo - wiekszosc zarobionych pieniedzy wydajemy na dzieci i wiekszosc
czasu im poswiecamy, wozac na zajecia, imprezy, organizujac wakacje itp
I w zasadzie to by bylo na tyle w tym watku, chyba, ze padna jakies
_rzeczowe_ argumenty, a nie "niedasie".
Jak nie chcesz nic zmienic - to nie narzekaj.
--
Axel
|