Data: 2003-06-02 12:09:41
Temat: Re: 3 lata po ślubie...[OT]
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax"
> ??? - tu to chętnie ja posłucham.
> Czyżbyś się dogadala i żyła w szczęśliwym trójkącie?
Mhm, przecież piszemy o tym od tylu miesiecy i tak otwarcie
ze juz mi sie zdazylo sporo razy za to od grupy dostac ;-)
> ad. 1 - zdarzają się wyjątki gdzie żona dogaduje się z kochanką męża i
> bywają nawet przyjaciółkami - ale w naszej kulturze są to raczej
> przypadki tak sporadyczne // nierealne //, że zahaczają o zakres
> 'słyszałeś niezły dowcip'
Może dlatego że w naszej kulturze normalniejsze i łatwiej akceptowalne
przez otoczenie ("ach, każdy popełnia błędy" itp.) są tradycyjne zdrady,
oczywiscie najlepiej trzymane w tajemnicy do końca życia, niz normalne
dobrowolne związki więcej niż dwóch osób ("zboczenie"), przyszło Ci to do głowy?
Jestem przekonana że nie potrafiłabym zaakceptować "kochanki męża"
w czystej formie, tzn. zdradził mnie a potem mu się spodobało więc
próbuje się ze mną ułożyć bym to tolerowała. A w sytuacji gdy ochotę mają
wszystkie trzy osoby i to żona przyprowadza odpowiednią osobę w odpowiednim
czasie - dlaczego miałyby nagle przestać być przyjaciółkami, przestać się
dogadywać?
> ad.2 - człowiek jest tak zbudowany że gorzej się czuje podczas walki
Uhh! Seks i życie w stałych związkach to nie walka! :)
> no chyba że żona i kochanka męża są również
> kochankami - ale tu znowu zahaczamy o zakres 'słyszałeś niezły
> dowcip?'
Ano właśnie, dlaczego dowcip? IMHO to nie jest tyle rzadkie co UKRYWANE
przed otoczeniem, wiele osób tak żyje, tyle że po prostu ich nieseksualni
przyjaciele,
rodzina itd nie mają o tym pojęcia, stąd przekonanie o wyjątkowości sytuacji.
--
Pozdrawiam
Asia
|